W Przestrzeni Serca, W Domu Duszy - Blog - Sylwia Sadowska
Jeśli Bóg obdarzył nas talentami i darami, to nie po to, byśmy je ukrywali, ale po to, byśmy dzieląc się nimi z innymi, wspólnie wzrastali do lepszego życia."
W Przestrzeni Serca, to blog inspirowany moją Duszą.
Ziemskie życie jest czymś więcej, niż byciem w czasie od narodzin do śmierci. Prawdziwe istnienie, to wielowymiarowa podróż, której celem jest zjednoczenie w Bogu. Efektem tej podróży jest nieustający rozwój. Rozwija się Dusza i rozwijasz się Ty. W Przestrzeni Serca to dobre miejsce w sieci. Znajdziesz tu szereg przemyśleń i wniosków powstałych w procesie naszej podróży przez Wszystko Co Jest. Chcemy się z Duszą tym dzielić. Jeśli zainspirujemy lub pomożemy choć jednej osobie, to bardzo się cieszymy. To znaczy, że ma to sens.
Ps. Zapoznaj się z zakładką zasady korzystania z bloga. Dziękuję.
Sylwia Sadowska
Zapytałam Duszę: dlaczego mnie wybrałaś?
Logika zaprowadzi Cię z punku A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi Cię wszędzie./ Albert Einstein
Krasnal (w dodatku Niepodległy) w kosmosie? Czemu nie. To nie fotomontarz. Figurkę w przestrzeń wysłała grupa pasjonatów z Klubu Łączności Ratunkowej i Cyfrowych Systemów Łączności Amatorskiej.
Zwykło się mówić, że siedzibą Duszy jest nasze serce. W jego przestrzeni lokujemy emocje, pragnienia, marzenia, w tym miejscu komunikuje się z nami Dusza na poziomie podstawowym. W tym miejscu przemawia do nas Bóg. Czakra serca jest punktem zero w nas; bramą do Wszechświata, bramą do zjednoczonego siebie.
Uzdrawiając, Dusza uderza w najczulsze, bolesne punkty. Nie po to jednak, by Ci dokuczyć, ale by Ciebie (i siebie) uwolnić.
Zacznij od robienia tego co konieczne; potem zrób to, co możliwe; nagle odkryjesz, że dokonałeś niemożliwego / Św. Franciszek z Asyżu.
Odkąd Dusza wróciła do źródła kilka dni temu, widzę, że intensywnie nad czymś pracuje. Jest bardzo skupiona, odpowiada sporadycznie i krótko. Wyczuwam jasno, że chce mieć ciszę wokół siebie. I słusznie. W procesie stwarzania Mała Dusza podlega aktualnie bardzo ważnemu etapowi: trwają prace nad jej bazą danych.
Gdybyśmy tylko potrafili zrzucić z siebie napięcie, dnia codziennego towarzyszące nam w naszym dorosłym, poważnym i jakże pełnym trosk życiu, moglibyśmy zobaczyć jak piękny jest świat i jak wszystko dzieje się w nim w sposób beztroski. Dosłownie. Dzieje się naturalnie, z bezczelną wręcz prostotą i radością istnienia. Wystarczy zatrzymać się w biegu i przyjrzeć sercem. Wziąć głęboki oddech, poczuć zapach świata, wiatr na dłoni, słońce na policzku. Popatrzeć na kwiat, chmury płynące po niebie...
Wyobraźmy sobie sytuację, gdy dzwoni ostatni dzwonek oznajmujący koniec roku szkolnego. Drzwi szkoły otwierają się i z budynku tłumnie wybiegają uczniowie. Niektórzy z dumą chwalą się świadectwem z wyróżnieniem: ciężko na nie pracowali. Inni płaczą: nie dali rady opanować materiału i zostają na drugi rok. Jeszcze inni zapalają papierosa i zakładają przeciwsłoneczne okulary. W nosie mają budę. Najważniejsze, że w końcu nie będą musieli tu przychodzić. Nareszcie wakacje, nareszcie luz...
Mam naturę obserwatora, lubię zamyślić się nad sensem życia. Ostatnimi czasy mam okazję obserwować różnice pomiędzy obecnością Duszy w mojej codzienności, a jej brakiem. Okazuje się, że jakość tych dwóch stanów rzeczy jest diametralnie różna.
Spotkałam się ze stwierdzeniem, że oświecenie jest zatarciem granic pomiędzy człowiekiem a Duszą. Jakkolwiek niezbyt przywiązana jestem do tego terminu, jednak zdaje się to być prawdą.
Jeśli Dusza/ wewnętrzny głos/ intuicja prosi, żebyście coś zrobili i jest to zgodne z Waszym sercem, zróbcie to. Jeśli jest w Was prawda, którą nosicie w sobie i chcecie o tym mówić – róbcie to. Jest na to właściwy czas. Będziecie wspierani. Będziecie poprowadzeni. Każdy wedle drogi, którą obrała Dusza.
Żyjemy w czasach przełomu. Trzecia/czwarta i piąta rzeczywistość funkcjonują w przestrzeni jednocześnie. Ziemia, będąc Istotą Duchową przechodzi (jak my) proces transformacji i wzniesienia do wyższych częstotliwości. Dusza Gai także doświadcza. Jesteśmy z Ziemią jednością. Nasza osobista praca nad sobą wspiera planetę w procesie. Wszyscy na tym zyskamy.
Zaglądam czasem do Duszy, żeby sprawdzić na jakim etapie stworzenia jest Mała Duszka. Ostatnio zobaczyłam w Niej wiele utkanych ze srebrnego światła trójkątów. Co to za trójkąty? - pytam Duszę - Boska Pełnia.
Kiedy nastawisz plecy, zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce na nich pojechać.
Dusza mówi: akceptacja jest kluczem do wolności. Wszystko, czego doświadczasz jest potencjałem. Od Ciebie zależy, jak to wykorzystasz.
Nasze Dusze są jak kwiaty. Pozwólmy im rozkwitać. Kiedy Dusza rozkwita, rozkwita także człowiek.
Wiele ostatnio w przestrzeni zaskakujących, nieprzewidzianych śmierci. Silne spływy energii na Ziemię budzą nas do zmian, ale także mocno nami wstrząsają. Chciałam opowiedzieć jak wygląda śmierć z poziomu Duszy. I chociaż o śmierci dzisiejszy wpis, to jest on tak na prawdę wpisem o Życiu. O cykliczności Istnienia, które nieustannie przechodzi z jednej formy do innej.
Zakończyłam proces oczyszczania. Dwa lata przewodnictwa Duszy i jazdy bez trzymanki - bólu emocjonalnego, ciała, zaglądania we wszystkie trudne doświadczenia, grzebanie w cieniu tego i poprzednich żyć. Było odkopywanie, odpinanie, oczyszczanie płaczem, akceptacją, snami, muzyką, oddechem, kryształami, afirmacjami, wizjami i wszystkim tym, co podsuwała Dusza.
Bóg podarował człowiekowi emocje, po to by miał on rozpoznanie w drodze przez życie. Emocje same w sobie są neutralne. Są ani dobre, ani złe. Po prostu SĄ. W zależności jednak od tego jak na nas wpływają, zwykliśmy nazywać je dobrymi lub złymi.
Od początku roku Ziemia podlega regularnym wpływom oddziaływania Słońca. Spływają do nas fale zwiększonych wibracji. Amplitudy Rezonansu Shumanna ulegają nieustannym wahaniom.
Jesteśmy istotami energetycznymi, energie mają na nas wielki wpływ. Wszyscy podlegamy kosmicznym pływom. Nasze Dusze także.
Mamy z Duszą siebie na wzajem.
Był taki czas, kiedy przechodziłam intensywne szkolenia z postrzegania świata INACZEJ. Dusza mówiła: nic nie jest takie, jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka. Patrz poza ramy. Patrz poza schematy. Patrz ponad podziałami. Patrz sercem.
"Jako posłaniec światła, urodziłaś się, by uzdrawiać. Bóg i jego anioły wiedzą, która konkretna rola w uzdrawianiu przyniesie ci najwięcej radości, więc prowadzą cię przez intuicyjne impulsy do pewnych aspektów uzdrawiania. Niektórym posłańcom światła spodoba się uzdrawianie mediumiczne i nim się zajmą, podczas gdy inni zaangażują się w uzdrawianie emocjonalne, nauczanie, sztuki, poradnictwo, pisanie, media i setki innych ważnych ról.
Twój wewnętrzny przewodnik poprowadzi cię do miejsca i roli w uzdrawianiu, które do ciebie należą. Dzięki wewnętrznemu przeświadczeniu dowiesz się, czy powinnaś nabyć praktykę, czy też przygotowanie teoretyczne.