O oczyszczaniu i uwalnianiu energii doświadczeń.
Pytanie: Jak puścić emocje?
Dopóki czujesz - żyjesz. Dopóki czujesz – jesteś. Emocje są kluczem do Duszy: czuć, jest dla Duszy ważniejszym niż myśleć. To nasze emocje i nasze myśli są tym balastem, które potrzebują być oczyszczone/ zintegrowane w procesie wychodzenia Duszy z ziemskiego doświadczenia. Doświadczenie samo w sobie jest neutralne. To nasze myślenie i nasze czucie zapisuje je w bigunie wewnętrznego światła lub cienia.
Dusza bólem daje znać, że potrzebuje naszej pomocy. Warto zdać sobie z tego sprawę. Wewnętrzny ból jest błogosławieństwem, o ile masz odwagę przyjrzeć się mu i podjąć wewnętrzną pracę w kierunku uzdrowienia tego co w Tobie. Wszystko masz w sobie. Myśmy Tutaj wszystko tak bardzo skomplikowali, a prawda tkwi w prostocie. Tej prostoty światu i nam bardzo potrzeba. Zbudowaliśmy świat z poziomu umysłu. Powróćmy do źródła. Powróćmy do serca.
Jak najprościej puścić emocje? Po pierwsze pozwolić, czyli uczciwie zaobserwować co masz w sercu. Od tego wszystko się zaczyna. Zaobserwować po kolei, nazwać w uczciwości wobec siebie samego. Jesteś wściekły? To jesteś. Jesteś zmęczony? To jesteś. Nie myślisz o sobie najlepiej? Czujesz się może mały, bezradny, albo brzydki? Może zalękniony? To znaczy się, że tak jest na ten moment. Uczucia nie kłamią. One są naszym barometrem i wskaźnikiem stanu/ momentu drogi Duszy.
Przyznaj się do emocji w sobie (uznaj je, nie wypieraj), a potem poszukaj przyczyny takiego stanu rzeczy. Ona zawsze jest w nas, nie na zewnątrz, przestrzeń jedynie odpowiada na to, co w nas. Przestrzeń odbija nasze wewnętrzne stany energetyczne.
Pierwszym podstawowym krokiem do skutecznego uzdrowienia emocji w sobie jest obserwacja, drugim krokiem przyznanie się, czyli nazwanie tego, co mam we wnętrzu. Nazwij to, co w Tobie. Jak inaczej można skutecznie leczyć nie stawiając diagnozy? Jak uzdrawiać to, czego nie chcę w sobie zobaczyć? Na początku trzeba dokonać uczciwego, wewnętrznego wglądu.
Kiedy diagnoza się dokona, trzecim krokiem jest akceptacja. Trzeba z poziomu serca zaakceptować, to kim jesteśmy i to co nosimy w sobie. Trzeba pozwolić temu być, pokochać jako część siebie samego i fragment drogi doświadczenia Duszy. Emocje w nas są zawsze pochodną drogi doświadczeń Duszy przez wcielenia. Nie pamiętamy z poziomu umysłu, ale zapisy energetyczne są, ponieważ niesie je w sobie Dusza. Im intensywniejsze doświadczenie, tym silniejsze zapisy energetyczne. Najsilniejsze zapisy powstają, gdy się boimy. Najczęściej także w okresie dzieciństwa jesteśmy programowani na resztę życia. Warto przyczyn dorosłych blokad szukać w najwcześniejszym etapie życia.
Energetycznie jesteś wypadkową drogi Duszy przez ziemskie doświadczenie. Jesteś uwarunkowany tym, czego ona doznała w poprzednich odsłonach/ wcieleniach. Te doświadczenia zbudowały Duszę, a przejawiają się w Tobie. Kiedy stajesz na przeciwko tego, co masz wewnątrz (np. wypierając pewne emocje) nie uznajesz części siebie/ swojej Duszy. Robi się opozycja energetyczna - blokada do swobodnego przepływu energii wszechświata/ Boga. Ustaw się po tej samej stronie, zaakceptuj to, co w Tobie, otwórz temu drzwi swojego serca, a zobaczysz co się wydarzy. Dusza mówi: każdy cień, każde zło, które przejdzie przez bramę ludzkiego serca, odrodzi się i powróci do Boga.
Dusza musi wyciągnąć bolesne, aby pokazać człowiekowi, zwrócić jego uwagę na to, co jest w nim/ w Duszy do uporządkowania. Energie nowej Ziemi skutecznie podbijają w nas trudne stany emocjonalne, zmuszając do pracy nad strefą wewnętrznego wyparcia. Nie ma innej drogi do wolności. Trzeba w sobie najpierw zobaczyć cień, aby móc z nim skutecznie pracować. Zastępowanie go energiami, emocjami z bieguna światła jest wypieraniem, stwarzaniem iluzji. Aby uzdrowić to, co uzdrowienia się domaga, musi to być zobaczone, nazwane, zaakceptowane i puszczone. Na tym polega wewnętrzna praca nad naleciałościami ziemskich doświadczeń Duszy. Dusza poddaje energie, wcielenie przepuszcza przez siebie. Przy czym należy sobie zdać sprawę, że nie kasujemy doświadczeń Duszy, bo one ją/ nas zbudowały, a wewnętrzną pracą nad sobą zerujemy naleciałości energetyczne doświadczeń do stanu neutralnego.
Neutralny stan, czy stan wewnętrznej harmonii, to taki stan, kiedy w akceptacji i zrozumieniu stoisz mniej więcej po środku pomiędzy tym co piękne w Tobie i tym, co trudne. Doświadczenia z obu biegunów tworzą pełnię Duszy i pełnię człowieka. Dusza mówi: naturalną drogą ludzkiego życia jest czuć się dobrze i czuć się źle. W drodze życia dążysz do równowagi pomiędzy tymi stanami.
Integracja emocji/ energii z bieguna światła i cienia do stanu wewnętrznej harmonii jest fundamentem i podstawą wyjścia ponad system, ponad ziemski dualizm, ponad wartościowanie życia. Dualizm jest konstruktem ziemskiego doświadczania. Potrzeba go zjednoczyć w sobie (w Duszy) by wyjść do Wszechświata. W świecie energii zdarzenia nie podlegają wartościowaniu. Tam wszystko po prostu JEST. Tam wszystko się po prostu zdarza. Integracja ziemskich doświadczeń, to nic innego jak wychodzenie z dualizmu w kierunku świadomości i wolności postrzegania. Trzeba puścić aby dostać.
Sekret tego świata: to, przed czym uciekasz jest drogą do Twojej wolności. Jeśli chcesz zmian w życiu, zacznij od siebie. Nie przyjdzie do Ciebie nic, czego byś chciał, a czego nie masz w sobie. To prawo rezonansu energetycznego, prawo lustra, prawo przyciągania, prawo zgodności jakości czy jakkolwiek to nazwać. Tak funkcjonuje ten (wszech)świat. Wszystko jest w Tobie i pełnia, i granice tej pełni.
Zaakceptuj siebie ze wszystkim co masz. Zaakceptuj, nie wypieraj. Trudne jest także częścią Twojej drogi. Różnica polega jedynie na tym, jaką barwę nadałeś swojemu doświadczeniu. W biegunie cienia umieszczamy zwykle to, co, dla nas bolesne. W biegunie światła umieszczamy to, co miłe naszemu człowieczeństwu. Doświadczenie samo w sobie jest neutralne. Emocje sa tą przestrzenią w nas, która ma moc zapisywania przeżyć w jednym lub w drugim biegunie. Wszystko i tak zawiera się w Bogu. Przyjmuje jedynie inną postać.
Są drogi z Duszą, które zaczynają się od światła i są drogi z Duszą, które zaczynają się od ciermności. Obie są właściwe, ponieważ na końcu każdej z nich czeka na nas Bóg.
Życie warto pięknie przeżyć.
Zjednocz się z Duszą. Ona jest drogą i prawdą Twojego życia.
Droga do Twojej wolności ukryta jest w Tobie samym. Pozwól na nieograniczony przepływ.
Klucz do pracy z emocjami
Rozpracuj emocję w sobie, pooglądaj czym ona jest, czego dotyczy, na jakich poziomach przejawia się (jak?). Na przykład lęk przed ciemnością (jaki?).
Poziom energetyczny/ energia - jakimi wrażeniami energetycznymi objaiwa się lęk? W ciele (fizyczność) - gdzie jest ulokowany? Serce - jakimi emocjami się wyraża? Umysł - jakimi myślami się manifestuje? Przestrzeń senna - jak przejawia się w snach? Świat zewnętrzny - które/ jakie sytuacje go otwierają/ budzą? Wszytko jest informacją. Poogladaj swoje wspomnienia: prawdopodobnie doprowadzą cię do dzieciństwa. I słusznie. Tam jest większość programowania na całe życie. Można sporządzić mapę przepracowywanego obszaru (np. lęku) rozpisując go na kartce. Warunkiem jest absolutna uczciwość wobec siebie. Poproś Duszę, żeby ci pokazała drogę w tym. Być może będzie ich wiele.
Jeśli czujesz, że dużo chce się wydostać z przestrzeni wewnętrznej, bardzo fajną formą energetycznego upustu (autoterapii) jest pisanie. Jeśli masz potrzebę mówić - usiądź i pisz. Pisz do siebie, pisz do Duszy, pisz do Boga, pisz do świata, pisz do rodziców, do dzieci, do partnera. Pisz do tego, co cię boli. Pisz do serca swego. Pomoże ci to zobaczyć samego siebie i wpłynie na relacje z Duszą. Spojrzyj na to, co piszesz, tak, jakby ona pisała przez ciebie. Daj się poprowadzić i nie bój się.
Pamiętaj o BHP (przyjmujemy tyle ile jesteśmy w stanie na dany moment, w procesach ma być bezpiecznie) i roli obserwatora wobec siebie. Pomoże to utrzymać dystans wobec emocji, które w tobie pracują. Pytnie: ile z tego, co czujesz jest na prawdę twoje?
Zobaczyć SIEBIE. Wrócić do siebie, to pierwszy krok do wolności. Chodzi też o holistyczne spojrzenie. Człowiek jest istotą wielowymiarową.
Poczytaj także:
Kultura płaczu, czyli o puszczaniu emocji (energii).
Pytanie: jak zaakceptować zniszczenia i krzywdy jakie widzę wokół siebie?