Menu
przebudzenie krystalicznych struktur życia
Jeanne Dupont

Wpis jest sprawozdaniem z mojego doświadczenia czasu energetycznego grudnia 2023 i przełomu stycznia 2024.

Przed

Sześć ostatnich tygodni 2023 roku było głębokim zanurzeniem i pobytem matrycy ciała w polu Matki Ziemi. To czas transformacji, który zaczął się z przeniesieniem przez Duszę ciała energetycznego do przebudowy w głębinach Ziemi, jako tej przestrzeni, z której materia ciała fizycznego się rodzi. Takiego momentu drogi w końcówce roku doświadczało wiele osób. Zanurzona w kwantowych energiach, przechodziłam gruntowną transformację. W ciele fizycznym objawiało się to znacznym przycięciem energii życiowych i poczuciem zimowego uśpienia. Zadawało mi się, że jestem jak ziarno, które dojrzewa, by za określony czas wydać z siebie kolejną postać istnienia.

To był czas głębokiej hibernacji ciała i energii, zatrzymania, zanurzenia. Wszystko stanęło, nieprawdopodobnie wręcz chciało się spać. Będąc gdzieś pomiędzy, w zanurzeniu, w głębokiej twórczej kwantowej czerni, niosącej ze sobą silę ziemskich żywiołów i pierwiastków materii tego świata, przeżywałam stan przygotowania do ponownych narodzin. To było sześć bardzo mistycznych tygodni, w których dotychczasowa struktura ciała uległa rozkładowi i transformacji. Czekałyśmy z Duszą na nową matrycę, na to, aż ona zostanie wezwana po odbiór swojego nowego wzoru fizycznego wdzianka. Byłam jak dziecko zagubione w dorosłości. Trwałam, przyglądając się wspomnieniom ciała z pierwszych miesięcy i lat życia, gdy ono intensywnie uczyło się samodzielności. Nie pamiętamy tego czasu. Mogłam oglądać, co ciało przeżywało w tamtym okresie.

Przyglądałam się śnieniu transformującego się ciała, słuchając jego historii. Oglądałam rodzącą się tożsamość, wolną wreszcie od wpływów doświadczeń poprzednich wcieleń i rodu. Moje ciało może być sobą, a ścieżka jego życia nie należy do już przeszłości, choć jednocześnie z niej się wyłania. 

W ciele fizycznym była senność, osłabienie, podstawowa aktywność. Starłam się jak najlepiej i jak najbardziej świadomie przejść ten czas. Wiedziałam, że po raz drugi, w tej odsłonie to się nie wydarzy. Między czasie przeżyłyśmy świadomie odwiedziny Matki Ziemi. Dusza Ziemi przyszła ocenić/ sprawdzić stan przygotowania ciała. Widziałam, że ogląda je jak dzieło, świątynię, w której za chwilę ma zamieszkać czystość Życia. 23.12, po piątej rano Dusza została wezwana po odbiór swojego nowego ubranka. Kilka godzin później zalogowała je mi.

Było to bardzo zwyczajny i naturalny proces. Nawet w mojej głowie czułam się rozczarowana „zwykłością” zdarzenia, gdyż w energiach na każdym poziomie odczuwałam wagę sytuacji: oto Dusza od dawien dawna, lub może po raz pierwszy staje w świetle w ziemskiej odsłonie. Ciepła energia życia wróciła do przepływu. Odpoczywałam i regenerowałam się po tygodniach energetycznego wyłączenia. Mocno nadwyrężone siły fizyczne uzupełniały się. Czułam, że krystaliczne ciało jest blisko, ale jest nieaktywne. Kiedy otworzy oczy i zacznie żyć? To była kwestia aktywacji z pola zbiorowego. Czekałyśmy z Duszą, aż globalne energie ruszą.

Od połowy listopada, w polu kolektywnym, intensyfikowały się procesy energetyczne odkrywające/ uruchamiające struktury krystaliczne Matki Ziemi i całego życia, które tu istnieje, a więc także człowieka. Aktywacja nastąpiła w nowy rok, w ciągu półgodzinnego procesu na przełomie północy. Nie bez powodu było to właśnie w tym czasie. Przez Ziemię, wraz ze strefami czasowymi, przesuwała się fala energetyczna budząca krystaliczne struktury życia Matki Planety. Związane to było z przeskokami czasowymi (symbol – zmiana daty) wzmocnione światłem i dźwiękiem, energią świętujących ludzi puszczających fajerwerki. Chodziło o aktywację w materii. Globalnie świętowaliśmy odrodzenie się boskości życia i nas samych. Ile osób było tego świadome? Jaki procent populacji zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo ważny czas mamy w tej chwili w świecie?

Po Nowym Roku ruszyła energia i podróż w kolejnym rozdziale: pracy nowej matrycy w ciele fizycznym. Cel zmiana i transformacja do nowego funkcjonowania. Nie tylko myśmy rozpoczęły tę drogę. Spora grupa Dusz to uczyniła, właśnie to robi lub w swojej drodze dojdzie do takiego etapu.

Ciało krystaliczne – etap pierwszy połączenie

Pierwsze wnioski: oceny i weryfikacji pod kątem gotowości ciała na przyjęcie krystaliczności (m.in. oczyszczenie doświadczeniowe, rozwój i transformacja) a więc ocenę transformacyjnej drogi Duszy w aspekcie ciała, dokonuje Matka Ziemia, jako ta, do której obszar fizyczności należy. To ona opiekuje się procesami transformacyjnymi aspektu ciała, zasila je, jest ich siłą wykonawczą. To ona pracuje w człowieku, przygotowując materię na przywitanie boskości. Prowadzeniem procesów i transformacją bezpośrednio w nas, zarządza Dusza (pierwiastek boski przy nas). Bez jej bezpośredniej obecności ciało z pola zbiorowego także podlega transformacji, jednak idzie w tym procesie samotnie i znacznie wolniej. Bez świadomego wsparcia człowieka i opieki Duszy, poddane działaniu energii zbiorowej, jest niesione przez nurt energetyczny, jak liść na wodzie. Gdy Dusza jest w energetycznym zatrzymaniu, procesami opiekują się nasze wyższe wymiary. Pokazują to spotkania z ludźmi. Kluczem jest aby kierowca (Dusza) wrócił do auta (człowieka) by razem w jedności ruszyć do celu. Do tego jesteśmy zbiorowo prowadzeni.

Perspektywa: Dusza ewoluuje w aspekcie ciała, którego bezpośrednim użytkownikiem jesteś ty, w tej odsłonie i tożsamości. Proces zasila Matka Ziemia. Kierunek ewolucji jest ustalany w porozumieniu z Duszą, jej celami ewolucyjnymi, nauczycielami, opiekunami, domami duchowymi.

Którejś nocy wybudził mnie ze snu głęboki dźwięk przypominający upadek ścinanego potężnego drzewa. Zobaczyłam w energiach, że z głębin ziemi zbliżają się ku mnie potężne korzenie. Dusza poprosiła o rozluźnienie i otworzenie (intencją) ciała. Wejście Ziemi nastąpiło od dołu, przez nogi i biodra. Brama ciała ma swój ośrodek w miednicy. Zasięgiem w dół obejmuje strefę do ud/ kolan, do stóp (połączenie do ziemi) i w górę do nerek, splotu słonecznego, czyli brzuch. Matka weszła (wibrujące energie) i rozglądając się, oceniała jaką wersję ciała krystalicznego można dopasować do efektów naszego transformacyjnego teraz (była to też kontrola stanu faktycznego). Widziałam, że patrzy na ciało, jak na świątynię, którą trzeba zagospodarować, przygotować na przyjęcie boskości. Tu ona jest wykonawcą, a kierującym procesami, w naszej osobistej ścieżce rozwoju bramy ciała jest Dusza.

Dusza oprowadzając gościa po ciele, pokazywała transformacyjne obszary. Było sprawdzane, czy udało się dokonać zmian i przygotować ciało na przyjęcie naszej wersji ciała światła (ciało światła, ciało krystaliczne używam zamiennie). Ocena wypadła pozytywnie. Dwa lata bolesnych przemian dały zadowalające efekty. Poprzedzające je pięć lat transformacji i integracji doświadczeniowych powiązań, stworzyło energiom światła miejsce w nas. Integracja jest absolutną podstawą. Od tego jak dogłębnie udało się Duszy ją przeprowadzić, zależy to, co będzie mogło zadziać się dalej. Im głębsza/ doskonalsza szlifierka, tym piękniejsze przestrzenie na dalsze etapy.

Podpięcie nowej matrycy nastąpiło 23.12.23. Od tego momentu rozpoczął się etap jej wpływu na fizyczność. Najpierw było to doładowanie siłami życiowym, a zaraz potem regeneracja rozchwianej materii. Pod wpływem zasilania nowymi energiami w niecałe dwie doby, sytuacja od stanu sprzed, uległa poprawie o 90%. Samo podpięcie nowej matrycy, było dwudniowym mocnym energetycznie procesem, w którym przez czakrę korony, falami napływały nowe energie. Pierwszego dnia objęły głowę, kark, ramiona, grasicę, drugiego dnia mostek, splot słoneczny, brzuch do miednicy. W nocy nastąpił przepływ energetyczny w dół, do stóp. W ten sposób ciało napełniło się nową energią, a matryca zaczęła oddziaływać na mnie. Sam proces napływu był dość bolesny. Polegał on na wlewaniu się do ciała wibrujących, palących energii. Starłam się poszerzać i otwierać kanały energetyczne (intencja, oddech, rozluźnianie) by ułatwiać napływ. Zachowywałam spokój, aktywnie współpracując z procesem. Ciało zapisywało się nowymi informacjami/ jakościami.

1. M.in. takimi, że ciało to zbiór kwantowych energii od Duszy (świat energii) i Ziemi (świat materii). Po skończeniu wędrówki Duszy, kwanty rozpadając się ulegają zmianie formy. Pytanie: czy to oznacza możliwość dematerializacji, czyli docelowo nie będzie potrzeby chowania ciał do ziemi?

2. Ciało światła do tej pory przebywało w górnych częściach energetyki Duszy (człowieka) i planety. Teraz kierunek jest w dół – do ciała. Ciała światła będą schodzić do nas i funkcjonować z nami w drodze życia. To oznacza, że musimy ulec przetransformowaniu (globalna ewolucja) by móc tego doświadczyć. Pytanie: na ile to proces bolesny?

3. Zalecenia: utrzymuj ciało w rozluźnieniu. Staramy się nie robić zacisku energetycznego na poziomie umysłu, emocji i fizyczności. Trzeba nawiązać relację z ciałem i dać mu się poprowadzić. Pracować m.in. intencją, oddechem. Spływy energetyczne wspomagać relaksacją czy medytacją. Istotne jest nawadnianie (ciało to woda/ pijemy min. 2 litry dziennie) regeneracja/ odpoczynek. Łagodne formy ruchu, np. spacer. Suplementacja witaminowa, elektrolity, ukierunkowana praca z kryształami (pobudzanie struktur krystaliczny). Trzeba współpracować z procesem, który najczęściej zadziewa się etapami lub falami.

4. Jako zbiorowość osiągniemy różny poziom obudzenia struktur krystalicznych i zjednoczenia z energiami boskimi/ źródłowymi. Różny poziom rozświetlania, wpływu ciała światła na nas. Będzie to efekt m.in. naszej pracy i wewnętrznej transformacji, jednak przede wszystkim jest to zależne od poziomu ewolucyjnego Duszy i jej zdolności oddziaływania transformacyjnego na nas. Dusza cię kształtuje. Jesteś jej dziełem. Dziełem procesu życia. Chodzi o to, by w połączeniu z tymi aspektami nas, dać się ukształtować (wyrzeźbić) do jak najpiękniejszej postaci. Jesteśmy przygotowywani do przyjęcia przepływu Boga/ Życia w nas.

5. Jednostki wzorcowe, czyli drogi ewolucyjne Dusz, które można uznać za przykładowe/ modelowe, stanowią wytyczne energetyczne. Razem budujemy pole zbiorowego wzorca transformacyjnego modeli dróg rozświetlenia. Tu każda Dusza dokłada (na różnym poziomie) swoją cegiełkę do pola zbiorowego w aspekcie ciała światła.

6. Aktywna praca z ciałem krystalicznym, będzie polegała na rozrzedzaniu i zagęszczaniu jego energii w nas. Nie wiem jeszcze co to oznacza i w jakim celu to będzie się działo. Droga przyniesie wiedzę i doświadczenie.

Przełom roku: struktury krystaliczne Ziemi, życia i człowieka

Aktywacja struktur krystalicznych Ziemi, czyli ich przebudzenie na nowym poziomie (pisałam o tym tutaj) oznacza przebudzenie struktur krystalicznych w nas. Globalnie w jakimś stopniu, zadziało się to u całej ludzkości. Dla jednych oznacza to ruch do kolejnego etapu drogi rozwoju, dla innych jest jedynie poruszeniem dającym objawy w ciele fizycznym. Wielu ludzi dotyczą teraz osłabienie i choroby. Nasilone wcześniejsze niedomagania, urazy i kontuzje, stany przewlekłe. Jeśli borykasz się z wieloletnią chorobą, ona może w tej chwili dawać o sobie znać. Inne objawy: senność, brak energii, bóle głowy, bóle neurologiczne, m.in. drętwienia, kłopoty w organami wewnętrznymi, układem hormonalnym, krwionośnym (wahania pulsu i ciśnienia) limfatycznym. Uczucie gorąca, bezsenność, otumanienie, mgła mózgowa, zawroty głowy, bóle kręgosłupa, stawów, niestabilność emocjonalna, irracjonalne zachowania, wielowymiarowe doświadczenia. Szwankuje układ trawienny (obrzęki brzucha, bóle jelit i żołądka) obrzmienia jamy brzusznej. Część ludzi doświadcza poczucia przełomu, zwiększenia wewnętrznej lekkości, spokoju, spełnienia, scalenia, szczęśliwości, sprawczości, wzrostu wewnętrznej mocy. To gdzie jesteśmy, zależy od naszego indywidualnego momentu drogi. Stany wysokie mogą się przeplatać z obniżeniami. Poczucie skoków góra – dół, bycia na karuzeli. Weryfikują się ścieżki życia. Jesteśmy naprowadzani do najlepszych wersji naszych istnień. Przestrzeń krystalizując się, wyrywa z korzeniami wszystko to, co nie utrzyma się w coraz wyższych energiach. To proces.

W drodze dążymy do zharmonizowania procesów, aby nie bujało zbyt ani w gorę, ani w dół. Bycie pomiędzy biegunowością, daje stabilizację, równowagę i często wytchnienie. To głęboki, mocny czas. Wymagający, ale także mistyczny i piękny.

Pierwsze wpływy ciała światła

Doświadczenia opisuję na bieżąco. Sama dopiero zdobywam wiedzę w nowym dla mnie rozdziale. Pierwsze działanie energii światła, było napływem i regeneracją nadwyrężonego ciała. Wszystko bolesne znika, jak ręką odjął lub szybko się poprawia. Dusza mówiła, że regeneracja będzie szybka. Jest uczucie przejścia energetycznego do nowych, lepszych jakości. Jakby się było na super nowoczesnej autostradzie, śmigając luksusowym autem najnowszej generacji. Lekko, gładko, przyjemnie, bez wysiłku. Więcej jeszcze: auto obsługuje się samo. Czasem tylko trzeba drobnej korekty, czy sprawdzenia parametrów. Kreacja jest moment: życzenie i się wydarza. Dlatego waga świadomej kreacji, do której stopniowo będziemy mieć dostęp. Przepływy są jeszcze nie do końca równe - momentami trzepie w ciele zbyt duża energia, jakby się napić za mocnej kawy. Będzie się harmonizować.

W dni słoneczne gdy w przestrzeni jest wysoka krystaliczność, moje ciało otwiera się jak kwiat i chłonie z przestrzeni. I to jest nowość. Ciało światła zasila się przez ciało fizyczne, serce i zintegrowaną (pod)świadomość. Pobierając energię od Matki Ziemi, aktywuje się i rośnie. Świecisz Boskością zamanifestowaną w człowieczeństwie. Promieniujesz Życiem, dążąc do Unii Istnienia.

Otwierają się połączenia do wyższych wymiarów. Zaczyna się kontakt z istotami duchowymi, naszymi opiekunami i nauczycielami, od których do tej pory Dusza mnie konsekwentnie osłaniała, czekając na odpowiedni czas, by wypuścić mnie do przestrzeni zbiorowej energii.

Padło pytanie czy można wybrać rozmiar ciała światła? Na pewno model, spośród sześciu głównych typów matryc, o których pisałam tutaj. Wyboru dokonuje Dusza, w porozumieniu ze swoimi, nauczycielami, opiekunami, Domem Duchowym, Ziemią i Bogiem, wg celu, który chce osiągnąć. Uruchomienie ciała krystalicznego u nas, dało możliwość pracy z tymi strukturami u drugiego człowieka/ Duszy.

Najbliższe dwadzieścia cztery miesiące są dla mnie czasem transformacji fizyczności pod działaniem ciała światła. Z radością i ekscytacją ruszam w nowy etap podróży.

By wspomóc przebudzenie i rozwój struktur krystalicznych, warto jest praktykować połączenie z tymi obszarami w przestrzeni życia (wskazówki tutaj). Jeśli nie macie świadomego kontaktu z Duszą, słuchajcie nawigacji serca, wewnętrznej mądrości/ intuicji i ciała. To jest droga.

Wszystkie doświadczenia z ciałem światła są cenne, tworzą pole zbiorowej wiedzy. Dzielimy się informacjami.
 

Jesteś wyjątkowy. To nic nadzwyczajnego, bo całe Stworzenie Boga takie jest i jednocześnie jest to powodem do dumy: Zostałeś powołany do Istnienia. Twoje życie się liczy. Ścieżka twojej Duszy się liczy.

Pozdrowienia.

 

Poczytaj także: 

Ziemia jako Istota Duchowa.

O komunikowaniu się z Duszą.

Nowe matryce transformacyjne ciała.

W Domu Ciała: ciało należy do Ziemi.

Boska tożsamość ciała.

W drodze do krystaliczności: przebudzenie ciała światła.

Ciało światła.

Transformacja ciała do zmieniającej się rzeczywistości.