W Domu Ciała: bogactwo życia, czyli wszystko już jest.
Ziemia jest światem, w którym generalnie doświadczamy braku. To się zmienia.
Braku w każdym aspekcie. Od spraw fizycznych, po materialne czy emocjonalne. Jest to związane z regułą doświadczeniową, wedle której określamy się raczej z poziomu braku, niż pełni. Wynika to w podstawowym aspekcie z przycięcia energetycznego, jakiego doświadcza Dusza na Ziemi (poczytasz o tym tutaj).
Temat jest na czasie u nas, ponieważ pracuję w tej chwili z ciałem w kierunku przestawienia go, czy przekonania, że nie ma już potrzeby gromadzenia na zapas. Wszytko, co jest nam potrzebne mamy zapewnione, tak na poziomie energetycznym jak i fizycznym. Dusza wyszła z ziemskiej gry w oddzielenie od źródła, czas jest by ciało także dostało taką informację. Przez wiele wcieleń doświadczaliśmy braku na bardzo różnych poziomach. Doznawali do także nasi przodkowie (pole rodowe). Zatem nasz osobisty brak jest wzmocniony przez doświadczenia matrycy rodu i kolektywu.
Jako, że zbiorowo przechodzimy bardzo silne przemiany i przesunięcia energetyczne na poziomie ciała i energii, byśmy mogli zaistnieć w nowej rzeczywistości, która się manifestuje w coraz większym kręgu Dusz/Serc, temat obfitości jest bardzo aktualny. Przestrzeń piątego wymiaru jest przestrzenią bogactwa. Aby można było tego doświadczyć w sobie i w życiu, trzeba przepracować nawarstwienia energetyczne (warstwy doświadczeń) byśmy mogli zanurzyć się w bogactwie Oceanu Życia. Dopóki tego nie uczynimy, dopóki nie uwolnimy osobistej przestrzeni z naleciałości, nowe się nie naleje i żadna afirmacja nie pomoże albo zadziała tylko czasowo (poczytasz o tym tutaj).
Nagromadzenia i brak
Nagromadzenia energetyczne są naturalnym stanem po przejściu ziemskiej drogi doświadczenia. Nasze ciało także zbiera, gromadząc zapisy najpierw w pamięci komórkowej, a następne przejawiając je w materii. Jest dla mnie czas pracy nad nadmiarami w ciele. Ciało pamięta stan braku, dlatego gromadzi naddatki na później. Często przejawiamy to w życiu, otaczając się mnóstwem niepotrzebnych rzeczy. Tak jak energie nawarstwiają się w nas, tak my gromadzimy wokół siebie zagracając przestrzeń.
Pracuję nad tym by pokazać i przekonać ciało, że wszystko jest dostępne i nie ma potrzeby zbierać na potem. Kody braku trzeba przetransformować na kody obfitości. Nie da rady zrobić tego inaczej, jak poprzez przepracowywanie nawarstwień energetycznych związanych z brakiem. Tak naprawdę brak w tu i teraz jest podstawą wszelkich naszych potrzeb. Gdybyśmy byli jako ludzkość w stanie obfitości wewnętrznej (bo wszystko zaczyna się w nas) ten świat wyglądałby inaczej. Tworzylibyśmy go z poziomu wewnętrznego luzu, zaufania, dobrobytu. Nie byłoby potrzeby gonić za pieniędzmi, miłością, karierą, rozwojem, akceptacją, zdrowiem, ponieważ to wszystko już by było, a w istocie rzeczy jest. Mielibyśmy przestrzeń na doświadczanie wyższych aspektów istnienia i siebie samych. Do tego zmierzmy. Nasza wewnętrzna obfitość, połączenie z Duszą, z Bogiem pozwoli Matce Ziemi doświadczyć stanu harmonii w wymiarach, w których bytujemy.
Brak jest bardzo mocno zakorzeniony w nas, bo zalogowany na Duszy w bardzo podstawowym i najważniejszym dla niej aspekcie: relacji z Bogiem, jako energii, która jest jej podstawą istnienia. Dodatkowo wzmocniony przez setki tysiące lat kolektywnych doświadczeń jest zapisany w naszej podświadomości i ciele. To głęboko utrwalony schemat doświadczeniowy, powtarzany wielokrotnie w drodze poprzednich wcieleń, pola rodu i zbiorowego doświadczenia Ziemi. Zakorzenił się w nas, realnie kształtując drogę naszego życia, postępowania, podejmowanych decyzji, budowania świata.
Jest najwyższy czas byśmy jako ludzkość przetransformowali i uwolnili ten wielki zapis, który jest podstawą wielu schematów doświadczeniowych tego świata. Trzeba mieć świadomość, że to jest koszulka doświadczeniowa, a nie prawda o nas i o życiu. Człowiek nie jest niedoskonały. Życie nie jest żmudne i trudne. Świat nie jest zły. Założyliśmy na siebie tę koszulę będąc tu, a ona przez wiele tysięcy lat nawarstwień wzmacniana doświadczeniem przejęła nad nami kontrolę. Zapomnieliśmy kim jesteśmy i skąd pochodzimy. Stwarza się nam okazję byśmy powrócili do domu, tak w sobie jak i we Wszechświecie.
Przekonać ciało
Przekonać swoje ciało, by nie gromadziło, to uczynić w nim przepływ energetyczny (czyli ile przyjmujemy, tyle oddajemy). Chodzi o to, by życie (Bóg) płynęło w nas jak rzeka, nie czyniąc zatorów. Tymi zatorami czy tamami są nagromadzenia doświadczeniowe w nas: nasze myśli, emocje, pamięć doświadczeniowa ciała, podświadomość, wpływy świata zewnętrznego, relacje z innymi. Aby ten przepływ można było obudzić w ciele, potrzeba jest wysprzątać Wewnętrzny Dom, pomóc Duszy oczyścić się z ziemskich uwikłań. Wtedy przywrócenie przepływu do stanu obfitości przestrzeni jest kwestią afirmacji czy wizualizacji wykonywanej co najwyżej kilka dni, by nowy zapis kodów obfitości utrwalił się w naszej energetyce.
Myślę, że teraz uda mi się trwale zrzucić trochę nadmiarów, ponieważ ciało dostało sygnał, że nie musi już gromadzić na zapas, a życie jest lekkie i bogate we wszystko. Zależy mi, żeby moje ciało także tego doświadczyło, było zdrowe i lekkie. Jesteśmy jednością.
Nowa jakość
Z przejściem Duszy do kolejnego etapu ewolucyjnego, pojawiła się nowa jakość energetyczna w nas: to energia bogactwa, obfitości na każdym poziomie naszego istnienia. Z całą mocą mogę doświadczać niezwykłości Boskiej Kreacji, Źródłowej Energii, którym Ocean Kosmicznego Życia jest wypełniony. Wpłynęło to na zmianę wszystkiego co w nas. Także na połączenie z Duszą. Jest jeszcze piękniej niż było.
W czasie wiosennego przesilenia przez moment było trochę luźniej energetycznie, w tej chwili znów podlegamy bardzo intensywnym transformacjom, szczególnie na poziomie ciała. Także ono przechodzi na wyższe poziomy, aby była całość. Jest względność wszystkiego. Ciężko się do czegokolwiek odnieść, bo wszystko jest dobrze, nawet jeśli dobrze nie jest. Luz w ciele, luz w życiu, luz w energiach. Pełna akceptacja. Cieszę się tym, bo fala nadal płynie, więc jest w ruchu, w zmianie. Jestem mocno w swoim świecie. Stabilnie jednak z gąbką w głowie i w odrealnieniu, którego bardzo dużo ostatnio w przestrzeni. Dzieją się zmiany. Jesteśmy na pograniczu. Już nie w starym, a jednocześnie w przejściu do nowego. Niezwykły to czas. Czas narodzin.
Jesteś Dzieckiem Boga. Wynika z tego wielkie bogactwo. Powróć do jedności Tu.
Radosnego czasu w osobistej mocy Niech Wam się przestrzeń układa, cokolwiek jest.
Afirmacje:
- zawsze jestem w doskonałym momencie swojego życia;
- życie mnie wspiera;
- życie jest dla mnie;
- przez moje ciało pynie rzeka życia (obfitości bożej).
Zdjęcie zrobione w czasie okołoprzesileniowym. Słońce serce i piękne jakości nowych energii.