W świecie Duszy: wyrównać energię doświadczeń.
Każdy w nas w ziemskiej drodze doświadczenia był oprawcą i ofiarą. Każdy. Bez wyjątku. Dlaczego? Ponieważ by była pełnia doświadczenia potrzeba jest zaznać światła i ciemności tego świata.
Perspektywa
Ziemia jest światem dualizmu, światem lustrzanych odbić, światem, w którym każdy kij ma dwa końce. Nie ma takiego, który ma tylko jeden, tak, jak nie ma sytuacji tylko białej lub tylko czarnej. Każde zdarzenie minusowe ma swoją przeciwwagę plusową, a każda sytuacja plusowa ma swój aspekt minusowy. Kwestią jest czy potrafimy to zauważać. Trzeba stanąć gdzieś po środku. Dusza doświadczyła na Ziemi wszystkiego: wielkiego dobra i najgłębszych ciemności.
Od jakiegoś czasu dźwięczy w przestrzeni wpis o wyrównywaniu energii ziemskich doświadczeń. Chodzi tu o nic innego, jak o słynną karmę, czyli balast energetyczny ziemskiej drogi, który w procesie sprzątania plecaka doświadczeń potrzebuje być zintegrowany i wyzerowany wewnętrzną pracą. Stare schematy, nawarstwienia energetyczne potrzebują być przepracowane, uwolnione i zastąpione: z kodów zapomnienia i oddzielenia, na kody źródłowej jakości.
Jest jeszcze jeden aspekt, który ostatnio bardzo wyraźnie rysuje się na sesjach z Duszami: chodzi o wyrównanie energii jaką Dusza uczyniła krzywdząc w doświadczeniu inne Dusze. Raz byliśmy krzywdzonymi, innym razem krzywdziliśmy. Nie ma tu winnych. Wszyscy podjęliśmy się ziemskiej gry, gdy Dusza zdecydowała się tu zejść lub została na Ziemię wysłana z Domu Duchowego. Przy czym oczyszczenia, przetransformowania i wyrównania nie potrzebuje energia plusowa, która jest w sposób naturalny lekka i świetlista. Pracy potrzebuje energia trudnych doświadczeń, ponieważ ta (gruba i ciężka energetycznie) powoduje, że prawem ciążenia i przyciągania (podobne do podobnego) Dusza opada do gęstwin doświadczeń.
Energetyczny wymiar życia i bytowania Duszy (4D) zwany tutaj światem astralnym, to szeroki wachlarz energetyczny: od skali najgłębszych czerni doświadczeniowych, po światło, z niezliczoną ilością stanów pośrednich. Kiedy Dusza zapuszcza się w głębiny doświadczeniowe, może to czynić z dwóch powodów: albo jest to jej świadomą decyzją (Dusza decyduje się dobrowolnie doświadczać zła, nakładając na siebie ciemność – Dusza w roli oprawcy) albo bycie w dolinach doświadczeniowych jest efektem nieprzewidzianych zdarzeń, w wyniku których Dusza jest uwikłana czy utknięta w biegunie ciemności w roli ofiary.
Oba stany wywołują określone konsekwencje energetyczne w postaci trudnych doświadczeń (gdy Dusza jest ofiarą) i w procesach wyjścia - gdy Dusza po zakończeniu zabawy w oprawcę próbuje wyjść z dolnego astrala. Która z tych konfiguracji doświadczeniowych jest trudniejsza? Na to pytanie nie da się chyba jednoznacznie odpowiedzieć. Każda (co prawda w innym aspekcie) ma swoje konsekwencje. Sytuacja bycia ofiarą, to doświadczanie trudnego w tu i teraz, sytuacja oprawcy, to przyjęcie konsekwencji energetycznych z pewnym opóźnieniem.
Co to oznacza?
Często porównuję wejście Duszy w świat ziemskiego dolnego astrala, do wstąpienia do mafii. Im więcej połączeń energetycznych Dusza tam nawiązała, tym trudniej jest potem rozliczyć się czy uwolnić z danej konfiguracji doświadczeniowej. Niezależnie od tego, czy Dusza jest ofiarą, czy oprawcą – a zapewne próbowała obu wersji, zobowiązana jest przy rozliczeniu ziemskiej drogi uwolnić i zneutralizować wszelkie powiązania energetyczne. One są jak liny przypinające ją do ziemskiego świata/ systemu/ matriksa.
Od sześciu lat oglądam i wspieram drogi wyjścia Dusz. Spotkałam grono takich, które swoim działaniem skrzywdziły masę innych Dusz. Takie konfiguracje doświadczeniowe są szczególnie trudne w rozliczeniu, ponieważ bagaż karmiczny jest duży i związany z krzywdą, jaką wyrządzało się innym. Te Dusze w sposób szczególny zobowiązane są (i jest to jednym z priorytetów ich dróg) do wyrównania energii krzywdy jaką wyrządziły innym Duszom i Duszy Ziemi, jako tej, której doświadczenie aż w sześćdziesięciu procentach tworzy droga ludzkości, a więc drogi doświadczeniowe Dusz. Te Dusze bywa - mają spore problemy z wychodzeniem z astrala. Wytworzone powiązania (umowy, pakty, przysięgi, działania magiczne, czary, masowe krzywdzenie, złorzeczenia innych Dusz itp.) stworzyły silne połączenia energetyczne, wzmocnione cierpieniem innych Dusz, tworząc w ten sposób ciężkie konstrukcje energetyczne. Każda akcja ma swoją reakcję. Każde działanie ma - prawem równowagi energetycznej, swoją konsekwencję. Jeżeli tak zwanych złych czynów było wiele, trzeba potem wiele uczynić, by te energie wyrównać, wynagrodzić i zneutralizować do stanu zero. Proces integracji doświadczeń w takim przypadku może trwać nawet kilka wcieleń.
Dlatego jednym z aspektów pracy Dusz na rzecz świata, jest wyrównanie ciemnej energii, jaką Dusza wplotła w kolektywny zapis doświadczeniowy Duszy Ziemi i innych Dusz.
Każdy z nas – bez wyjątku, był kiedyś ofiarą i oprawcą. Przy kończeniu i rozliczeniu ziemskiej drogi Dusza będzie dążyła do wyrównania, zbalansowania do stanu zero energii swojego doświadczenia tutaj. Chodzi o to, by odejść stąd z jak najlżejszym bagażem, w którym została jedynie (wypalona w ogniu) esencja ziemskich doświadczeń, jak diamenty najczystszej jakości. Każda Dusza wykona ten proces wedle swojej sytuacji, możliwości i momentu ewolucyjnego. Czasem może to zająć wiele żyć.
Wszechświat zawsze dąży do równowagi (chodzi o odbicie Boga w sobie) To jedno z najbardziej podstawowych i niezaprzeczalnych praw energetycznych Boskiej Kreacji. Im lżejsza Dusza, tym wyżej wznosi się na falach energii.
Nic nie jest dobre, nic nie jest złe. Wszystko po prostu ISTNIEJE.
Ahoj w podróży istnienia.
O prawach energetycznych poczytasz tutaj.
Poczytaj także:
Droga Duszy w ziemskim świecie: wychodzenie z Martiksa, poziom astralny.