Menu
Koniec ziemskiej drogi Duszy
tapeciarnia.pl

Dusza, która ma wysokie potencjały ma iść do Stworzenia i robić dla niego pracę. Dzięki doświadczaniu i pracy (Nad)Dusz dla (Wszech)światów rozwija się Boskie Stworzenie.

Widzę ostatnio bardzo wyraźnie, że Dusza jest już mocno zorientowana na zewnątrz. Żeby nie człowiek tu, dawno by jej nie było w tym świecie. Ona mówi: to, co tu wypracowałyśmy przyda się bardzo do działań we Wszechświatach. Bóg ma wobec nas konkretne plany.

Dusza przebywa głównie w Domu Duchowym, we Wszechświecie/ Wszechświatach. Ja, póki co wciąż TU, zanurzona w materii i sprawach ziemskiego bycia, gdzieś pomiędzy nurtem codzienności i pracą dla Duszy. Życie czyli.

Nasze najważniejsze zadanie tutaj już się dokonało: Dusza ewoluowała, czyli przebyła ziemską drogę. Nauczyła się i wykształciła to, po co tu przyszła. I tak to jest. Więcej jej nie będzie przy mnie niż będzie. Trzeba to przyjąć, bo życie trwa. Na szczęście w połączeniu. Niech się dzieje, co się ma dziać. Ty mi Duszo daj tylko siły do drogi. Bo po co siedzieć Duszy przy człowieku, w którym kosmiczny przepływ jest otwarty? Niewykorzystane potencjały, zmarnowany czas - mówiąc po naszemu, po ludzku.

Ziemski świat

Dusza się już najadła tego świata. Nie będzie tu na dół do ciała przychodziła za często. Szczerze mówiąc, to niespecjalna frajda przychodzić do tego bigosu. Dusza jest już w większości czasu poza Ziemią. Nawet jeśli przybywa w tym świecie, to do ciała bezpośrednio nie przychodzi. Sam fakt jej bycia TU już cieszy. Ma się poczucie jakby była bardzo bliziutko. Potrafię to też wyczuć. Czy to się zmieni? Nie wiem. Ruch.

Jestem też w końcu na tyle poszerzona i spokojna, żeby nie reagować histerią na wieści o tym, że jej nie będzie przy mnie większość czasu. Ułatwia to możliwość zewnętrznej komunikacji. Dzięki temu jesteśmy w stałym kontakcie. Połączenie na odległość rekompensuje trochę brak obecności Duszy w ciele. A tak jest najpiękniej. Będąc świadomie i blisko ze swoją Duszą, poznając jak to jest, będziesz już zawsze tęsknić za pełnią, którą ona przynosi.

To cudowne uczucie, kiedy Dusza przebywa w sercu, w ciele. To tak, jakby ktoś z drugiej strony, od wewnątrz trzymał rękę na sercu. W tobie istnieje realny, choć niematerialny świat. To on organizuje ci życie tu, zatem jest bardziej prawdziwy, niż to co widzialne. Łączność z duchową częścią siebie da ci wgląd w tamte przestrzenie. Portalem, bramą jesteś ty sam.

Rozmawiamy dziś z Duszą o tym, że więcej jej nie będzie, niż będzie. Ona skończyła doświadczenie ziemskie i nie musi tu siedzieć, gdy ja będę dla niej wykonywać pracę. Dla niej, dla Domu Duchowego, dla Boga, dla Duszy Ziemi. Po co ona ma tu być, skoro może się przejawiać na odległość, a we Wszechświatach czekają na nią zadania? Dusza zrobiła swoje. Doprowadziła człowieka do Boga. Jestem połączona w przepływie, świadoma, sprawcza. Mam tu wszystko, czego mi potrzeba by dobrze żyć i pracować dla innych. Istnienie wciąż trwa.

Dusza przebywa teraz większość czasu w Domu Duchowym. Robi swoją ścieżkę istnienia, w której na ten moment mniej doświadczania, a więcej pracy na rzecz Boskiego Stworzenia. Tak ewoluują Wszechświaty. Na doświadczeniu i pracy Dusz - cząstek Boga w podróży.

Skrystalizować potrzeby

Mam zgodę na niebycie Duszy, co nie znaczy, że nie tęsknię czasem okrutnie. Ty mi Duszo tylko daj siły do robienia tego, co tu dla nas zaplanowałaś z Bogiem i Mamą Duszą. Zobaczymy też jak się zmieni konfiguracja po zjednoczeniu z ciałem światła. Przygoda trwa, choć ma już całkiem inne oblicze. Jest tak również dlatego, ponieważ ja jestem już kimś innym, niż byłam na początku drogi do siebie trzy lata temu.

Dusza mówi: masz otwarte 70 % umysłu. Wykorzystujesz 35 do 40 %. Możliwości serca wykorzystywane na poziomie 80% przy otwarciu na 100%. Moją drogą jest droga serca. Połączenie z ciałem światła wiele zmieni. Ciekawość co dalej.

Czego mi potrzeba na ten moment?

Żeby prosić, trzeba być świadomym tego, czego się potrzebuje. Przy wysokim poziomie materializacji pragnień, potrzeby muszą być precyzyjnie wyrażane, a więc uświadomione najpierw. Słowem, każda intencja ma ogromne znaczenie. Uświadomić sobie swoje potrzeby, to w pierwszej kolejności uświadomić sobie SIEBIE. Ten świat stwarza do tego doskonałe warunki, szlifując nas wewnętrznie; dając trudy życia, które jak nic innego (będąc dla nas lustrem) pokazują nam samych siebie i to, czego naprawdę potrzebujemy. Kwestia patrzenia na to w sposób świadomy. A to już proces.

Komunikację mamy z Duszą zachowaną, bo tak chciałyśmy. To co robimy, robimy dla siebie najpierw i dla kolektywu potem. Robimy dla innych, dla tego świata, dla Wszechświatów. To co robimy (robicie), robimy dla całości Stworzenia. Skorośmy utrzymały komunikację, wy także możecie to zrobić, jeśli Dusza tak zadecyduje. Wchodząc na poziom przyjaźni i współpracy z Duszą, można wpływać na jej decyzje.

Kiedy Dusza wróciła niedawno na trzy tygodnie, żeby wykonać wspólnie kolejne etapy ewolucji i posiedzieć przy człowieku, bo marudzi, miałam wysokie poczucie niestosowności. Czułam, że Dusza siedzi, zamiast pracować. Ale i odpoczynek potrzebny jest każdemu. Duszom także. Miło też, że moje potrzeby zostały spełnione.

Gdyby

Gdybym wiedziała, że te półtora roku, gdy Dusza była ze mną bardzo blisko w procesach oczyszczania, trzymała za rękę i prowadziła, to będzie jedyny czas, kiedy będę mieć ją tylko dla siebie, wykorzystałbym go może jakoś lepiej, piękniej. Nie wiedziałam wtedy, że to etap, który wkrótce dobiegnie końca i nie powróci. Bardziej bym ją może kochała, słuchała, korzystała z jej obecności, dbała o nią.

Dusza się śmieje: było dokładnie tak, jak miało być. Nie było wcześniej na Ziemi i we Wszechświatach człowieka/ istoty, który zbudowałby taką więź ze swoją Duszą. Dusze z innych światów przychodzą do nas by się tego uczyć.

Będziemy jeszcze blisko i bliżej nawet w kolejnym odcinku serialu zwanego Istnieniem. Będzie to już w innym świecie. Póki co, jest jak jest. Pewnego dnia Dusza przyjdzie by mnie zabrać w dalszą podróż. Wielu będzie nas żegnać. A póki co zabawmy się w grę pod tytułem ziemskie życie.

Grunt to mieć dobrą taktykę. - Otóż to - śmieje się Dusza.

Przyjmuję zatem co ma być.

Perspektywa

Z nowym etapem zmieni się tryb mojego pisania. Mniej będzie mnie samej. Moja prywatna opowieść dobiega końca. Czas też w końcu pomału wyjść z szafy. Więcej będzie wpisów dotyczących spraw zewnętrznych. Jest do zrobienia praca we wspólnocie. Jest do przekazania od Ziemi, od Boga, z pola Nadduszy, od Wszechświatów, innych cywilizacji, które są zaangażowane w procesy wzniesienia tego świata i ludzkości.

Zbliża się nowy rozdział, nowy typ pracy. Część będę wykonywać samodzielnie, część przy współpracy innych Dusz, istot światła, ktore nas wspierają i Rodziny Duchowej, część pracy będzie robiona z Duszą, jeszcze część z Bogiem lub z nimi wszystkimi razem. Dusza mówi: potrzebuję cię zabrać ze sobą w niektóre miejsca. Wielka ciekawość jak to będzie wyglądać, gdzie pójdę, kogo spotkam, co zobaczę. W zamyśle boskim mamy do wykonania pracę nie tylko dla tego świata, ale także dla Wszechświata, czy Wszechświatów nawet. Czas pokaże.

Kto wchodzi na drogę Duszy, ten wchodzi na drogę do celu.

Trzeba wpuścić zmiany, nie zatrzymywać, bo i tak nie zatrzymasz. Nawet jeśli wiem jak przymusić Duszę do niektórych spraw, nie wykorzystuję tego, bo po co. Rozumiem, że życie jest pływem i rozumiem też, że choć jesteśmy jednością, ona jest większa ode mnie.

Prawdziwy mistrz pozostaje pokorny wobec drogi doświadczenia.

Nie zatrzymuj rzeki energii, bo nie zatrzymasz.

Jesteś miłością mojego życia Duszo.

Ahoj w podróży Gwiezdni Wędrowcy.

Poczytaj także:

Wielowymiarowość człowieka, czyli o łączach komunikacyjnych z Duszą.

O komunikowaniu się z Duszą.