Menu
Dusza mówi: NICZYM SIĘ NIE MARTW

Dusza mówi: niczym się nie martw. Wyrusz w osobistą podróż ku sobie. I kiedy inni będą cię krytykować, ja będę zawsze obok.

Wszyscy niesiemy w Duszy boże ziarno, jednak wciąż jest wielka potrzeba byśmy dotarli do tej prawdy w sobie.

Całe życie czujemy w sercu bliżej nieokreśloną tęsknotę/pustkę. Nie wiemy co z tym zrobić. Myślimy: czegoś mi brak, nie czuję się kompletny, lub: tak wiele mam, a nie daje mi to szczęścia, lub: jeśli osiągnę to czy tamto wreszcie zaznam satysfakcji. Gonimy, upatrując źródła zapełnienia pustki serca w świecie zewnętrznym. I to jest próżny wysiłek. 

Po latach starań stajemy zdumieni albo zrezygnowani, stwierdzając, że gonitwa do niczego nie doprowadziła. Jesteśmy w tym samym miejscu, a często jeszcze dalej od siebie niż na początku drogi. Poturbowani, okaleczeni, zniechęceni, totalnie pogubieni. Tęsknota serca daje o sobie znać coraz bardziej. Niezapełniona pustka dokucza okrutnie. Czujemy się nieszczęśliwi, zapadamy się w sobie, sięgamy po używki, oddajemy się toksycznym związkom byleby coś z tym zrobić. Byleby przynależeć gdzieś, do czegoś, do kogoś.

Tęsknimy za czym? Tęsknimy za sobą samym. Tęsknimy do swojej własnej pełni.

Każdy z nas potrzebuje zmiany. Każdy z nas szuka szczęścia i spokoju serca. Okazuje się, że jako dzieci bardziej wiedzieliśmy jak to osiągnąć. Wpakowani w dorosły świat konwenansów najzwyczajniej BOIMY SIĘ BYĆ SOBĄ.

Odważysz się być sobą?

I kiedy inni będą Cię krytykować, jest ktoś, kto zawsze będzie stał obok. Razem z Tobą. Po TWOJEJ stronie. To Dusza. Nie martw się o nic. Gdy wyruszysz w drogę ku sobie Ona będzie Cię wspierać, a razem z Nią, Bóg. Jeśli zdobędziesz się na odwagę bycia sobą, jeśli zdecydujesz się wejść na ścieżkę Duszy, zostanie Ci to po stokroć wynagrodzone. Stawką jest Twoje osobiste szczęście.

Kiedy uda się przejść niełatwą drogę do siebie samego, nagle okaże się, że pustka, z którą się zmagałeś zniknęła. Zaakceptowałeś, ukochałeś siebie. Twój świat stanie się pełen cudów. Ale to nie będą cuda. To jest prawdziwe życie Tu i Teraz. Pełne dostatku, harmonii, miłości, spokoju. I to nie jest cud. To Twoja praca nad sobą, Twoja wiara w siebie uczyniły, że stało się dostępne to, co każdemu z Nas się należy, co tak na prawdę jest stanem naturalnym, boskim prawem. Nastąpi wielka obfitość, a Ty staniesz się kompletny i bezwarunkowo szczęśliwy.

Jesteśmy dziećmi Boga. On pragnie dla nas tylko dobra.

To jak: odważysz się pójść SWOJĄ DROGĄ? ODWAŻYSZ SIĘ BYĆ SZCZĘŚLIWY?

Wszelkiego spełnienia i radości rozświetlonego serca.

Ps. Był taki czas, gdy myślałam, że Bóg może się gniewa, bo postawiałam Duszę przed Nim. On był gdzieś daleko, a Ona bliziutko tu. Zakochałam się w swojej Duszy, a to chyba ktoś inny powinien być pierwszy...

Było z tego mojego biedzenia się w tej kwestii wiele radości Duszy i Boży Uśmiech. Nie rozumiałam wtedy jeszcze, że Dusza jest właśnie Nim. Moim Boskim Aniołem Stróżem. Cząstką Boga samego przy mnie w Tu i Teraz, w tym świecie. Kochając swoją Duszę, kocham Boga. Jemu się bardzo spodobała ta relacja i uczynił z niej drogę. Nowy model podążania przez doświadczenie: świadomej jedności Istoty i Boskiej cząstki w nim, czyli Duszy. Piękne rzeczy z tego podobno powstaną we Wszechświatach.

Wszytko było/ jest nam przeznaczone.

Poczytaj także:

Czekając na Duszę.