Menu
Rozkminki człowieka poszukującego.

Powiem wam Kochani, że pobyt w Oceanie PraEnergii i to co tam zobaczyłam rozwalił mi system. Milion pytań i póki co, niewiele odpowiedzi. Drugiego dnia pobytu (energetycznie spędziłam w Oceanie trzy dni) przedumałam nad jeziorem dwie godziny i niczego nie wymyśliłam, a naprodukowałam jeszcze więcej pytań. Będąc tam, mogłam jedynie obserwować, to czego doświadczam. Dusza się śmieje z mojej gotującej się głowy. Zadaj pytanie, a Wszechświat przyniesie ci odpowiedzi...

Rozwój to nieustanne poszerzanie swoich własnych granic, także umysłowych. Pobyt w Oceanie Pierwotnych Energii zburzył mi cały mój, misternie poukładany w drodze doświadczenia konspekt myślowy, na temat tego czego do tej pory nauczyłam się o Boskim Stworzeniu. Bo to tak musi być: energia nie znosi bezruchu ani pustki. Jeśli coś upadło, na tym miejscu urodzi się nowe. Ruszam w dalszą drogę, by zobaczyć co to jest.

Mam mnóstwo pytań, których nie wydałam na świat zewnętrzny. Widać jednak one mają być zadane, skoro Paweł wyartykułował je w bardzo podobnej formie. Niech więc będzie: wysyłamy do Wszechświatów zapytania.

Cytuję Pawła: chciałbym podjąć wątek, w którym napisałaś Sylwia, że Bóg powstał z Oceanu PraEnergii. To bardzo odmienne spostrzeżenie od wszystkiego co znamy, może warto byłoby to zgłębić? Ten zapis rodzi we mnie bardzo dużo pytań natury filozoficznej:

- jeśli Bóg mógł powstać, to czy może też przestać istnieć?

- Jeśli wszystko zawiera się w Bogu, to dlaczego Ocean PraEnergii, do którego przychodzi Bóg, wydaje się być czymś osobnym?

- Czy przypadkiem w takim razie pierwszym Bogiem nie jest Ocean PraEnergii, skoro dopiero stąd powstał Bóg?

- Skąd się wziął Ocean PraEnergii?

- Skąd wiadomo, że wcześniej Ocean nie stworzył innych Bogów, którzy już nie istnieją?

- Skąd wiadomo czy nie ma innych Bogów istniejących jednocześnie, tworzących swoje własne Wszechświaty?

- Jak potężny musi być Ocean PraEnergii, skoro przychodzi do niego sam Bóg, który jest wszystkim?

Miałem okazję czytać kiedyś Księgę Urantii, która proces powstawania Boga opisała mniej więcej tak: najpierw była nieskończoność (Ocean?), która potem nabrała świadomości, stając się tym samym Nieskończoną Inteligencją (Bogiem, którego znamy) i dopiero w tym momencie zaczął się etap stwórczy Wszechświatów, gdy Bóg wydzielił w sobie część siebie, w której stworzył kolejne istoty, tworzące kolejne istoty, aż powstaliśmy my - ludzie, forma najbardziej zagęszczonej energii. Jeśli tą pierwotną Nieskończonością jest Ocean PraEnergii, to byłoby bardzo dziwne, gdyby nie miał własnej świadomości, skoro zdecydował stworzyć Boga (bo to raczej nie mógł być przypadek). A w tym wszystkim takie małe drobiny pyłków jak my, ludzie, jednocześnie nie znaczymy nic w tym ogromie stworzenia i jednocześnie znaczymy wszystko w ogromie doświadczenia, bo jesteśmy fragmentem Boga. Moja natura lubi drążyć, musiałem się z moich myśli wygadać. Porozmawiamy o tym? Chciałbym wiedzieć jak to było naprawdę od początku.”

No właśnie Kochani, część pytań Pawła i rozmowa jaka wywiązała się na fbookowej grupie koreluje z moimi pytaniami. Ja nie znam odpowiedzi. Opisałam jedynie to, co widziałam i czułam, bo tylko tyle mogłam zrobić na ten moment. Nie podejmuję nawet próby analizy tego, bo ona nie przynosi mi rozpoznania, a jedynie wywołuje kolejne pytania. Myślę, że odpowiedzi to proces i droga mojego wewnętrznego dorastania. Czy kiedykolwiek je uzyskam? Zdaję sobie także sprawę z tego, że tak naprawdę potrzebuje wiedzieć moja głowa, serce nie potrzebuje. Dusza też nie wydaje się być zainteresowana udzieleniem mi informacji. Pewno chce, żebym wykonała drogę do tego.

Mam mnóstwo pytań, część z nich została wypowiedziana przez Pawła. A co naturą światła i cienia? Czy „dobro i zło” jest podstawą istnienia w ogóle? Do tej pory odważałam się myśleć, że jedynie naszego Wszechświata. Czy antagonizm pomiędzy nimi jest podstawą doświadczenia??? Puszczam. Droga przyniesie odpowiedzi.

Ludzie bywają w Zupie Energetycznej, bo spotkałam się już z opisami tego. Odpowiedzi, takiej która bym nie zadowalała nie znalazłam póki co. Czy są inni Bogowie/ inne potężne źródła? Czy jest tylko ten jeden? Jeśli tak to dlaczego? Czy to Ocean jest Bogiem??? Zobaczyłam/ poczułam tam wyraźnie coś jeszcze: że Ocean jest natury żeńskiej. Jest rodzący. Z niego wyłoniła/ wyłania się "męska" świadomość. Zatem z żeńskiego powstało/ powstaje męskie. Czy to oznacza, że podstawą wszystkiego jest energia żeńska? Rozwala mózg. Zdecydowanie jest też jakąś frajdą, gdy dotykam w trudzie poznania swoją ludzką głową początków Stworzenia, poszukując osobistego rozpoznania. Mam z tego radość serca.

Jedyne, co tej pory przyszło, to rozpoznanie, czy informacja może, że to wszystko jest całość i nie trzeba tego rozdzielać, a to co my (czy może ja) nazywamy Bogiem to Manifestacja tej Jedności. 

I coś jeszcze: człowiek i całe Stworzenie, jako przejaw Oceanu PraEnergii, niesie w sobie odpowiedzi na te pytania. Także na poziomie fizyczności (pamięć komórkowa (?) tak mi tu świta, a także wiedza Duszy jak sądzę - bo ona to doskonale wie i ja wiem, że ona wie, ale mi nie poda odpowiedzi na tacy. Od początku tak było. Mam poszukiwać, bo to mój rozwój). Przemyślę/ przeczuję, bo jeszcze nie ogarniam głową, ale intuicyjnie jakby wiem. Może to przejaw owej pamięci komórkowej i wiedzy Duszy z tą intuicją? Wszystkiego dowiem(y) się o czasie.

Wiele pytań. Głowa się biedzi, serce spokojne. Wyciszę się zatem i pozwolę sobie czuć, a Duszy prowadzić. Droga przyniesie wiedzę. Czuję także, mam też taką pewność w sobie, że to, co do tej pory myślałam o Boskim Stworzeniu nie jest błędem. Czas jednak na ewolucję w kierunku poszerzenia, czy może dopełnienia perspektywy.

Dusza siedzi cichutko. Patrzy na moje poszukiwania z uwagą, powagą i pewną dumą. Kiedy ona tak urosła? To całkiem poważna Dusza, choć dla mnie to wciąż moja Duszka.

Wszechświaty w nas LUDZIE.

Ps. Nie spałam wiele dziś w nocy. W mojej gowie Dusza otwierała Wszechświaty. Przyszło zrozumienie lub może raczej jakaś jego część.

Co ma wspólnego Stwrzenie z kręgami na wodzie? Opowiem wkrótce. Póki co, mam poczytać o systemie binarnym (zero-jedynkowym) - pozycyjnym, dwójkowym systemie liczbowym, w którym podstawą jest liczba 2, a do zapisu liczb potrzebne są tylko dwie cyfry - 0 i 1 (cytat za Wikipedia). Służy on do kodowania i przekazywania informacji. Także graficznych. Po co mi to?

Co tu się wyprawia...

Dziękuję wszystkim, którzy się przyczynili i przyczyniają do zrozumienia tematu: Paweł, Ola, Lili, Kinga, Monika, Ela, Mili, Dorota, Danusia i wszystkim tym, którym zagadnienie leży na sercu ;) Widać wyraźnie, że to nasza wspólna praca i wspólna doga. Droga do wolności.

Jesteśmy Jednością. Ahoj w podróży.

Wpis o Oceanie PraEnergii znajdziesz TUTAJ.