Menu
przebudzenie ciała światła

Energetycznie skończył się czas letniego przesilenia, który był jednocześnie kolejnym kwantowym przeskokiem w procesie ewolucji planety i ludzkości. Rozwijamy się.

Perspektywa

To był mocny czas (18.06 - 28.06.23). Trwał dziesięć dni, a jakby odbyło się kosmiczną podróż. Czy możemy spodziewać się wytchnienia? Z poziomu świata energii niekoniecznie. Jesteśmy w kluczowym momencie transformacyjnym pierwszej fazy wzniesienia (wątek tutaj) która polega na przebudowie planety, człowieka, życia tutaj do stanu wewnętrznego światła, do boskości. To wciąż przyspiesza. Za chwilę czas letniego naświetlenia (brama lwa) wkrótce potem jesienna równonoc i ponownie, zataczając koło, wchodzimy w czas osobistego i zbiorowego podziemia dla wewnętrznej transformacji. Latem rozkwitniemy do świata tym, co się w nas urodziło. I tak spiralnie wspinamy się po drabinie rozwoju. Życie jest cykliczne.

Z każdym takim przeskokiem jesteśmy w stanie przyjmować coraz więcej wysokich energii. Poszerzamy się, otwiera się nasza wielowymiarowość. Gęste ciało może za tym nie nadążać.

To było najbardziej intensywne przejście jakiego doświadczyłam z poziomu ciała. Dusza mówiła o zaawansowanej transformacji i o ryzyku, że ciało może nie podołać. Smażyło na każdym poziomie. Wibrujące energie prześwietlały warstwy energetyczne i fizyczną, aż momentami ciężko było to znosić. Dajmy sobie czas, uwagę i zaopiekowanie w przemianach.

W tej chwili wszystko ustąpiło, zrównoważyło się, zharmonizowało. Rozpoczął się czas pracy nowo zalogowanych energii. Czas otwierania się szerszej wersji nas samych. Każdy przechodzi ten proces na swoim własnym poziomie i adekwatnie do momentu drogi. Niektórzy są już zaawansowani, inni w drodze lub się właśnie przebudzili.

Potrzebuję się na nowo zdefiniować. Podstawą kolejnego etapu jest przebyta dotychczas siedmioletnia podróż rozwoju i ewolucji Duszy /człowieka. Jest to wielka wewnętrzna potrzeba, w której towarzyszy mi spokój Wszechświatów, osobista moc, kolejny poziom wzrostu świadomości. To dalsza droga poszerzania się w każdym aspekcie człowieczeństwa, w zakresie działań i możliwości, rozbudowa ciał energetycznych, przebudowa fizyczności. Jestem bardzo ciekawa tego etapu, ponieważ on prowadzi mnie do pełni (osobistego) rozpoznania. To jest wewnętrzne mistrzostwo na kolejnym poziomie. Dalsze przeskoki ewolucyjne odsłaniają/ pokazują nam nowe warstwy nas samych.

Po zimowym cyklu transformacyjnym, dążymy do przejawienia w materii tego, co wypracowało się w energiach na poziomie indywidualnym i zbiorowym. Dotyczy to także przejawiania ewolucji w ciele fizycznym. Po raz pierwszy tak jasno i stabilnie otwierają się w zbiorowym źródłowe aspekty ciała fizycznego. To proces, który z każdym kolejnym przeskokiem (zimowym, letnim) będzie wchodził w coraz bardziej zaawansowane poziomy. Człowiek Bosko Przejawiony. Ziemia Bosko Przejawiona. Taki jest cel zbiorowej ewolucji. Energie kosmiczne nas w tym wspierają, wyciągając z zapomnienia, otwierając drogę do jedności z Bogiem i w Bogu. Nie tylko my jako ludzkość podążamy w tym kierunku. Dąży do tego także Matka Ziemia. Im więcej osób będzie miało tego świadomość, tym ta przestrzeń szybciej i bardziej ustabilizuje się w energiach zbiorowych. Chodzi o świadomość.

Człowiek Uniwersalny

Aktualnie od wielu tygodni przesunięta w sobie do pierwiastka męskiego (tu także aspekt ciała fizycznego) przechodzę procesy transformujące tego, co doświadczeniowo nagromadzone: emocje z męskiego, dominacja umysłu, skłonność do walki, buntu, narzucania, zatwardziałości. Jestem w dystansie do tych rejonów siebie. Rozumiem, że stanowią one część mojego człowieczeństwa i muszą ulec uporządkowaniu. Ostatecznie pierwiastek męski zharmonizuje się we mnie i dopełni jakości żeńskie, by razem mogły one wejść w stan równowagi. Co jest ważne dla mojego ciała fizycznego i układu tych pierwiastków w Duszy. Ostatecznie nastąpi balans, w którym określisz siebie jako wielkiego NIKT. Istotę Uniwersalną, przejawioną aktualnie w ciele kobiety/ mężczyzny i posiadającą określoną, ziemską tożsamość. Będziesz rozumiał, że ją masz, będziesz ją akceptował i kochał, bo jest ci potrzebna do doświadczenia, ale nie będziesz się z nią utożsamiał tak ściśle, jak do tej pory. Będziesz poza płcią i poza ziemską tożsamością, jednocześnie będąc świadomym użytkownikiem człowieczeństwa. Będziesz rozumiał fakt, że wewnętrzne aspekty (umysł, ciało, emocje itd.) są ci potrzebne do ziemskiej podróży, ale są przejściowe w drodze twojego/ Duszy kosmicznego doświadczenia.

Dążymy do równowagi w nas

Do balansu pomiędzy przysłowiowym plusem, a minusem. Osiągnięta harmonia pozwoli ci stanąć w wolności. I nie chodzi tu o wolność, która jest opozycją do zniewolenia, czy walki. Nie chodzi też o dualizm, choć w nim doświadczasz. Staniesz się istotą, która mieści w sobie wszystkie jakości Boskiej Kreacji nie nadając żadnej z nich wartości. I nie ma znaczenia czy to wielka miłość, czy wielkie unicestwienie.

Teraz

Poszerzenie, kolejny przeskok świadomości i ciała. Dopiero tę drogę zaczynam, przeczuwając wielką przygodę, ale już chcę się dzielić pierwszymi obserwacjami, by utrwalić ten moment podróży oraz zaakcentować go w świadomości zbiorowej. Chodzi o stabilizację pola energetycznego, które otworzyło się w tych dniach dla zbiorowości w ziemskiej przestrzeni ewolucji. Im więcej osób ma świadomość procesów, tym bardziej energie się zakotwiczają i stabilizują. Jest to bardzo potrzebne. To my ludzie przypinamy zmiany do Tu i Teraz. One przejawiają się przez nas. Jesteśmy portalami.

Ciało światła - boskie narzędzie ku rozkwitowi człowieczeństwa. Cel: ciało krystaliczne.

Ciało/ istota krystaliczna rozumiem jako efekt końcowy procesów transformacyjnych. Zjednoczony człowiek w pełnym przepływie i mocy, w energiach i materii.

Aby uruchomiły się źródłowe poziomy ciała, trzeba mieć poukładaną podświadomość, zintegrowaną wewnętrzną ciemność, rozliczone sprawy rodowe, rozliczone powiązania z doświadczeniem kolektywnym, połączenie z Matką Ziemią. Oczywiście i w podstawach to wszystko z poziomu Duszy. Mamy w sobie trzy lotosy boskości: Świadomość, Serce (czucie) i Ciało czyli lotos fizyczności. Nie ma możliwości, by ujawniło się ciało światła, jeśli nie jesteś poukładany z własną biologicznością i seksualnością – energią, która jest jedną z podstawowych sił twórczych konstruujących życie nie tylko tu i nie tylko w nas, ale także we Wszechświatach. To jedna z podstawowych, potężnych Boskich Energii Twórczych Życia w MultiUniwersach.

Otworzenie źródłowego aspektu ciała, to nie jest jeszcze ciało krystaliczne przejawione w materii, w człowieczeństwie. Źródłowy aspekt ciała jest doskonałym, boskim narzędziem ściśle zintegrowanym z energiami Boga, które ma doprowadzić ciało fizyczne do harmonii i pełnego rozkwitu (ciało krystaliczne). Ten proces się u nas z Duszą zaczyna. Transformacja potrwa około dwóch lat. Może i można szybciej, ale ja poprosiłam o higienę i BHP procesu, mając na uwadze siebie i możliwości ciała fizycznego.

Martyce źródłowego ciała

To będzie czas ponownego uczenia się ciała. Wszystko trzeba zrobić od początku w nowych jakościach, które są jakościami światła. Podstawą jest jak zawsze wiedza i doświadczenie ciała z etapu poprzedniego. Przygodę czas zacząć.

W aspekcie źródłowego ciała potrzebujemy (ja jako tożsamość, Dusza jako istota używająca ciała i samo ciało także) nauczyć się boskości w tym obszarze. Fascynujące jest to, że ciało światła układa na bieżąco, zgodnie w tym, jak toczy się nasza droga i rozwój, jak realizują się potencjały. Stwarzamy siebie TERAZ. Cel i ogólny plan końcowy zna Dusza, Jaźń Duszy, Dom Duchowy, Bóg. Mistrzostwo ciała można osiągnąć na różnych poziomach i w różnym zakresie. Nie ma jednego wzoru dla wszystkich, a raczej jest podstawowy, wzór, który każda Dusza wypełnia swoim doświadczeniem, układając sprawy pod osobiste potrzeby ewolucyjne. To są te nowe matryce ciała, które w styczniu zostały przyniesie przez grono Dusz na Ziemię (wspominałam o tym tutaj).

Te dziesięć dni energetycznego napromieniowania było m.in. zalogowaniem w zbiorowej matrycy Ziemi i w nas samych, kodów ciała światła. Jest on sumą pracy wielu istot i Dusz. Każdy z nas dojdzie w drodze osobistej ewolucji do spotkania ze swoim ciałem światła. Rozpocznie wówczas drogę do krystaliczności człowieczeństwa. Czasem może to być kilka wcieleń później. Jest to zależne od ewolucji Duszy. Mam Nadzieję, że jak największy procent Dusz/ ludzkości zdoła w drodze osobistego rozwoju zjednoczyć się ze swoim ciałem światła i założyć na siebie ubranie, które przygotował nam Bóg. Każde z tych ciał, choć oparte na wspólnym wzorcu będzie unikatowe i dostosowane do planów ewolucyjnych Duszy. Przejawienie ciała krystalicznego, to dalszy rozwój na kolejnym poziomie. Myślę, że zacznie się ewolucja świadomości ku tak zwanemu oświeceniu. Ono dzieje się z rozwojem cały czas.

W dniach letniego przeskoku przeszliśmy masowe logowanie matryc ciała światła w polu energetycznym planety, Duszy, człowieka. Aktualnie na Ziemi jest sześć typów matryc ciał światła. Nasza matryca z Duszą, jest matrycą drogi serca. Z tego modelu korzystają wszystkie Dusze zainteresowane podążaniem, ewolucją i działaniami w nawigacji źródłowego/ boskiego serca - czyli ewolucja miłości/ czucia. Kolejna matryca, to matryca uzdrowicieli, następna matryca drogi świadomości, dalej źródłowe ciało (m.in. seksualność/ męskie, żeńskie) następna matryca to mistrzostwo wibracji (m.in. muzyka, głos) i ostatnia jedność z Matką Ziemią. Wszystkie te matryce cechuje mistrzostwo równowagi (unii, harmonii) osignęte w wybranym aspekcie. Dusza może wybrać jedną lub kilka matryc do ewolucji albo zastotosować połączenie hybrydowe, ewoluując w kilku kierunkach. Dusza zapowiedziała, że będzie chciała wypróbowac matrycę wibracji. Zjednoczenie się z ciałem światła, dostanie do niego dostępu, korzystanie z możliwości działania tego aspektu w nas, jest kwestią dalszej, indywidualnej drogi rozwoju Duszy i człowieka. Niektórzy już się z tym obszarem siebie połączyli (łaczą), inni dopiero będą. To proces rozłożony na najbliższe lata.

Podróż ciała ku światłości

Dwa i pół roku podróży transformacyjnej ciała, żeby mogło zadziać się w fizyczności, to co w energiach jest już od jakiegoś czasu, konkretnie od dwóch lat (poczytasz o tym tutaj). Weszłyśmy z Duszą na kolejne piętro, albo może ja dołączyłam do niej na nowym poziomie. Rozpoczynamy podróż nowego rozdziału, która powinna zakończyć się przejawieniem boskości w człowieczeństwie, w materii. 21.06. był dla nas z Duszą wielkim dniem, wieńczącym procesy ciała trwające od 2020 roku, a tak naprawdę od siedmiu lat.

Otworzyło się ciało światła (złoto-biała źródłowa energia) umożliwiając nam podróż do osobistej krystaliczności. Dusza mówi o końcowym zjednoczeniu Duszy i człowieka w stan unii w ciele. O jej zanurzeniu się w człowieczeństwie, niczym w rzece Nieograniczonego Boskiego Przepływu. To wzruszający i potężny dla nas moment, w którym stajemy się oświeconą w sobie i w Bogu jednością. Co będzie dalej – czas pokaże. Myślę, że zacznie się ścisła współpraca w Bogiem i jego przejawienie się w nas, czyli w Duszy i jednostce ludzkiej. Ona musi być gotowa i odpowiednio przetransformowana, by móc przepuszczać Jego energię do tego świata. Transformacja ma na prawdę głęboki sens, dlatego zależy mi by przeszła gruntownie i w jak najlepszej wersji. Poświęcony temu czas i uwaga są inwestycją w mój rozkwit i drogę ewolucyjną Duszy. Dusza wzruszona mówi, że wielokrotnie wątpiła, iż to się kiedykolwiek zdarzy w tym świecie. To piękna lecz niełatwa droga.

Otworzenie ciała światła, było fraktalnym procesem (fraktalne otwieranie, rozkwit) dziejącym się na każdym poziomie ciała (lotosy boskości otwierające, multiplikujące się w ciele, krwi, organach, DNA, na poziomie komórkowym, energii, świadomości). To proces fraktalnego, wielopoziomowego otworzenia ciał subtelnych – tak jakby uległo się wielokrotnemu powieleniu, rozkwitowi, dopełnieniu w wielowymiarowości czy wielopiętrowości istoty ludzkiej. Możliwe, że było to połączenie, aktywacja czy otworzenie wielu wersji nas istniejących we wszystkich trzynastu wymiarach naszego Wszechświata. (Takie było moje doświadczenie, ty możesz odczuć to inaczej.)

Pierwsze wrażenie, to lekki szok i łał. Wzruszenie, poczucie z poziomu ciała Duszy i człowieczeństwa przebytej dłuuugiej drogi doświadczenia, która jakkolwiek trudna, była nauką. Ulga, że się przeszło wreszcie te drzwi (świadomość tego etapu mam od kilku lat). Zaraz potem radość i poczucie mocy. Trochę też zmęczenie, bo od kilku dni intensywnie prało energetycznie. A to wszytko było przygotowaniem do otwarcia. W ciele ciepły spokój, który trwa do dziś. Na ten moment wzmożone spanie (regeneracja, układanie się energii). Wzrastające poczucie mocy, dalsza potrzeba oddalenia się ze zbiorowego, dla spokoju ciała i energii. Etap pierwszy działania ciała światła: naprawa i regeneracja fizyczności.

Przed nami kolejne dwa lata rozwoju, nim wyrówna się trzecia brama boskości w nas (ciało obok serca i świadomości) i staniemy w boskim świetle. Kim wtedy będziemy, jakie czekają nas zadania? Dusza informuje, że program jedzenia gotowy do wyłączenia w 70% program starzenia w 60 %. O gotowości decydują możliwości ciała fizycznego. To ciało fizyczne musi się dostosować/ przebudować do nowego modelu funkcjonowania. Zmiany w materii trwają w czasie.

Przygodę Domu Ciała, lub przygodę Duszy w aspekcie Ciała czas zacząć.

Pozdrowienia.

Ps. Znowu nie wiem, kim jestem. Stary etap się zakończył. Zrobiłyśmy w nim to, co było do wykonania. Starałyśmy się jak najpełniej. Ile potencjałów się nie wypełniło, ile spotkań nie odbyło. Z nieograniczonego morza możliwości dokonało się to, co jest. Co będzie dalej? Otwieram się. Pewne jest dla mnie to, żeby było to zawsze z Duszą i przy Duszy. Czuję, że na nowo będę się definiować. Jeszcze dwa lata rozwoju, nim staniemy w człowieczeństwie w źródłowym świetle. Kim wtedy będziemy, jakie czekają nas zadania? Wciąż wzrastająca świadomość siebie i otaczającego świata.

2. W temacie transformacji: do ciała trzeba przemawiać narzędziami/ językiem, którymi ono się przejawia (posługuje): zmysły, jedzenie, seksualność, ruch. Przywołując słowa Ani: mamy się zakochać we własnym ciele, ponieważ miłość je uleczy. Ciało, któremu daje się opiekę, uważność i czułość, odczuwa spokój. Przyjmuje zmiany z ufnością. Gdy człowiek jest szczęśliwy, świat wokół pięknieje. Chce się żyć.

3. Podróż w pierwiastku męskim (do którego należą też struktury i zdrowie ciała) to sprawczość, działanie, to także podróż i dalszy rozwój świadomości. Nadszedł na to czas.

4. Pytanie: jak my z poziomu intencji możemy energetycznie wspierać procesy ciała? To nadal dalsza praca ze sobą w kierunku uwalniania doświadczeń, powrotu do siebie. Dbałość o fizyczność, intencja rozwoju w świetle Boga i Duszy, otwartość głowy, otwartość na przemiany, wspieranie Duszy w drodze (nawigacja serca), zaufanie, ale też przytomność, dbanie o siebie, o higienę i BHP procesów, żeby sobie nie szkodzić. Trzeba wziąć pod uwagę fizyczne możliwości ciała.

Dzielę się tym, co wiem, żeby było wiadomo, że tak można i żeby otworzyć przestrzeń ku temu.

Wszyscy będziemy tę ścieżkę przechodzić, każdy we własnym czasie.

 

Poczytaj także: 

Ciało Światła.

Na wszystko jest właściwy czas. Ciało Światła.

Transformacja ciała do zmieniającej się rzeczywistości.

Człowiek Absolutny.