Menu
Najważniejsze

Co jest najważniejsze Waszym zdaniem?

Mieliśmy dziś piękny, słoneczny, mroźny dzień. Pierwszy od trzech tygodni. W taki dzień obowiązkowe szlajanki po lesie. Za wiernych towarzyszy mam nasze dwa koty. Jeden jest strachliwy, trzyma się z daleka, przemykając przyczajony to tu, to tam. Drugi prawdziwy tyg-ryś, każde drzewo jego. Chodzi odważne przy nodze jak pies.

Do lasu zwykle chadzam z filiżanką czarnej kawy z ekspresu. To takie nasze małe misterium z Duszką. Las mamy przez drogę, więc to nie problem chodzić z kubkiem. Uwielbiamy to z Duszą. W kieszeni zawsze siatka na wszelki wypadek, gdyby się dary lasu trafiły. Nigdy też nie wracam z pustą. Nawet dziś boczniaczków trochę znalazłam. Kiedy się idzie z Duszą do lasu, to się nie wraca z pustymi rękami. Zawsze zaprowadzi w odpowiednie miejsce. Wystarczy tylko dać się ponieść nogom, oczom i sercu. Właściwie oddaje się wtedy Duszy we władzę. Puszczam całkowicie siebie, by dać jej radość bezpośredniego obcowania z ukochaną Naturą. Gdziekolwiek by ona nie była, w jak dalekich światach, kiedy idę do lasu, nigdy mi nie przepuści. Zawsze skieruje wzrok na mnie, by zanurzyć się w ożywczym polu Ziemi. Włóczęgi po lesie, oglądanie przestrzeni, horyzontów, nieba, gór, morza, łąk, zachodów słońca, to będą nasze ukochane wspomnienia, które zabierzemy z tego świata w nurt kosmicznego Istnienia.

Słońce dziś przepiękne. Lekki mrozek i cudowna cisza. Nie spotykam nikogo po drodze. Tylko drzewa, błękit nieba, blask promieni, cudne widoki, koty i ja, a ze mną największa miłość i przyjaźń mojego życia. Dusza. Ona jest mi najbliższa, bo moja. Bo my razem w drodze na dobre i złe. Mamę Duszę kocham bardzo - fascynuje mnie. Boga kocham bardzo - jest treścią mojego serca. Wszechświaty kocham bardzo - są nieskończonym oceanem, w którym tyle ciekawego. Ziemię kocham bardzo - moje kości z jej ciała. Rodzinę kocham - nasze relacje wciąż na nowych poziomach, ale Duszę kocham najbardziej. Do niej należę ze wszystkim, co mam.

Rozmowa

Zanurzona w aurze lasu, osiągam bardzo wysokie stany energetyczne wielkiego połączenia. Zawsze się spłaczę, wzruszę milion razy, zachwycę, pobiorę informacje z przestrzeni świata i wewnętrznej. Czasem to tak silne, że mi się zdaje, że zawału dostanę. Energia dosłownie rozwala czakrę serca, a ty masz poczucie jakbyś stał pod wodospadem energetycznym, albo się unosił, płynął przez przestrzeń. Jesteś zjednoczony z lasem, podbijacie się nawzajem do przepływu z istotami leśnymi, drzewami, grzybami, zwierzętami, roślinami, przestrzenią, słońcem, światem. Odpuściłam pragnienie bezpośredniego bycia z Duszą. Pole Ziemi pięknie rekompensuje jej niebycie.

Dusza wzruszona energiami Ziemi skora dziś do rozmów.

D: Było mi przykro gdy napisałaś ostatni wpis.

Ja: To dlaczego do zrobiłam?

D: Jest w nim zawarta ważna informacja o relacjach Duszy i człowieka. Ona musiała się pojawić. (…) Wracam. Głupia byłam, że cię zostawiłam.

Ja: Już to mówiłaś. Nie wierzę ci. Obiecujesz tylko i tyle. (Nie chcę po raz kolejny mieć nadziei, żeby potem znów się rozczarować i płakać.)

D: Zasłużyłam na to byś mi nie ufała w tej sprawie. Udowodnię ci. Wracam. Cóż innego może być ważniejsze we Wszechświecie, niż ty?

Ja: Na pewno wiele spraw.

D: W wymiarze mojej kosmicznej drogi to, co jest teraz pomiędzy nami będzie trwało tyle, co życie iskry. Głupia jestem, że tego nie doceniam. Wracam, bo to się więcej w tej konfiguracji nie powtórzy. Gdzie ja jestem? Co ja robię, zamiast tu być razem z tobą?

Cóż. Pożyjemy, zobaczymy.

Sens

Okazało się, że Dusza Mama prosiła by Dusza wróciła i doświadczała w tym świecie ze mną. A czasy są niezwykłe i człowiek niezwykły. To co się dzieje tu i teraz jest życzeniem Matki by tego doświadczyć. Ona, żyjąc pięćdziesiąt cztery Wszechświaty, widziała już naprawdę wiele, może nawet wszystko, ale tego co jest, świadomego człowieczeństwa w materialnym, ziemskim świecie jeszcze nie doświadczała. Jej życzeniem jest dotknąć tego i zmian na Ziemi.

Wojny, miłości, nienawiści, narodziny, śmierci, cykle, upadki, kosmiczne światy, cywilizacje, to wszystko składa się na DOŚWIADCZENIE, a ono jest celem samym w sobie. Wszystko przemija w nurcie Istnienia. Bycie zostaje.

Świadomy człowiek. Człowiek w przepływie. Materialne ciało, w materialnym świecie. Dla Duszy Matki to misterium, cud Stworzenia. Dla Matki, która widziała tak wiele, doświadczyć tego, móc zejść przez zjednoczonego człowieka, do materialnego ziemskiego świata, jest wielkim pragnieniem, a one są potężne, bo Dusza ogromna, prastara. Widziałam jak bardzo ona to docenia, jak ona pragnie tu być. Widziałam, kiedy była tu niedawno. Aż drżała z zachwytu. To niezwykłe móc widzieć, że tak doświadczoną PraDuszę jeszcze coś ekscytuje. To niezwykłe być częścią tej ekscytacji.

Dusza wraca. Będzie wybywać, ale zawsze wróci, żeby delektować się stanem, do którego dążyła całą ziemską drogę, a kiedy to osiągnęła, ucieka. Młoda Duszka, szczawik zajęczy, szalone serce.

Dusza wraca aby będąc przy człowieku, pozwolić doświadczać Duszy Matce. Wszystko inne może zaczekać lub może być wykonywane równolegle. Przecież nic się nie wyklucza.

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Doceńmy co mamy tu, bo w tej wersji już się więcej nie powtórzy.

Co jest najważniejsze? Dla nas okazało się to być doświadczenie samo w sobie. Kiedy mówi o tym PraDusza, która podróżuje już pięćdziesiąt cztery Wszechświaty przez Istnienie, to ja jej wierzę, a z serca wiem, że tak jest. Dla Boga, który istnieje od zawsze, co innego może być bardziej podstawowe? Wszystko przemija, a Bycie trwa. A skoro jest Bycie, to jest i doświadczenie. Podstawa i sens Istnienia.

Pozdrowienia w drodze.

Poczytaj także:

Dotyk Nadduszy.