Menu
rykowisko - misterium życia
foto: Grzegorz Jędro

Jesień w tym sezonie szybka, zimna i gwałtowna. Z pierwszym dniem równonocy, drogi zasłane klonowymi liśćmi, które zdąrzyły już solidnie przerzedzić korony. Zima w tym roku przyjdzie chyba wcześnie - wszystko w jakiś przyspieszony sposób szykuje się do zaśnięcia, a koty jak szalone dopraszają się jedzenia, by nagromadzić  tłuszczowych zapasów na zimny czas.

Od kilku dni u nas pod domem rykowisko. Mamy tutaj jednego Leśnego Króla, który ma swoje terytorium bezpośrednio pod domem. Dzieli nas od niego jedynie mała łąka i niewielkie wzniesienie terenu.

Mamy czas okołopełniowy, więc noce jasne, zimne, z ostrym, krystalicznym powietrzem i niebem pełnym gwiazd, po atramencie, którego tabunami przewalają się ołowiane chmury podświetlane aurą księżyca. Na łąkach nisko ściele się mgła. Wszystko otulone ciszą. Uczta. Mogę tak trwać. Uwielbiam ciszę, tak gęstą, że aż wyczuwalną w ciele, uszach i na skórze. Kocham samotność. Mogę wtedy w sposób niezakłócony słuchać przestrzeni, świata, Duszy, natury, planety, życia, siebie, Boga. Życie do nas nieustannie przemawia, to kwestia uważności.

Echo wibracji jeleniego ryku nasyca i porusza przestrzeń, która zadaje się być bardziej żywa - dotykalnie wręcz. I tak jest. Wyłączam światła, ciepło ubrana zasiadam w ciemności, w oknie, by zanurzyć się w spektaklu życia.

W tym roku po przebudzeniu bramy ciała i śpiącej w moich biodrach twórczej energii życiowej, rykowisko zachwyca mnie jeszcze bardziej, poruszając coś bardzo głębokiego i pierwotnego. O ile ostatnie dwa sezony były cudnym słuchowiskiem, o tyle w tym roku, porusza ono też moje ciało. Z tego poziomu jestem jakby wewnątrz aktu życia, bezpośrednio odczuwając jego energię. Jesteśmy Kochani nierozerwalną częścią koła istnienia. Jeśli będziemy się z tym łączyć, zanurzać, nasze ciała i energia nabiorą witalności, siły, pasji, ekspresji, przyjemności, spełnienia, wyczulonych zmysłów.

Żyję

Nie czułam tego bardziej i głębiej w swoim życiu, jak teraz. Świadomość ciała, zmysłów, potrzeb. Obłędne poczucie połączenia z życiem, z planetą, naturą, istnieniem. Wszystko jest Wszystkim. Wszystko się nawzajem dopełnia i nieustannie wymienia. To wielkie bogactwo, z którym chcę być zjednoczona – dawać i czerpać z niego w sposób nieograniczony. Matka Ziemia nas karmi, Kochani. Szczególnie przez ciało, gdyż w tym aspekcie należymy do Niej najbardziej.

Gdy życie tańczy swoje istnienie

Zachwyciłam się i wzruszyłam, słuchając jeleniego śpiewu. Tego dnia była mgła. Zawieszone w powietrzu cząsteczki wody nasycały się energią i niosły ją w sposób szczególny. Woda jest bardzo dobrym absorbentem i przewodnikiem. Pięknie nasyca się emocjami, energiami, wibracjami, zapachem, zmysłami. Ostatnio żywioł wody pracuje bardziej. Woda jest początkiem i krwiobiegiem Matki Ziemi. W sposób szczególny powiązana jest z energią żeńską w nas. W roku ciała, woda pracuje z nami bardzo. Warto z tego korzystać w swoich rytuałach z wodą. (Woda to emocje.) Ona daje podstawy, życie, oczyszcza, transformuje, wymywa stare (czasem radykalnie) robiąc miejsce pod nowe. Woda DRĄŻY i przynosi dary. Dopasowuje się. Odsłania co zakryte, jest bezpieczeństwem wód płodowych. Tam są nasze początki. Jakich jakości potrzebujesz dziś na osobistym etapie życia? Ciekawe też, że woda prowadzi mnie do mojego wewnętrznego ognia, budzi żywioł ziemi i łączy z przestrzenią, z wiatrem zmian.

Wracajac do temtu: każdy wieczór rykowiska jest inny. Nastrój śpiewającego opalizuje paletą barw: czasem to tęskne wołanie, czasem zniecierpliwienie, czasem dzika ekspresja, żądza, która potrzebuje natychmiast znaleźć ujście. Czasem to wielka siła i moc, czasem błaganie. Ależ ten jeleń raczy nas tutaj piękną skalą barw! W powietrzu zapach hormonów i gęstość potrzeby. Życie buszuje w nas. Jego podstawy (m.in. energia seksualna) są ściśle powiązane z podświadomością, z początkami, podstawą, z materią, z życiem. Leśny Król uczy mnie prawdy o podstawach istnienia, otwiera drzwi do ekscytującej tajemnicy. To, dziś zwierzę mocy w pełnej krasie I to właśnie tej nocy, gdy mgły są gęste, otulając wypełniają przestrzeń. Cudowne doznanie. Słychać sapanie, piski, trzaskanie gałęzi, szeleszczenie liści, bieganie, stąpanie. Cała przyroda zamiera, ustępując miejsca potrzebie. Uśmiecham się przy skojarzeniu, że życie bezczelnie panoszy się po lesie grając mi na nosie. Gdzieś ma osądy i reguły, gdzieś, społeczne konwenanse. Robi co do niego należy, czyli PRZEJAWIA SIĘ, budząc znajome ciepło mojego ciała. Energia zaczyna tańczyć.

Tej nocy odnajduję naturę i staję się jej częścią w sobie. Przy śpiewie przestrzeni dołączamy z mężem do tańca życia. Wybieraj człowieku z bogactwa dań. Wszystko jest dla ciebie. Wybieraj mądrze. Nasycaj przestrzeń sobą. To jest jednoczące i uzdrawiające dla wszystkich. Dla całego życia, które tu przy nas istnieje i do którego my, w sposób nierozerwany także należymy. Zanurzmy się w jedności Istnienia.

Jest ciało, są zmysły. Dusza ucztuje. Cieszą się klony, które wysyłają energię jedności dalej. Karmimy przestrzeń, karmimy siebie na wzajem, karmimy życie. Matka Ziemia potrzebuje takiego stanu w nas i zwróci z nawiązką w zdrowiu, radości, witalności, spełnieniu. Jesteśmy jej dziećmi.

Nigdy nie byłam bardziej człowiekiem, niż jestem dziś.

Mistyka.

Daj się uwieść życiu.

- Zanurzę się bardziej w misterium, wychodząc nocą na łąkę, posłuchać leśnego przyjaciela. W tym roku śpiewa sam, gdy w poprzednim sezonie byliśmy otoczeni rykiem rozchodzącym się wokół doliny. Takie leśne stereo.

- W pogodną, księżycową noc, gdy przestrzeń jest inna, jeleni śpiew wybrzmiewa zupełnie inaczej. Każdy wieczór (noc) jest niespodzianką.

- Teraz trzeba szczególnie dbać o to, żeby nie wyziębić ciała. Dusza powiada: zimne ściska ciało, ciepłe rozluźnia. Jestem na etapie dawania ciału poczucia bezpieczeństwa i przyjemności.

- Akty miłości par o wysokiej zgodności i harmonii energetycznej, nasycają, uzdrawiają przestrzeń. Matkę Ziemię.

- Jesienne schodzenie do podziemi, jest schodzeniem do podstaw życia: do ciała, seksualności, podświadomości, obszarów dzieciństwa, mamy, taty, rodu i kolektywu.

- Zbudziła się energia męska. W tym cyklu energetycznego podziemia da o sobie głośno znać. W systemie może być gwałtownie, bo męskie to między innymi siła i struktura (więc także system). W zeszłym roku na jesień protestowały kobiety, w tym roku na wschodniej granicy defilady wojsk. Ale się dzieje...

Trzymajcie się.