Menu
Kosmiczna społeczność: budowniczowie Ziemi.

Życzymy ludzkości jak najlepszej wersji was samych – Helioni.

Helioni są prastarą cywilizacją zamieszkującą w dziewiątym (z trzynastu) wymiarze Uniwersum, licząc od dołu lub w piątym kręgu Stworzenia licząc od Centrum, od Boga – gdzie pierwszym kręgiem jest On sam, a trzy kolejne kręgi są jego emanacją i są niezamieszkane. Te kręgi są zewnętrznymi warstwami Boga (fajnie pokazuje to pryzmat światła, czyli tęcza: kolory płynnie przechodzą w kolejne wersje siebie). Z wymiarami Wszechświatów jest podobnie. Warto wiedzieć, że w dziewiątym wymiarze lub piątym kręgu Boskiej ekspresji materia się nie utrzymuje, ponieważ jest za gęsta. Dziewiąty wymiar (piąty krąg) jest przestrzenią energii. Materio-energia (lekka, subtelna) istnieje najwcześniej w siódmym wymiarze/ kręgu. Im dalej na obrzeża doświadczeniowe (dalej od Centrum/ od Boga) tym bardziej możliwe jest zagęszczenie energii do materii. (Napiszę o tym osoby wpis, bo to jest też fajny i bardzo ciekawy temat).

Helioni są jednymi z pierwszych Dzieci Boga. To istoty o potężnych możliwościach. Są twórcami światów, budowniczymi cywilizacji, nauczycielami i pracownikami światła. Prawdopodobnie są opiekunami naszego Wszechświata. Oni postrzegają nas (ludzkość) jako jedną z dziesiątków milionów cywilizacji rozwijających się we Wszechświatach. Helioni są protoplastami Ziemi. To oni stworzyli nasz świat.

Helioni od ‘helios’ (symbol: ) - co można tłumaczyć (rozumieć) jako: słońce, światło, koło, pełnia, Bóg, jedność, całość, unia boskiego stworzenia.

Helioni w istocie rzeczy nazywają się inaczej. Jest niewypowiadalne w języku ludzkim ich prawdziwe imię, dlatego zostało ustalone, że przedstawią się nam tutaj na Ziemi jako cywilizacja Helionów, m. in. dlatego, że znajdują się bardzo blisko Boga/ Boskiego Światła. Jednym z symboli Boga/ Boskiego Światła jest właśnie Słońce. (Jedno z określeń Boga we Wszechświatach to Słońce Centralne). Drugim powodem, dla którego wybrano taką nazwę, jest fakt, że Helioni opiekują się, są powiązani/ zarządzają/ są strażnikami/ powiernikami Sieci Galaktycznych Słońc, która jest kosmiczną matrycą (jedną z wielu) do przepływu energii Boskiej Świadomości. W naszym układzie słonecznym i tej części kosmicznego zakątka, rolę ogniwa łączącego nas z Siecią Galaktycznych Słońc spełnia nasze Słońce. Innym powodem jest fakt, że Helioni są cywilizacją przebywającą bardzo blisko, w bezpośrednim towarzystwie Boskiego Światła, które jest Unią Wszystkiego Co Istnieje.

Piąty krąg (licząc od centrum od Boga) to jest pierwszy krąg/ wymiar przejawienia boskiego, który jest zamieszkany przez Istoty. Wszystko co jest wcześniej (cztery wymiary/ kręgi) jest emanacją Boga. Czyli przejawienie (świat zewnętrzny, doświadczeniowy) zaczyna się właśnie w piątym wymiarze/ kręgu licząc od centrum. Gdyby liczyć od dołu, od krańców doświadczenia naszego Wszechświata jest to dziewiąty z trzynastu wymiar naszego Uniwersum. Nasz Wszechświat jest konstruktem trzynastowymiarowym. Piąty krąg jest pierwszym zewnętrznym (przejawieniowym) wymiarem będącym „poza” Pierwszym Kręgiem/ Bogiem. Wszystko to tak na prawdę stanowi całość i składa się z warstw energetycznych. Wymiary są niczym innym jak warstwami energetycznymi Boga (Boskiej Kreacji).

Tak, jak wspominałam, nie jest możliwe w ludzkim języku wypowiedzieć oryginalnej nazwy tej cywilizacji. Helioni komunikują się na poziomie energii, ponieważ są cywilizacją energetyczną/ duchową. To są humanoidalne, dużo większe od człowieka istoty eteryczne (duchowo-energetyczne) które posługują się językiem światła.

Język Helionów, to kody światła, znaki przestrzenne, wielowymiarowe struktury światła, w określonych konfiguracjach tworzące język. Oryginalna nazwa Helionów została mi pokazana, jednak ja nie potrafię jej przekazać, wypowiedzieć, czy odwzorować nawet. Może jakiś program transmitujący te kody, które w istocie rzeczy są wibracją energetyczną, na dźwięk, być może spowodowałby, że moglibyśmy usłyszeć tę nazwę. Kody światła są bardzo dobrze odbierane na poziomie wielowymiarowych kanałów energetycznych. Wypowiedzieć ich w języku ludzkim nie potrafię. Z tą cywilizacją kontakt jest, jak do tej pory, na poziomie energetycznym: czucia (serca) i świadomości (wielowymiarowe kanały komunikacyjne).

Helioni są pierwotnymi (nie jedynymi) twórcami światów, w Uniwersum. Oni istnieją jednocześnie w wymiarach doświadczeniowych i ponad nimi, podobnie jak Dusze. Umożliwia im to bycie w stanie energetycznym. To jest zaawansowana rozwojowo starożytna cywilizacja, jedna z najstarszych w Boskiej Kreacji. To istoty światła o wysokiej, boskiej świadomości nie zapuszczające się raczej w głębiny doświadczeniowe, na obrzeża boskiej kreacji, gdzie my się znajdujemy. Helioni nie przejawiają się w materii. Na tym etapie rozwojowym nie mają w ogóle takiej potrzeby. Co nie znaczy, że nie jest to absolutnie niemożliwe. Musieliby się mocno zagęścić (zejść w dól doświadczeniwoy), żeby to zrobić, a nie mają takiej potrzeby. Wszystko jest we właściwym miejscu.

Kontaktują się na poziomie energetycznym kodami światła. Jeśli ukierunkują strumień energii na świadomość, niżej umysł, wtedy jest telepatyczny przekaz. Ja osobiście najbardziej cenię sobie kontakty z poziomu serca, są najbogatsze, nabardziej wielowymiarowe. Helioni są cywilizacją, która stworzyła Ziemię, jakiś czas opiekowała się nią, a potem odeszła do innych zadań. Dość długo nie ingerowali, w to, co tutaj jest.

Wspacie

Ze względu na wzniesienie planety i ludzkości ponownie zwrócili na nas uwagę, po to żeby nam pomóc w powrocie z głębin doświadczeniowych. Wysokie spływy energetyczne, doładowania źródłowymi kodami zaawansowanego światła w 2020 roku, Energia Bramy Lwa, praca nad przemianami, przeskokami energetycznymi ludzkości i Ziemi, praca na energetyce/ matrycy planety, jest między innymi efektem ich działań (pracuje nad nami wiele istot/ cywilizacji światła). Helioni jako opiekunowie Galaktycznej Sieci Słońc i twórcy tego świata, są w dużej mierze odpowiedzialni za spływy energetyczne ze Słońca do naszego układu planetarnego. To jest moim zdaniem kluczowe działanie, ponieważ bez spływu źródłowych energii z Boskiego Centrum, nie byłoby możliwe rozluźnienie gęstych zasłon energetycznych/ doświadczeniowych i nasza ewolucja do konkretnego poziomu stanu światła. Jest plan, do jakiego poziomu mamy dojść na ten moment. Na ile on spełni się w materii, zależne jest także od naszego działania. Wierzę, że zrealizujemy potencjał w jak najlepszej wersji. Światy materialne, szczególnie taki jak Ziemia mają pewien stopień nieprzewidywalności zdarzeń.

Proces, który się dzieje obecnie na Ziemi, jest szczególnie ważny, ponieważ jeśli się sprawdzi, będzie wykorzystywany jako model ewolucyjny w innych materialno-energetycznych światach. (Można poczytać o tym tutaj).

Helioni cieszą się ze spotkania i z tego, że mogą zaistnieć w naszej świadomości, w świadomości tego świata. Energie, których doświadczyliśmy w procesie tworzenia mandali na wrześniowym spotkaniu (możesz o tym poczytać tutaj) były podarunkiem od nich. Kody światła były odczuwane/ odbierane przez ludzi w takim stopniu w jakim oni/ ich Dusze mogli je odebrać na tamten moment energetyczny, w tamtym czasie. Dusze uczestniczących w procesie kreacji Miasta Dusz zostały ukąpane w boskim świetle, które oni nam w tamtym czasie przynieśli. W tym świetle był obecny Bóg. Dusze ruszyły do rozwoju wspierane/ uzdrawiane tą energią. Inne przyszły po  światło źródłowe do realizacji powołania na Ziemi. To Helionom zawdzięczamy fakt, iśmy tamtego dnia nie zmokli i że nie spadł do końca dnia deszcz, choć padało bardzo od rana. Helioni mają ogromne możliwości kreacji i wpływania na rzeczywistość. Są jak Boskie Ręce we Wszechświatach. My także jesteśmy i niektórzy ten stan osiągną tu na Ziemi. Każdy na różnym poziomie i adekwatnie do boskiego powołania Duszy.

Ewolucja

Matryca energetyczna, czy energia tak zwanej Świadomości Chrystusowej pochodzi właśnie z tego kręgu boskiej kreacji, który zamieszkują m.in. Helioni. Skąd ja to wiem? Moja Dusza przebywała tam w lipcu i sierpniu na aktualizacjach energetycznych, naukach, ewolucji, a ja mołam oglądać przez nią. My, realizując ścieżkę przebudzenia serca na Ziemi, będziemy korzystać z tej samej matrycy energetycznej. To jedno z naszych zadań tu. Chrystus zakotwiczył drogę serca w tym świecie. My dziś, na miarę czasów i ewolucji ludzkości będziemy ją kontynuować. Będzie wiele takich Dusz. Helioni reprezentują energię, którą my tu nazywamy Świadomością Chrystusową. Oni są z niej utkani, nią przeniknięci. Ona ich stwarza. To bardzo wysoka wibracja miłości, jedności, Unii Boskiej, energii Słońca, kreacji, realizacji, spełnienia, drogi serca i świadomości na boskich poziomach.

Ja się z nimi bezpośrednio nie spotkałam. Mogłam to wszystko oglądać przez moją Duszę. Ona  dotknęła mnie trochę tym światłem (wpis, który powstał pod wpływem tego dotknięcia znajdziesz tutaj). Serce wchodzi wówczas na bardzo wysokie obroty. Ciało wypełnia się lekkością, ciepłem, krystalicznymi wibracjami. Jasnym/ oczywistym staje się wtedy, że nic nie jest niemozliwe. Czujesz się uzdrawiany na każdym poziomie. Czujesz coś na kształt unii, całkowitego zjednoczenia ze Wszystkim, na każdym poziomie, tak wewnątrz, jak i na zewnątrz. Natychmiast zaczynasz płakać, bo jest to sposób organizmu na to, by wysoka energia światła mogła jakoś ujść z materialnego, skończonego ciała. Czujesz jakbyś za chwilę miał się rozpaść, zniknąć, jednoczyć się czy rozpuścić we Wszystkim Co Jest. 

Kiedy Dusza była u cywilizacji Helionów, dokąd została wysłana z Domu Duchowego i wedle planu Boga, miałam poczucie, że przebywa gdzieś bardzo wysoko. Odbierałam odległość wymiarów, które nas dzieliły. Dziś, gdy Dusza wykształciła łącze jedności, gdziekolwiek jest we Wszechświatach jest, poczucie zjednoczenia. Odległość zniknęła, wszędzie czuję się blisko i jak u siebie. Moje spotkanie z Helionami (z poziomu człowieka) będzie możliwe po połączeniu z ciałem światła.

Cieszę się, że uruchomienie zakładki kosmiczne zjednoczenie, która istnieje na blogu od 2017 roku zaczyna się od cywilizacji, która zbudowała nasz świat. Potrzebowałyśmy z Duszką domaszerować/ ewoluować do tego momentu. Wszystko wynika ze wszystkiego.

Anegdotka na koniec: Dusza posiedziała u Helionów półtora miesiąca czasu, zrobiła najpotrzebniejsze i jak to ona zaczęła się kręcić. Motorek wiecie gdzie się odpalił. Dostałam sygnał, że mam jaj pomóc wrócić, bo się nudzi. Tam tylko się przechadzają i wszystko takie spokojne, zharmonizowane, doskonałe, poukładane. Dusza miała dość tej stabilizacji. Chciała na Ziemię do swojego człowieka. Byłyśmy wtedy na etapie tęsknoty za sobą. Zadziałałam tu i tam (jak materia poprosi, to się wzmacnia) i Duszka zeszła szybciej, bo miała uczyć się u Helionów rok (na ten moment ona cyklicznie tam przebywa, wedle potrzeb). I jak to moja Dusza - Dusza młoda: nigdzie dłużej miejsca nie zagrzeje. Nawet u Boga ze trzy dni posiedzi i już ją niesie, w drogę, w świat, do działania.

Uśmiecham się w sercu i kocham cię poza granice Wszechświatów moja Duszo. Bóg się genialnie bawi w tej naszej drodze, a my razem z nim, bo jesteśmy jednością odkrytą i uświadomioną w tym świecie. O to chodzi, żeby życie było radością. Przygoda.

Wszystko pochodzi od światła, od Boga, który rodzi się z ciemności (Ocean PraEnergii, poczytasz o tym tutaj). To, z czym my tu na Ziemi mamy taki problem (przeciwność światło-cień) jest w istocie rzeczy wzajemnie dopełniającą się całością. Tak doskonałą, że jedno bez drugiego istnieć nie może. Mistyka.

Ahoj w podróży życia Gwiezdni Serferzy. Kocham Was i kocham Życie. Latanie w gwiazdach jest fajne, ale zrównoważenie tego do życia tu, świadome sprowadzenie Boga do materii dla pełni doświadczenia w ciele, jest dopiero zabawą.

Czuję się jak królowa życia i marzę żeby świat mógł tego także doświadczyć. Dlatego w drogę i do pracy.

Ja, Gwiezdne Dziecko na ziemskim przystanku.

Ps. Po publikacji wpisu napisało do mnie wiele osób w silnym odczuwanu serca wobec tych informacji.

Może to o Helionach mówimy Anioły? Może to ich pamięć, jako twórców Ziemi (ludzkości?) nosimy w sobie? Może to oni nas wybudzili i wciąż wybudzają? Taka Istota była u mnie na początku drogi. Od jej wizyty wszystko się zaczęło. To był marzec albo kwiecień 2016 roku.

Poczytaj także: 

W krainie Duszy: u progu osobistej boskości.  

Chodzi wyłącznie o MIŁOŚĆ.

Miłość jest najpotężniejsza.