Menu
Pytania na czas przejścia.

Dusza jest energią. Jej podstawowa płaszczyzna istnienia, to świat energii.

Perspektywa

Dusze przychodzą na Ziemię, żeby doświadczyć materii. To jeden z fundamentalnych powodów. Energetyczna Dusza pragnie poznać, jak to jest posiadać materialne ciało. Ciało, które podlega prawom materialnego wymiaru: przyciągania (grawitacji), starzenia się, głodu, ograniczenia, śmierci, bólu, ciepła, zimna, miłości, ruchu... Materialny ty - emanacja twojej nieskończonej Duszy pozwalasz jej doświadczyć skończoności.

Gdziekolwiek jesteś i gdziekolwiek ona jest, dopóki żyjesz, jesteście ze sobą połączeni. Duch i materia. Co to oznacza? Wielokrotnie powielone możliwości doświadczania, tak w biegunie światła, jaki i cienia. Słowem cokolwiek dzieje się z twoją Duszą, odczuwasz tego skutki, m.in. w jakości życia. Nie jesteśmy tego świadomi.

Więc dopóki żyjesz, jesteście połączeni. Cokolwiek robisz, twoja Dusza o tym wie. Co ona robi - my w zdecydowanej większości nie wiemy. To się zmienia. Nadchodzi na Ziemi czas Dusz. Jesteście z Duszą jednością, tyle że nieuświadomioną, oddzieloną energią doświadczeń. I to jest bolączka tego świata, bolączka Duszy Ziemi. Czy ona nad tym ubolewa? Ja nigdy nie widziałam jej płaczącej, czy narzekającej. A powody ma. I dźwigać doświadczeniowo także jest co. To silna Dusza innego typu niż ludzka.

Światem Duszy jest energia. Światem człowieka jest materia. Chodzi o to, by połączyć to w całość, w świadome podążanie. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że twoim początkiem jest świat energii? To tam wszystko się zaczyna. Zaczyna od twojej Duszy, gdy ta zdecyduje się wcielić. Będąc świadomym świata energii, można świadomie kreować to, co jest jej przejawem w tym świecie - czyli materię. Kto ma do tego dostęp i zrozumienie, ten dotarł w tym świecie do domu.

Mając perspektywę Duszy, mam perspektywę świata energii. Widzę życie oczyma Duszy. Widzę świat Dusz. To świat energii. Mówiąc o świecie materii, kieruję się podstawami, czyli wglądem w poziom energii zdarzeń. Tam jest przyczyna wszystkiego. Bądź tego świadom czytelniku.

Czas przejścia

Najbliższe miesiące, to czas wielkiej weryfikacji w wymiarze jednostkowym i globalnym. To wielki sprawdzian dla nas i tego w jakim stopniu osiągnęliśmy poziom serca. To czas globalnych i jednostkowych zmian. Kolejny etap w drodze ewolucji. Etap, którego nie sposób zignorować. Zmiana weszła do przestrzeni publicznej. To nieuniknione.

Co na tu i teraz

Zaczynają do nas docierać echa zbliżającej się fali zmian. Dotrze ona do Ziemi 20.03 późnym popołudniem naszego czasu, pomiędzy 16.00 a 19.00. Zostanie wpuszczona do kopuły energetycznej, którą planeta została otoczona i rozpoczną się procesy. Tak jak wspominałam, będą trzy fazy: pierwsza 20-23.03 intensywne sprzątanie, druga faza - czas zmian strukturalnych, ta potrwa najdłużej wypełniając ramę przejścia czyli końcówkę marca, cały kwiecień, maj do mniej więcej połowy czerwca i ostatnia faza - przesunięcie na wyższy poziom energetyczny. To w okolicach letniego przesilenia.

Pierwsza faza - czas oczyszczania, z perspektywy mojej Duszy jest najtrudniejszy. To jest taki czas, gdy będzie się odbywało bardzo silne tarcie pomiędzy siłami Światła Boskiej Woli i cienia tego świata. Dyplomatycznie próbuję powiedzieć, że będzie lita wojna o nas/ nasze Dusze i o ten świat. Wynik tego tarcia jest z górny znany. Woli Najwyższego, Sile Stwarzającej nikt nie jest w stanie się przeciwstawić. To jest czas z punktu widzenia Duszy najniebezpieczniejszy dla nas. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o energię, a więc także o nasze Dusze, które są energią. Odchodzące siły będą chciały zabrać ze sobą jak największą ilość Dusz.

Czas sprzątania, to będzie czas bardzo silnych zawirowań energetycznych, które nie są dla Dusz korzystne, dlatego jest zalecenie, że wszystkie Dusze mają się udać do ziemskich źródeł, adekwatnie do miejsca ich pobytu na drabinie ewolucyjnej (o drabinie poczytasz TUTAJ) i tam przeczekać te pierwsze trzy dni. To jest czas, w ocenie mojej Duszy i z jej punktu widzenia najbardziej niebezpieczny. Ona pokazała mi przestrzenie w Boskiej Kreacji, które nazwała bardzo mrocznym wymiarem i powiedziała, że żadna Dusza nie odważy się tam wejść bez bezpośredniego połączenia z Bogiem. Nasz astral przy tym to plac zabaw. Te przestrzenie są jak czarne dziury. Wchodzisz i słuch po tobie ginie. Tam zostaną odesłane ciemne energie z Ziemi. Jeśli zabiorą ze sobą Dusze, to właśnie tam.

To miała na myśli Dusza mówiąc o stratach. Zapowiedziała też, że będziemy tam chodzić z Bogiem, by te Dusze wyciągać. Nie wiem co tam jest w środku, widziałam to tylko z zewnątrz, jako obszary nieprzeniknionej ciemności. Jeśli istnieje tam jakieś życie, istoty zrodzone są z materii tej ciemności.

Zadajecie mi pytanie dlaczego przez te trzy dni najlepiej zostać w domu. Odpowiedź brzmi: ze względu na Duszę. Jesteście ze sobą połączeni, a połączenie ducha i materii, to moc wielokrotnie powielona. Wystawiając się w tym czasie na działanie przestrzeni zewnętrznej, wystawisz się na sztorm i zawirowania energetyczne. Duszka mówi, że zawirowania będę ogromne i że całkowicie bezpiecznie można się poczuć dopiero w źródle o wibracjach 80 tys. (ósmy z dziesięciu szczebli drabiny ewolucyjnej) wszystko poniżej zagrożone jest zawirowaniami. Co nie znaczy, że musi się tak stać. Źródła w sposób aktywny w tym czasie będą chronić Dusze. Każde wedle swoich możliwości energetycznych. Im wyżej, tym lepsza ochrona. Wsparciem i ochroną zajmuje się też Dusza Ziemi. Trzeba ufać, że wszystko wydarzy się w najlepszej z możliwych opcji. Szereg istot światła i zaawansowanych cywilizacji pracuje, by to co się tu dzieje dotknęło nas jak najłagodniej.

Mając świadomość połączenia, zadbaj o swoją Duszę. Wesprzyj ją w przejściu pozostając w domu przez trzy dni. To nie tak wiele.

Moja Dusza w głębokich źródłach Ziemi, gdzie niewiele dociera. Weszła w stan przetrwania/ snu i oczekuje. Ja jestem jej łączem na zewnątrz, dlatego potrzebuję być uważna. Czuję chwilami jej poddenerwowanie, więc zrozumiem, że sprawa jest wielkiej wagi. Duszka poprosiła żebym nie wychodziła w tym czasie na dwór, czyli nie wystawiała się bezpośrednio na sztorm energetyczny. W murach domu jesteśmy od tego (fizycznie) trochę oddzieleni, całkiem jak od wiatru. Osłaniamy się na ile się da przed sztormem ;) W domu wpływy na ciało nie są tak silne.

Jesteśmy bardzo mocno połączone z Duszą, dlatego ja muszę uważać na energie. Przeze mnie one mogłyby jej dosięgnąć. Nawet mi okna nie wolno otwierać, jedynie rozszczelniać. Dusza poleciła zbudować w domu krystaliczną sieć, rozkładając intuicyjnie kryształy w oknach, drzwiach i wszelkich wyjściach na dwór. To dla wzmocnienia i ustabilizowania energetyki wewnątrz domu. Oczywiście jej posłucham, ponieważ jej dobro jest moim dobrem. Jest jeszcze coś ważniejszego: bardzo ją kocham. Jak ona mówi, tak ja robię. Na tym etapie nie mam już potrzeby pytać dlaczego.

Ja z dziećmi będę w domu. Mąż planuje jeździć do pracy w ten czas. Ma jak najkrócej przebywać na dworze. Dam mu kryształ do kieszeni, żeby go wspierał. Jego Dusza jest w domu duchowym. Te Duszki, które wyszły z Ziemi na czas przejścia, są bezpiecznie. Więc jeśli musisz w te dni wyjść, postaraj się zminimalizować czas przebywania na powietrzu.

Pytania

Pytacie co ze zwierzętami. Ich przemiany nie dotyczą w tak gwałtownym stopniu jak ludzi, ponieważ one są w bezpośrednio zjednoczone z polem Matki Ziemi, która je osłania. Ludzkość się wyłamała z tego zjednoczenia, dlatego przemiany przechodzimy w trudzie. Mam w domu dwa wychodzące koty. Przygotuję im kuwetę w razie co, natomiast one mi pokażą, czy chcą wyjść. To mądre istoty.

Pytane: a właściwie dlaczego siedzieć w domu a nie np. chodzić na spacery do lasu, żeby być w bliskim kontakcie z Ziemią?

Ze względu na Duszę. Jak sądzę w tych dniach może być trudno odczuć opiekę i połączenie z Ziemią, co nie znaczy, że to niemożliwe. Nadchodzi czas sztormu. Jako, że energia jest podstawą materii, musi się to jakoś przejawić tu, np. żywiołami. Mam na myśli cały czas przejścia, czyli najbliższe trzy miesiące.

Pytanie: te trzy dni to kiedy dokładnie?

Według mojej wiedzy zacznie się 20.03 późnym popołudniem (gdzieś 16-18.00) do 23.03 tak samo.

Pytanie: co zrobić jeśli w tych dniach trzeba iść do pracy?

Idziemy w wewnętrznej uważności, w polu serca, osobistej ciszy. Ograniczamy przebywanie na powietrzu, czyli bezpośrednią ekspozycję na sztorm, (fizyczność wzmacnia procesy/ duch + materia = wielokrotnie powielone energie). Warto mieć w kieszeni kryształ z intencją ochrony i stabilizacji osobistej przestrzeni energetycznej.

Pytanie: czy bezpiecznie będzie wyjrzeć na balkon?

Mnie Dusza prosi nie wychodzić na zewnątrz w te dni. Oczywiście się posłucham, choć mnie bardzo ciekawi i chętnie bym wyszła na dwór, żeby to w pełni zobaczyć/ poczuć. Ty zrobisz jak czujesz.

Pytanie: jak najlepiej spędzić te trzy dni w domu? Co polecasz robić w sensie fizycznym i energetycznym?

Jak czujecie z serca. Ja będę w zwykłym trybie codzienności, no chyba, że wyniknie coś na bieżąco lub Dusza w coś zaangażuje. Uważnie też zamierzam się przyglądać temu co będzie, bo to ciekawe. Już odczuwam rozedrganie wewnętrznych struktur od radości po strach, senność, bóle ciała, wewnętrzne gorąco, więc pewnie będę aktywnie z tym co wyjdzie pracować, odpoczywać, spać. Postaram się prostu świadomie być. Mocna wrażliwość energetyczna ma swoje plusy i minusy w tym świecie. Nabrałam w drodze pokory wobec oceanu energetycznego. (Prawo większości. O prawach energetycznych poczytasz TUTAJ). Wiem też kiedy można poszarżować, a kiedy trzeba się wycofać.

Nie zamierzam w tym czasie robić żadnych praktyk energetycznych, bo moim zdaniem nie czas na to. Tak poza tym w ogóle nie praktykuję jako takiej duchowości. Nie medytuję, nie uprawiam żadnych ścieżek duchowych. Żyję z Duszą w sercu na co dzień, wspieram Ziemię energiami serca, pracą na rzecz zbiorowości i staram się podążać za Duszą. To jest moja duchowość: świadomie, w połączeniu jestem, żyję w świecie Duszy. To ogromna przygoda.

Skoro moja Dusza weszła w stan snu/ przetrwania w te dni, to ja także zamierzam. Po pierwszej fazie zobaczymy co będzie dalej. Tu podobno czeka nas sporo pracy. Dusza chciała być w przejściu na linii frontu i jest, podejmując ryzyko bycia tu w niekorzystnym dla Dusz czasie. Ona chce pracować i pomagać w przemianach. Dzielimy się swoją drogą i tym, co wiemy. Zostawiam w przestrzeni wiedzę. Komu się przyda, niech korzysta. Kto uzna, że potrzebuje inaczej, niech idzie zgodnie z prowadzeniem serca. Wiedza jest w nas.

Ps. Do zbudowania krystalicznej sieci w domu równoważącej przestrzeń energetyczną można użyć soli kamiennej, rozsypując ją tam, gdzie czujemy. Sól ma strukturę krystaliczną, więc się także sprawdzi.

Ps.2. Bądźcie też świadomi, że kryształy to nie ochrona, tylko wsparcie.

Ps.3. Bym się wcale nie zdziwiła, gdyby po przejściu w czerwcu wirus nagle zaczął znikać. A może potrwa dłużej, żeby rozsypać struktury? Ciekawe co zrobią za dzieisięć lat, żeby nas utrzymać w domach na ostatnim przesunięciu. (Są trzy: 2012, obecny i trzeci w latach 2027-29). 

Ps.4. Starałam się w jak najłagodniejszy posób przekazać dość trudne informacje, ponieważ świat Dusz, to nie tylko światło. Przeczytaj wpis sercem, stojąc gdzieś pomiędzy białym, a czarnym w sobie, bo to wolność widzenia.

Przedstawiłam sprawy z poziomu energii i perspektywy mojej Duszy. Reszta jest osobistą drogą każdego z nas. Nawigacja jest w sercu, bo to są czasy serca. W czas przejścia podążaj z prowadzeniem serca. To jedyne, co można zrobić, ponieważ nikt nie jest w stanie do końca przewidzieć tego, co się będzie działo. Rzeźbimy na bieżąco, płyniemy z nurtem zmian. Chodzi o to, żeby go wyczuć. Dusza mówi, że widzi ten świat po przejściu, dlatego wierzę, że ze wszystkim zdążymy i wszystko przetrwamy.

Przeszłość przemija. Teraz najważniejszy jest ciąg dalszy i to, jak chcemy go napisać.

Niezwykły czas.

Szczęśliwego przejścia świecie.

U progu wiosna :)

Powiązane wpisy:

U progu nowego cyklu rozwoju ludzkości.

Rozmowy z Duszą u progu przejścia.

Wirusowa transmutacja - element ewolucji ludzkości.