Ziemski egzamin Duszy.

Dusza pokazuje, że w przyszłym roku, w marcu, gdy minie dziesięć lat naszej wspólnej, świadomej drogi, ona planuje stać już w świetle. Będzie to oznaczało ostateczne ukończenie ziemskiej nauki.
Zakończenie nauki, nie znaczy zakończenia życia. Doświadczenie (jako zbiór danych) nadal trwa, tyle, że będzie się teraz odbywać w świetle Duszy. Ciemność była, czas na jasność – dla równowagi i rozpoznania świata w obu aspektach jego dualnej konstrukcji.
W marcu przyszłego roku, będzie dekada zmian i podążania za Duszą. Pod koniec drogi tego wielkiego projektu, widzę wyraźnie, że w istocie rzeczy był on (i jest) czasem ziemskiego egzaminu. Jej rozliczaniem się z doświadczeniem. Dusza przeprowadza go, gdy uzna, że zdobyła wszystkie założone lekcje, poznała dobrze świat, jego strukturę i zasady życia. Spróbowała dualizmu, zanurzając się tak w trudach, jak i pięknie doświadczenia. Odnalazła w nich siebie i równowagę, więc jest gotowa wyruszyć z ziemskiego przystanku w dalszą kosmiczną podróż.
Dekada drogi, dekada zmian. Cel: ku światłu Duszy na Ziemi, ku świadomemu człowieczeństwu
Gdy spojrzeć na sprawy z perspektywy zbliżającej się mety, widać wyraźnie, że ten złożony proces składał się z kilku ważnych wątków:
- wyjścia Duszy z doświadczeniowego kotła: źródła drabiny ewolucyjnej (10-30 tys.)
- Wstępnej integracji Duszy, dającej jej możliwość rozpoczęcia procesu wspinania się po drabinie ewolucyjnej, w kierunku wolności doświadczeniowej na Ziemi (źródła 40 i 50 tys., tu kontakt z człowiekiem).
- „Ziemskiej matury” (poziom, 70 tys.) - momentu oficjalnego rozliczenia drogi, uzyskanie statusu absolwenta ziemskiej szkoły.
- Dalszych procesów integracji, scalania się, rozwoju i ewolucji Duszy, zmian i rozwoju człowieka (wspinanie się po rozwijającej się drabinie /globalna ewolucja). Tu trzyletnie studia Duszy nad Ziemią z poziomu wolności absolwentury (m.in. badanie ziemskich gęstości) integracja głębokiej podświadomości.
- Ponad trzyletni proces wstępnej transformacji ciała, zintegrowany z globalnymi przepływami. Cel: przygotowanie materii (ludzkiego ciała) do stanu rozświetlenia (nowy model energetyczny ciała, m.in. do życia w zmieniających się warunkach energetycznych).
- Ostateczna transformacja Duszy do boskości, jako ostatni etap egzaminu ziemskich umiejętności Duszy (egzamin z człowieczeństwa).
- Przygotowanie do przejawienia darów, planów, zadań i celów rozwojowych. Połączenie człowieka z przepływem życia, Bogiem, Matką Planetą, czyli pełnia istnienia Duszy w człowieczeństwie.
Podstawą drogi, jest ewolucja Duszy, którą ona przejawia w człowieku, przygotowując siebie i wcielenie do transformacji w boskości.
W drodze kontynuowana i doskonalona była (rozpoczęta wcielenia wcześniej) umiejętność kontaktu, komunikacji i połączenia z ciałem (człowiekiem) jako aspektem zbierającym doświadczenia. Dusza, gdy rozpoczęła ze mną wspólną, świadomą drogę, miała już pewne umiejętności w tym zakresie. Jej zadaniem było przebić się przez moją nieświadomość i uwarunkowania, przebudzić, przekazać wiedzę, nauki o świecie, Duszy, człowieczeństwie. Rozpocząć procesy transformujące, by można było przez ciało, jak przez krystaliczną soczewkę doświadczać materii, a dalej przejawić duszowe cele projekty, zadania, powołanie.
W proces ostatecznej transformacji weszłyśmy z początkiem października 2024. Dusza przemienia ciało. Jest to ostatni element zmian przygotowujących ją do stanięcia w swoich boskich możliwościach i przejawienia tego w człowieku. To szereg zabiegów, które Dusza integruje z globalnymi zmianami energetycznymi, wplatając swoją własną nić ewolucją w planetarne procesy.
Bliskość Duszy z człowiekiem
Ważnym i podstawowym elementem tego wątku, był proces integracji plecaka doświadczeń, do którego Dusza potrzebowała świadomej relacji z człowiekiem, jego otwarcia się na jej mądrość, procesy czyszczenia, wypracowanie drogi serca (domu wewnętrznej mocyi i ciszy, jako osi serca). Czyli przyjaźń, miłość podstawą relacji pomiędzy Duszą, a człowiekiem - jej materialnym przejawieniem. Był to szereg procesów opisywanych na blogu, będących pracą w obszarze energii, ciała, emocji i umysłu. Polegało to na układaniu, transformowaniu, odciążaniu nas z doświadczeniowego chaosu, w stan uporządkowanej, zrównoważonej energii ziemskiej drogi Duszy. Efektem tego, jest jej zharmonizowanie do równowagi pomiędzy światłem i ciemnością doświadczeń. Wyprowadzenie człowieka do samoświadomości, wewnętrznego wykrystalizowania (proces wciąż trwa). Postawienie go, siebie w stan boskości, która jest przygotowaniem się na nieuwarunkowaną Ziemią Obecność Boską w Duszy najpierw, a dalej w człowieku. Umożliwia to Wielkiej Pierwotnej Energii doświadczać rzeczywistości bezpośrednio przez nas (Dusza światłowód do Boga).
Egzamin z nauk Duszy, egzamin ze świadomego człowieczeństwa
Patrząc z perspektywy przebytej drogi, przychodzi zrozumienie procesów zimowego cyklu, który (już wtedy, będąc bezpośrednio w zdarzeniach) nieświadomie nazywałam sprawdzianem z nabytych umiejętności. Świadomość przychodzi z ciszy podoświadczeniowej. Ile razy jest tak, że gdy spojrzysz na sprawy z dystansu, one układają się w zrozumienie. Gdy obejrzysz się za siebie, z perspektywy zdobytej wiedzy, możesz złożyć puzzle doświadczeń w spójną całość. Lubię mieć szerszą świadomość sensu zdarzeń. Tak buduję wiedzę o świecie, sobie i Duszy - jej roli w moim życiu. Są to skrawki, które staram się składać w całość, by choć w jakimś stopniu zrozumieć jej świat i reguły doświadczenia.
Zimowe miesiące były sprawdzaniem z umiejętności obsługi siebie (umysł, emocje, ciało, przestrzeń) i życia (prawa doświadczeniowe). Sprawdzianem z nauk Duszy, wiedzy na temat ziemskich i kosmicznych reguł, zasad energetycznych. Dusza zaś, wprowadzając mnie w ostateczną weryfikację, rozsypała człowieczeństwo i sprawdzała siebie samą w dostępie i umiejętności złożenia tego na powrót w integralną całość. Ten proces nadal trwa. Dusza mnie/ siebie weryfikuje. Nie boi się wyzwań.
Transformacja ciała
To ostatni etap dążeń Duszy prowadzący do rozliczenia ziemskiej drogi. Globalne procesy wspierają ją, ale także wymagają umiejętności radzenia sobie z zawirowaniami, które z tego wynikają. Do ostatniego etapu egzaminu, Dusza przygotowywała się przez ostatnie dziewięć lat, choć cała jej ziemska droga pracowała i pracuje na ten finisz. Pierwsze pięć poziomów udało się sprawnie i szybko przejść. Poziom szósty był przejściem pomiędzy starym, a nowym. Wyraźną linią, zmianą jakości ku światłu. Obecny, siódmy etap jest transformacją zadziewającą się w nowych jakościach lekkości. Nieustannie zwiększa się spokój, stabilność i kontrola Duszy nad ciałem.
Kilka wątków z drogi (perspektywa człowieka)
Zima była trudna, o czym tu piszę (blog jako autoterapia) aby oddać, wypuścić energie doświadczeń, przetransformować je, przekuć w wewnętrzną moc. Bo fakt: z cyklu podziemnego urodziła się siła, spokój i samostanowienie. Świadomość siebie na kolejnym pozimie.
- Duży obszar drogi rozwoju, transformacji i prowadzenia Duszy, wypełniały procesy prowadzące do wewnętrznej mocy (mocy człowieka), która na Ziemi w drodze ludzkich doświadczeń zaburzyła się. Powrót do wewnętrznego królestwa, jest zbieraniem utraconych czy utkniętych w doświadczeniu cząstek siebie (Duszy)
- Zima była czasem, w którym przechodziłam głęboką weryfikację siebie. Testowałam w praktyce zdobytą wiedzę i umiejętności świadomego poruszania się w sztormie energetycznym. Przechodziłam egzaminy z samoświadomości (emocjonalność, umysł, ciało, energia, znajomość zasad ziemskiej gry, kosmicznych praw natury, cele życiowe, wierność swoim zasadom, droga z Duszą, nawigacja serca). Starałem się też dzielić tym, co Dusza doradzała, by okiełznać szalejący umysł, pozostać przy sobie, więc przy niej. Drogą było serce.
- Dusza, wprowadzając mnie w kolektywne głębokości, weryfikowała swoje umiejętności, zrównoważenie i wolność na Ziemi. Umiejętność prowadzenia człowieka w ziemskich realiach (możliwość wpływania Duszy na materię).
- Dusza aby wysoko ukończyć ziemską naukę, musiała dokonać gruntownej integracji całej swojej drogi, szczególnie zaś człowieka jako narzędzia zbierającego doświadczenia, ale także najbardziej uwarunkowanego aspektu bycia Duszy w tym świecie. Nie może Dusza być w świetle, a człowiek zagubiony. Jest wtedy ciężarem kotwiczącym ją do systemu.
- Wzrasta wewnętrzna siła i wiara w siebie, choć to wciąż proces. Transformujące się ciało staje w pełni swoich mocy i tożsamości. I o ile zdarzają się wątpliwości umysłu czy emocji, to ciało w dążeniu do rozświetlenia jest tak, stabilne i niezłomne, nieugięte, że nie da się mu zaprzeczyć. Rozświetlająca się materia jest tego dowodem. Do czego Dusza zawsze namawia: Oczekuj poprawy jakości życia. Oczekuj wewnętrznego progresu. Wtedy wiadomo, że podążasz w słusznym kierunku. O ile rozwój w umyśle i emocjach, w poprawiającym się stanie wewnętrznej egzystencji jest dowodem, o tyle odbicie wewnętrznego światła w dobrostanie materialnym, jest już odcinaniem kuponów. Świat energii jest kompatybilny. Ufam ciału i ufam przepływowi energii. Ten jest poza osądem. Ciało jest specjalistą od materii. Moment pokazuje, co mu nie gra i robi to z coraz większą siłą i skutecznością.
Epilog
Moja droga jest historią o mnie, nie o czyiś opiniach. Moje życie jest historią o moim świecie wewnętrznym i jego odbiciu na zewnątrz. O doświadczającej Duszy. O rozwoju, którego zwiększające się piękno, często jest wynikiem przekraczania osobistych ograniczeń. Rozwoju, który powinien przynosić dobre efekty. Nie sądzę, że wszystkie drogi odbywają się tak samo. Zależą od planów, celów i możliwości rozwojowych Duszy.
Wniosek z ostatnich miesięcy: w świecie względności, jedyne co możesz zrobić, to pozostać przy sobie. Masz do przejścia własną drogę. Za każdym razem, gdy zewnętrzne jest ważniejsze, niż ty sam, odbywasz podróż w boczną ścieżkę. I to jest ok, bo to rozwój. Byleby wracać. Dusza nawigacją.
Jednym z moich ludzkich i centralnych doświadczeń Duszy, jest utrata wiary w siebie. W ten sposób ona doświadczała zaprzeczenia siebie i swoich możliwości. Pamięci o tym, że jest(eś) istotą, która początek ma w źródle, tym Pierwszym, który jest Wieczną Energią Trwającą Przedtem, Teraz, w Przyszłości. W procesach nie byłyśmy i nie jesteśmy same. Dusza żyjąc w ziemskim kolektywie, wchodzi w interakcje w innymi istotami/ energiami, korzystając z ich, pomocy, wsparcia, opieki, nauki, podejmując wspólne przedsięwzięcia i projekty.
Mam okazję oglądać Duszę jako badacza, świadomą istotę, kosmicznego podróżnika, nauczyciela studiującego Ziemię, jako obiekt Boskiej Kreacji. Przekazywać wiedzę, jest jednym z podstawowych powołań Duszy. Dzielić się wnioskami z podróży i rozpoznania świata. Dusza jest z Domu Nauczycieli. Mogę to oglądac wyraźnie, gdy otwierają się kosmiczne poziomy tego aspektu jej istnienia.
Czas podsumowań.
Ps. Pytanie na koniec: jak to jest, że łatwiej nam przyjąć zdanie innych, jako prawdę o sobie, niż zaufać swojej mądrości? Wszystko co robisz, robisz dobrze na Tu i Teraz swoich możliwości.
Dążmy do doskonałości człowieczeństwa. Ze wszystkiego można ukręcić lody, czyli przekuć doświadczenia na rozwój. To kwestia konstruktywnego podejścia do siebie i często pokonywania strachu.
Dusza niesie ci dar świadomego, spełnionego życia.
Pozdrowienia.
Poczytaj także:
O tym jak Dusza uzdrawia moje człowieczeństwo.
Planeta Ziemia: aktualności ewolucyjne.