Menu
Moc Serca

Ufaj prowadzeniu Serca, nawet, jeśli nie rozumiesz, dokąd ono zmierza. Tu przemawia do ciebie Dusza.

Dziś w nocy wybudziło mnie pytanie: Kim Jestem? Odbieram je jako wołanie Duszy. Jej próby skierowania mojej uwagi do siebie i na nią. Wygląda na to, że Dusza, woła do powrotu ze zbiorowego. Czas wracać do Domu Serca.

Usłyszeć, gdy wzywa Dusza

Aby spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie kim jestem, lub odebrać uświadomienie, które Dusza chce przekazać, potrzebuję oddychać do SIEBIE, do Ciała, do Serca. Odpowiedzi nie znajdę w głowie, ona jest jedynie ekranem wyświetlającym Świadomość Serca.

Rozpoznanie jest takie, że czas jest wracać ze zbiorowego chaosu. Od wielu miesięcy zbiorowo jesteśmy przesunięci do umysłów (pole mentalne) do trudów transformujących się ciał, wewnętrznych oczyszczeń, ingerencji z pola zbiorowego. Jesteśmy w trybie przetrwania, związanego z silnymi fluktuacjami w globalnych energiach. Tymczasem pora już wrócić do ciszy, spokoju, wytchnienia, radości istnienia, bliskości z Duszą, a ta jest Drogą Serca.

Pytanie kim jestem, odbieram jako wołanie Duszy do mojej (jej) Pierwotnej Tożsamości. Jest ona miejscem źródłowym w nas, podstawową jakością Duszy. Nawoływaniem, Dusza pragnie skierować mnie ponownie na drogę ku sobie. Wybieram Siebie, wybieram Duszę, wybieram naszą Boską Tożsamość (powrót do Centrum istoty).

Od kilku miesięcy poruszam się w sztormie ziemskich energii, a raczej próbuję w nich przetrwać. Chyba zostało zrobione, co było na ten etap. Dusza wyławia mnie ze zbiorowego, jak rybkę ze wzburzonego oceanu. Do czego wyławia: do Wewnętrznej Ciszy, harmonii, klarowności energetycznej, którą jesteśmy w osi swojego istnienia. Do powrotu do Domu Serca. A tam? Jakże odmienne jakości od tego, co w kolektywnym: spokój, cisza, bezpieczeństwo, wytchnienie, królowanie Duszy, która czeka przy stole z kubkiem pachnącej kawy (alegoria przestrzeni serca jako bezpiecznej przystani, Domu Duszy w nas). Uśmiecha się, odsuwa krzesło zapraszając, by usiąść do stołu. Można by gadać, ale w sumie nie ma takiej potrzeby. Tu czas nie gra roli. Wszystko zostanie powiedziane kiedy trzeba. Najważniejsze jest teraz wspólne bycie i bliskość. Dusza jest jak najczulszy rodzic. Co byś nie nawymyślał, gdzie się nie zagubił, zawsze cię przyjmie, bo jesteś jej ukochanym dzieckiem.

Co wiem na teraz: że chaos energetyczny, w którym funkcjonuję od sierpnia przeszkadza jej. Sama też zaobserwowałam, że kontakt z tego miejsca  jest utrudniony. Kosztuje znacznie więcej wysiłku żeby go utrzymać. Że brakuje nam bliskości, wspólnoty, radości istnienia. Tęsknimy. Tak ona za mną, jak ja za Duszą. Wołam ją codziennie. Przychodzi uświadomienie, że ten stan nie pomaga Duszy w drodze rozwoju. Ona z gęstości ciągnie mnie niczym kulę u nogi. Rozciągnięte łącze energetyczne (Dusza na wysokościach, człowiek w ziemskim zagęszczeniu) to zupełnie inna przepustowość, niż gdy jesteśmy bliziutko, w jedności, lub gdy ja jestem zanurzona w niej.

Czas zakończyć żeglowanie w sztormie.

Królestwo Serca

W pracy z Duszami widziałam wiele odsłon serca. Od niesamowitych kosmicznych, wielowymiarowych przestrzeni, boskich krystalicznych stanów, wielkich świateł kosmosu, czy kreującej ciemności, do złota czystych potencjałów i Boskiej Miłości. Jednak najbliższe nam z Duszą są obrazy Domu Serca, które są jak ziemskie ogrody lub jak ciepły przytulny dom, port życia, w którym jest bezpiecznie. Gdzie Dusza niczym gospodarz króluje, oświetlając swoim światłem i życiem przestrzeń. Z tego miejsca całego człowieka: energie, ciało, umysł. Z tego miejsca połączenie do Matki Ziemi. Z tego miejsca połączenie do Boga. Królestwo Serca. Czy to nie jest niezwykłe, że to wszystko jest w nas?

Pamiętam jedno spotkanie sesyjne, gdy Dusza czekała na człowieka w sercu z doniczką pelargonii w dłoniach. Opiekowała się nimi z wielką czułością, aby przekazać kwiat cudnej, żywej czerwieni. Człowiek był wreszcie gotowy opiekować się sercem, Duszą, sobą samym.

Życie jest mistyczne. Niezwykłe i tak proste jednocześnie. Zachwycające w prostocie. Bóg wszystko pięknie urządza w Swojej Kreacji.

Praktyka Serca

Jestem wezwana do powrotu do Domu Serca. Chcę Duszę wesprzeć w drodze, a wiem, że najpiękniej mogę to zrobić właśnie z tego miejsca. Przystępuję do praktyki Domu Serca. Wedle zasady: to na czym się skupiamy - rośnie (materializuje się) zaczełam siedmiodniowy czas Praktyki Serca. Nie wyobrażam sobie, by w tym miejscu nie czuć o Duszy.

Mamy już spore możliwości kreacyjne w przestrzeni i trzeba to wykorzystywać. Przez najbliższe dni będę skupiała się na przestrzeni serca - jej pobudzeniu, rozkwicie, zasileniu, aktywacji, wzmocnieniu tego obszaru w sobie. Chodzi mi przede wszystkim o pogłębienie kontaktu z Duszą, by ją wesprzeć w przeprowadzaniu ostatecznej transformacji. Chcę także popraktykować przejście z umysłu do serca, odświeżyć tożsamość serca, wypełnić się wdzięcznością, radością życia (uwielbiamy ją) poczuć jedność z Duszą, wzmocnić połączenie. Zaczynam od inicjacji w świadomości (kreacja). To całodzienna praktyka skupienia myśli i emocji na przestrzeni serca, przesunięcie osobistej energetyki do serca. Celem działania jest utrwalenie i wzmocnienie krain czucia, powrót do Boskiej Tożsamości, światła Duszy, osadzenie się w Wewnętrznej Ciszy, spotkanie z osobistą boskością.

Jakie metody?

Bardzo proste. To, co znam z nauk Duszy. Co mnie wzrusza, powoduje wewnętrzne wznoszenie na wyższe poziomy energetyczne. Chcę wyjść z ziemskiego chaosu. 

Jako, że skupiam się na wzmocnieniu więzi z Duszą, skupim się na praktykach zbliżających: myślenia, czucia o Duszy, wspólnego bycia, komunikacji, spotykania się w polu serca, wzbudzania stanów piękna, zachwytu, subtelności, radości, dobrostanu umysłowego, emocjonalnego, ciała, równoważenia się (np. ulubioną muzyką, spacerami, praktykami słonecznymi, świadomym zarządzaniem w człowieczeństwie itp.) z intencją rozbudowania i karmienia naszego połączenia. Codziennie podzielimy się na FB działaniami w tym obszarze. Jeśli czujecie, że wystarczy tego, co jest i chwielibyście wrócić do krainy jedności w sobie, zróbcie własną praktykę. Budujmy mosty serca w sobie, dedykujmy je Duszy. Dosyć tułaczki po zbiorowych zawieruchach, czas na powrót do Domu.

Dzielimy się drogami. Dla innych mogą one być wskazówką, inspiracją lub instrukcją. O tym decydujmy sami, wedle tego, co komu potrzebne.

Co działa u Ciebie, abyś obudził, osadził się w Królestwie Serca? Co jeszcze trzeba zobaczyć, aby tam wejść?

 

Wielka jest Moc Serca.

Pozdrowienia.

 

 

Ps. Alegoria: ostatnio często czuję siebie w ziemskich gęstościach, w ciele, jako rybkę na wędce Duszy. Ona, niczym biblijny Chrystus nad brzegiem morza, łowi mnie z zapomnienia każdego dnia. Stara się prowadzić do domu. Czym jest dom? Może rozpoznaniem odpowiedzi na pytanie kim jestem?

Kim Jestem? Dusza zna odpowiedź, a nie ma tylko jednej. Możliwe, że już czas opuścić zbiorowy chaos. Może pytanie o tożsamość jest wołaniem Duszy? Jej próbą skierowania naszej uwagi na nią? Sprawdźcie to. Jeśli Dusze wołają już ze zbiorowego, dajmy się wyprowadzić ku światłu.

 

Ps.2 Odchodząc stąd, nie zabierzemy niczego, co ziemskie, a za czym tak gonimy. Jedyne, co zabierzesz w swojej Duszy, to przygodę podróży. Oby miała ona szczęśliwe zakończenie.

Wszystko zaczyna się w nas i wiele od nas zależy, mimo tego, że żyjemy w świecie, gdzie o suwerenność trudno.

 

Nie pozwól by twoje Serce/ Dusza były głodne. Karm je pięknem każdego dnia.

Czynnie praktykujmy Duszę.

 

 

 

 

 

Poczytaj także: 

Kryształ Serca - Boże Ziarno w nas.

Moc Serca, Moc Człowieka.

Wewnętrzna Cisza - twoje osobiste wzniesienie

Tajemnica Życia: Naturalny Rytm.

Kiedy woła Dusza.

O komunikowaniu się z Duszą

O kreowaniu w czasie zwiększającej się manifestacji.