Menu
Sesja z aniołami.

Niech narzędzie nie stoi przed człowiekiem. To czemu oddajesz prowadzenie, ma nad tobą energetyczną władzę.

Sesja

Bywają takie sesje, kiedy trzeba człowiekowi zburzyć światopogląd, po to by wyjąć go z zastanych ram. Aby to się mogło udać, potrzeba być gotowym do zmian. Gotowym do puszczenia tego, co już nieaktualne energetycznie.

Kiedy spotykamy się na sesji, zastaję pięknego człowieka umieszczonego w przestrzeni bardzo kruchych, bladoniebieskich energii utkanych w misterną pajęczynę energetyczną. Przestrzeń obstawiona aniołami, które człowiek uczynił swoimi przewodnikami. Dusza w oddaleniu, uwięziona energetycznie w nieokreślonych, chłodnogranatowych przestrzeniach anielskich/ duchowych przewodników.

Iluzja duchowości

Oderwani od realnego życia bujamy w duchowych obłokach. Oderwanie od materii, unoszenie się ponad nią, sprawia, że energia źródłowych/ życiowych możliwości człowieka wykorzystana jest w niewielkim ułamku. Kiedy łańcuch energetyczny Ziemia-Człowiek-Dusza-Naddusza-Bóg jest przerwany na linii Duszy (a bardzo często w tym świecie tak jest), to sprawia, że przepływ boskiej energii życia jest niepełny. Trzeba świadomie zejść TU i przez wewnętrzną pracę nad tym co nas oddziela od przepływu, połączyć to co na górze, z tym co na dole. Materialne z duchowym. Inaczej nie osiągniesz całości. Twoja siła leży w twoim poziemiu. Bądź jak drzewo, którego korzenie są głęboko ugruntowane, by stamtąd czerpać siłę do wzrostu. Matka Ziemia nas karmi.

Anioły niczym strażnicy stoją przy człowieku nie pozwalając się zbliżyć. To istoty astralne z poziomu światła (górny astral - przestrzenie ludzkiej duchowości). Mocno pilnują człowieka i Duszy. Są na tym etapie ich władcami. Pilnują bo mogą. Przyzwolenie i oddanie prowadzenia, sprawia, że są silne i mają władzę.

Nie chcąc utracić energetycznej kontroli, stają pomiędzy nami, stymulując człowieka tak, żeby odebrał mnie jako wroga. I tak też się dzieje.

Za wspólnym porozumieniem rezygnujemy z sesji. Człowiek czuje się źle w moim towarzystwie, a i ja widzę, że praca nie ma sensu, ponieważ jest brak otwartości na pomoc. Z każdą minutą, człowiek otoczony strachem coraz bardziej się zamyka. Odsuwa. Nie działam, jeśli ktoś nie wyraża woli. Szanuję przestrzeń innych. Rozliczam się energetycznie do stanu zero i kończymy spotkanie. Dusza człowieka płacze, ale i ja dostaję w kość z poziomu czakry serca.

Lustro

Czuję się zraniona i odrzucona. Sprawia mi przykrość, że ktoś potraktował mnie jako agresora.

- Czemu mi to robisz Duszo? - Bo przecież wiem, że to co się zdarza, ma się zadziać. Główny cel: pokazać mi moje.

- Znasz powód.

- Źródło? - Dusza pokazuje wczesne dzieciństwo, kiedy się miało kilka lat. Mama z tatą odpalali program niezasługiwania na ich miłość i uwagę. Niezasługiwania na dobro życia i bycia godnym życia w ogóle. Człowiek goni potem za akceptacją, której nie dostał, kiedy był na to czas. 

Próbując zapełnić ranę energetyczną nabytą w dzieciństwie, całe życie poszukujemy uznania u innych. W ludzkiej opinii, akceptacji, prawidłowych relacjach, przymusie bycia dobrym dla innych, by przypadkiem kogoś nie zranić, nie urazić, a przez to nie zostać odrzuconym czy osądzonym. Ileż to razy rezygnowało się z siebie, ignorując wewnętrzny ból?

Akceptacja

Daj sobie przyzwolenie człowieku. Zasługujesz na wszystko. Zasługujesz dokładnie taki, jaki jesteś i ze wszystkim co masz. Spotkaj się z małym sobą i daj sobie dziś, z miejsca, w którym jesteś, jako dorosły wszystko to, czego wtedy nie dostałeś od najważniejszych w tym czasie dla ciebie osób: od swoich rodziców. Oni sami dali tyle ile mogli dać, ograniczeni czy obciążeni własną niepamięcią i bagażem energetycznych doświadczeń.

Spotkaj się z małym sobą, wybacz sobie swój gniew i swoje zranienie. Zaopiekuj wszystko to, co dziś objawia się echem tamtych niezabliźnionych i nieutulonych ran.

Potrzebujesz wybaczyć sobie najpierw, potem innym. Potrzebujesz wreszcie z serca ukochać siebie samego. 

Dziękuję człowiekowi od aniołów. Być może kiedyś będę mogła wyrównać energię lustra, którym się dla mnie stał, pokazując mi moje. Wierzę, że Duszy w tym gęstym świecie uda się dotrzeć do człowieka i obudzić w nim pełnię ich własnych możliwości. Te wypływają tylko w połączeniu istoty/ Duszy z najwyższym źródłem. Pośrednicy niepotrzeni.

Świat nie pomoże, jeśli mu nie zaufasz.

Wdzięczność za nas w tym spotkaniu.

Ps. Dlaczego dajemy władzę aniołom, mistrzom, kartom, wahadełkom, astrologii, numerologi i innym astralnym zabawkom ziemskiej duchowości? To są jedynie narzędzia, które nie powinny stawać się celem samym w sobie. Dlaczego oddajemy władzę nad swoją Duszą? Nad sobą samym? To, czemu dajesz uwagę w swoim życiu rośnie, a potem tobą kieruje, ponieważ na to pozwalasz. Działaj świadomie. Dlaczegoby to nie twoja Dusza miała być waszym przewodnikiem? Przecież ona jest doskonała, bo to cząstka Boga w nas. Czy nie rozumiemy, że mistrzowie to my? Drogą, sterem i okrętem jesteś ty sam Dziecko Boga.

Ps.2. Dlaczego wykorzystujesz ułamek swoich możliwości, kiedy możesz mieć wszystko? Przekieruj uwagę/ energie swoich działań na siebie. Na swój rozwój. Nie oddawaj jej na zewnątrz. W tych intensywnych i niezwykle ważnych czasach ona jest ci bardzo potrzebna. Uświadom sobie: jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o energię. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o Duszę. Twój najcenniejszy skarb w tym świecie.

Nie można też winić kogoś za to, że widzi inaczej. Są tego zawsze konkretne podstawy. Za to przeglądając się w lustrze innych, można popracować nad sobą. I to jest fakt. Zdystansuj(ę) się do dramatów w sobie. Będzie łatwiej.

Rozliczam się tutaj sama ze sobą (forma autoterapii). Nikogo ani niczego nie chciałam i nie chcę urazić. Jeśli jednak odzywa się bolesne, przyjrzyj się temu uważnie. To najlepsze co możesz dla siebie zrobić.

Piękne przeplata sie z trudnym w rzece życia. I tak to jest.

Ps.3 Koniec końców i anioły, czy inne narzędzia są dla nas cenne, ponieważ są doświadczeniem. Akceptacja.

W drodze z Duszą przejdziesz próbę anielskich (czy innych) przewodników. Efektem końcowym powinien być wybór siebie samego. Wybór swojej/ Duszy mądrości i osobistego podążania. Jesteś boski, więc już kompletny. Pamiętaj o tym. 

W drodze, gdzieś pomiędzy białym, a czarnym w nas. 

Pozdrowienia.

Poczytaj także: 

W świecie bieli i czerni: zapomniany ból.

Wewnętrzne dziecko.