Menu
o tym jak Dusza uczyła mnie skutecznie kreować.

Człowiek jest istotą źródłowo twórczą. Zawsze tak było jest i będzie. Zdaj sobie sprawę z mocy Twojej kreacji.

Wątek o sile ludzkiej kreacji znajdziesz także tutaj.

Czas jest niezwykły: trudny dla ciała, ale potężny dla kreacji. Przestrzeń energetyczna krystalizuje się, podążając ku Bogu, tak jak Matka Ziemia, ludzkość i wszystko, co tu żyje.

Procesy kosmiczne, którym w tej chwili podlega planeta, mają wpływ na życie tutaj, więc także na człowieka. Ewoluujemy, rozwijamy się, by odkryć, to co przez tysiąclecia doświadczeń było przed nami ukryte. Chodzi o moc, pamięć, wiedzę, że jesteśmy Dziećmi Boga i Matki Ziemi, a więc naturalnymi dziedzicami wszystkich boskich i ziemskich atrybutów.

Perspektywa

Wszystko co istnieje wyłania się z Kreacji Boga, zatem w sposób naturalny odbija to, kim On jest jako SuperEnergia, SuperŚwiadomość i SuperCzucie (poczytasz o tym tutaj). Człowiek nie jest wyjątkiem, nie odstaje w podobieństwie do Boga. Jest w Jego Kreacji w sposób naturalny (jak Wszystko Co Jest) zanurzony. Do tej pory bawiliśmy się w oddzielenie od tego, w zapomnienie, że tak jest. W drodze ziemskiego doświadczenia, odsunęliśmy się od boskości w sobie. Jest to jednak tylko pozorne. Jest grą, z której właśnie wychodzimy. Nic co istnieje we Wszechświatach nie może istnieć poza Tkanką Boga, my także.

Matka Ziemia jako Istota, kończy cykl doświadczenia w podzieleniu. Podąża ku ponownemu zjednoczeniu z boskością w sobie, ku zjednoczeniu z Istnieniem, z którym jest połączona na poziomie życia, zanurzenia w kosmicznym Oceanie Istnienia, nie tylko w tym zakątku Wszechświata, ale także z Siecią Wszechświatów które tworzą Multiuniwersum. Skoro ona zmierza do jedności źródłowej, my ludzie, jako istoty zamieszkujące ten świat, podążamy ku boskości także. To nasza wspólna podróż, której wynik zależy od współpracy wszystkiego ze wszystkim. Efekt ewolucyjny naszego cyklu doświadczeniowego, będzie dziełem wspólnym, tego co wypracujemy jako cywilizacja w jedności z Matką Ziemią. Nasz proces ewolucyjny jest obserwowany i sterowany z wyższych wymiarów. Jesteśmy wspierani w drodze, poprzez naświetlanie energiami, które mają pomóc nam wyzwolić się z tysiącleci doświadczenia w gęstościach zapomnienia i nieświadomości.

Z wiosennym przesileniem przeszliśmy kolejny przeskok energetyczny, który dopnie się z czerwcową równonocą. Wejdziemy wówczas w etap kreacji i manifestacji na kolejnym, wyższym poziomie. Wymaga to od nas świadomości, zdania sobie sprawy z tego, że jesteśmy istotami kreującymi. Jesteśmy wezwani do podjęcia odpowiedzialności za to, co tworzymy w ścieżkach własnych istnień, ponieważ buduje to wspólną sieć drogi planety i ludzkości. Nasze myśli, intencje, działania, czucie tworzą i mają wpływ na przestrzeń zbiorową. Bądźmy świadomi osobistych kreacji. Czas, gdy tworzyliśmy w oddzieleniu od życia, mija. Gdy uświadomimy sobie, że Wszystko jest ze Wszystkim połączone i że każdy najmniejszy ruch oddziałuje na świat energii, a co za tym idzie na pole Matki Ziemi i przestrzeń kosmiczną - w sposób naturalny powinno urodzić się człowieku poczucie odpowiedzialności za własne działania.

Jeśli masz miłość w sercu, jesteś zjednoczony z polem Źródłowej Jedni w obie, w sposób naturalny (mając świadomość reaktywności przestrzeni, a co za tym idzie konsekwencji własnych czynów) stajesz się niezdolny do czynienia zła. Nie oznacza to oczywiście zaniechania dbania o własne granice. Na Ziemi istotne jest, by zdawać sobie sprawę z tego, że przytomne stanie w świecie labiryntów jest kluczowe. Przyszliśmy tutaj, by uczynić świat lepszym. Przyszliśmy podać sobie nawzajem dłoń, by razem stworzyć wspólne Dzieło Wzniesienia. Wszystko pracuje na Wszystko i Wszystko pracuje dla Wszystkiego. Podziękujmy wspólnym dziełem Matce Ziemi za miejsce do doświadczenia.

Kreacja

Siła kreacji człowieka jest potężna, siła intencji nieskończona: z morza potencjałów krystalizuje ścieżki doświadczenia i ewolucji.

Kreacja jest podstawowym narzędziem twórczym, umożliwiającym ewolucję woli (myśli, kreacja umysłu), pragnień ( czucie, kreacja serca) i działań (kreacja ciała). Jest tym, co kierunkuje (wektoruje) ścieżki jednostki w Uniwersalnym Oceanie Energetycznym. Jest on morzem nieskończonych i nieograniczonych potencjałów, zatem kreacja jest niczym innym, jak ukierunkowywaniem (poprzez wybór) osobistej ścieżki doświadczenia (Duszy), która w ostatecznym wymiarze zawsze jest rozwojem.

Opowiem na prostym przykładzie o tym, jak Dusza uczyła mnie skutecznie kreować. Okazuje się, że efektywna kreacja powinna cechować się kilkoma rzeczami: po pierwsze intencją dopasowaną do naszego doświadczenieowego momentu życia. (Jeśli np. zażyczysz sobie helikoptera, bo nie chce ci się dojeżdżać do pracy, to raczej go nie dostaniesz. Jeśli jesteś np. kierownikiem szpitala i taki helikopter jest bardzo potrzebny do ratowania zycia, to to już jest całkiem inna sytuacja). Po drugie: kreacja powinna być zgodna ze ścieżką Duszy. (Jeśli prośba jest poza jej zasięgiem lub planami ewolucyjnymi, albo może waszą drogę sprowadzić na manowce, będzie przez nią po prostu blokowana). Trzecie: najlepiej, gdy kreacja wynika z serca. Im bardziej jest ono zjednoczone w Bogu, tym mamy większy dostęp do możliwości twórczych. Czwarte: pole kreacji powinno mieć określonych jak najwięcej szczegółowych parametrów, po to by, Ocean Energetyczny (pole kwantowe) mógł spełnić dokładnie naszą prośbę. Piąte: istotna jest wiedza, że nasza kreacja jest wprost proporcjonalna do naszego zjednoczenia z karmiącym Oceanem Życia, który jest niczym innym jak Energią Boga. To jest to słynne dostrojenie się do obfitości przestrzeni. Żyjemy w świecie wszelkich oddzieleń. Na początku nasza kreacja jest znacznie ograniczona, lub prowadzona z poziomu nieświadomości i bólu doświadczeniowego. Nie przynosi nam dobrostanu, a raczej kolejne niespełnienia i zawód. Trzeba sobie uświadomić, że inaczej kreujemy z poziomów zagęszczenia, gry, karmy (znaczne ograniczenia, wspominam o tym tutaj) a inaczej z poziomu osobistej mocy i boskości (źródłowa, twórcza wolność). Przykładowo to tak, jakbyśmy mieli widoki i dostęp do pięter od jeden do trzynastu (wymiary w nas). Inne możliwości mamy na piętrze 1, 2, 3, inne na poziomie 12, 13. Chodzi o to, aby drogą wewnętrznego rozwoju, wydostać się na osobiste wyżyny i w połączeniu z własną boskością zacząć kreować dobrą rzeczywistość. Najpierw dla siebie, potem dla najbliższych, a wreszcie dla zbiorowości i samej Matki Ziemi, a dalej do Wszechświatów. Im bardziej zjednoczysz się z Bogiem w sobie, tym do piękniejszych pól twórczych dostajesz dostęp. To kwestia ewolucji.

Wszystko wpływa na Wszystko

Myślę, że nie mogłam mieć lepszego nauczyciela w tym temacie, jak własną Dusze, istotę, przed którą świat energii nie ma żadnych tajemnic. Ona poznała się z nim doskonale, podróżując przez wiele żyć (form) i Wszechświatów, w drodze osobistego doświadczenia (rozwoju).

Kiedy Dusza mnie obudziła i przekierowała na własną ścieżkę, wymagała ode mnie m.in. rzucenia pracy zawodowej i poświęcenia się rozwojowi wewnętrznemu. Dążyła do tego, abym mogła przejawić cele i zadania, które ona chciała zrealizować w tym świecie. Wiązało się to z wielką wewnętrzną pracą i nieustannym przekraczaniem osobistej strefy komfortu. Czy często nie tkwimy w czymś, co od dawna nas uwiera, tylko dlatego, że jest to znane, poukładane i czujemy się w tym bezpiecznie? Czas na zmiany kochani.

Wiadomo, że porzucenie pracy, to porzucenie finansowania. Wiadomo, że w tym kraju przeciętnemu Kowalskiemu nie żyje się łatwo z jednym portfelem. Umówiłam się z  mężem, że na rok wezmę bezpłatny urlop i poświęcę się osobistemu rozwojowi. Z Duszą umówiłam się, że przez ten rok czasu zorganizuje mi pracę z jej poziomu – i tak się stało. To był czas intensywnego rozwoju i posłusznego podążania za prowadzeniem Duszy. Chodziło o to, by jak najszybciej wyciągnąć z nas to, co ograniczające (warunkujące) i przejawić działania w poziomu Boga w Duszy. Pracowałyśmy nad tym równolegle (materia - energia): Dusza się rozwijała, porządkując przez mnie energię ziemskich doświadczeń (uwalnianie) po to by łączyć się z Bogiem i z Jego zasilania prowadzić dalszą ścieżkę. Źródłowe połączenie jest kluczem w ziemskim świecie braków i niedoborów energetycznych, by przeprowadzić udany rozwój. W ciągu tego roku czasami brakowało pieniędzy. Jedna z sytuacji życiowych stała się świetną okazją do lekcji skutecznego kreowania.

Życie naprawdę jest piękne. Trzeba zrobić w sobie przestrzeń, by móc to zobaczyć Życie, które jest Bogiem nieustannie stwarza nam okazję do rozwoju. Kocha nas i wspiera. To prawda, której regularnie doświadczam. Postrzeganie codzienności idzie z nas. To od nas zależy, czy umiemy zachwycić się chwilą, przystanąć w biegu spraw, by zdać sobie sprawę z misterium życia, jakie roztacza się wokół nas i w nas samych. Zawsze i w każdej minucie naszej podróży. Zależy jak bardzo jesteśmy w stanie to zauważać i czerpać z bogactwa przestrzeni. Jest to ściśle zintegrowane z poziomami wewnętrznej krystaliczności i poukładania życia w sobie. Życie cię nie nakarmi, jeśli jesteś z nim w konflikcie. Nie nakarmi, jeśli jesteś w konflikcie ze sobą samym - gdy twoje wewnętrzne drzwi do dobrostanu są zamknięte, a zamknięte są poprzez nawarstwienia doświadczeń. Kluczem jest uporządkować się.

Buty w praktyce

Było tak, że z wiosną brakowało na buty dla dziecka, a z zeszłorocznych córka wyrosła. Nie było za bardzo finansów. Pracował tylko mąż, gdy ja teoretycznie siedziałam w domu (możecie sobie wyobrazić, co się działo w mojej głowie). Poprosiłam Duszę, że skoro wyjęła mnie z pracy systemowej, niech zorganizuje mi buty dla dziecka. Dusza się uśmiechnęła i powiedziała, by wyrazić wolę. Poprosiłam do przestrzeni, by przyszły do nas buty. Ona się roześmiała i zapytała czy mogą być gumiaki za pięć lat. Wytłumaczyła mi, że Ocean Energii nie zrozumie mojej potrzeby, jeśli jej nie doprecyzuję. (Nieokreślona prośba - nieokreślona manifestacja.)

Zatem: jakie to mają być buty? Dla kogo? Na kiedy? W jakim przedziale finansowym? Chodziło o jak najwięcej szczegółów, po to by pole kwantowe mogło ułożyć przestrzeń pod moje potrzeby (kreację). Warto jest, zanim wyrazi się wolę, dobrze przemyśleć, poukładać sprawy, o które się prosi. Warto także, by były one zgodne ze ścieżką Duszy i dopasowane do potrzeb naszego tu i teraz. Nie dostaniesz na wyrost. To tak nie działa. Przestrzeń da ci zawsze dokładnie tyle, ile jest potrzebne w danym momencie. Ani więcej, ani mniej.

Proszę o buty na wiosnę, dla mojej dwunastoletniej córki, w przedziale finansowym do dwustu złotych, w czasie najbliższych dwóch tygodni. W ciągu kilku dni jakiś dobry, kochany człowiek, w ramach wdzięczności za bloga, dał darowiznę i mogło spełnić się to, o co prosiłam. To takie proste. Gdy kupowałam buty, one były jak nagroda, jak znak z przestrzeni. Byłyśmy z Duszą tak radosne. Ja w poczuciu, że życie faktycznie opiekuje się nami, że nie jestem anonimowa, pozostawiona sama sobie (jak często myślałam i czułam) że świat mnie widzi, Bóg na nas patrzy, życie, Matka Ziemia kocha i najważniejsze: mam przy sobie najlepszego przyjaciela, opiekuna, towarzysza i doradcę, jakiego kiedykolwiek mogłam mieć - mają własną Duszę. 

To były i wciąż są takie małe, wielkie potwierdzenia. Dowód słuszności obranej ścieżki. Małe cuda pokazujące, że wszystko jest w nas, wszystko idzie z nas i że wszystko zaczyna się w energiach: od kreacji do manifestacji, od woli do czynu, od energii do materii. Przekonywałam się na własnym doświadczeniu (długo potrzebowałam dowodów) że droga z Duszą nie jest jakimś wkręconym filmem, tylko prawdą – przynajmniej dla mnie i przynajmniej moją. Zasięg do przestrzeni i dobro tego, czym się dzielimy pozwala sądzić, że to działa w szerszym zasięgu.

Swoją drogę weryfikuję osobistym rozwojem, wewnętrznym i życiowym dobrostanem. To jest dla mnie miarka. Życia nie da się oszukać, ono zawsze pokaże, co jest.

Wniosek

Koniec końców sprawa okazuje się być bardzo prosta: chodzi o Zjednoczone w Boskim Przepływie Życie. Jest wielką przygodą i zaszczytem, móc świadomie, w wewnętrznymi i życiowym połączeniu doświadczać, badać człowieczeństwo w ziemskiej rzeczywistości. Jestem świadoma, że to wypracowałam, a droga łatwa nie była. Daje to powód do dumy i uzasadnione poczucie wewnętrznej mocy. Zrobiłyśmy to Duszo. Razem.

Ps. Możesz nie mieć świadomego kontaktu z Duszą. One w tym temacie mają różne możliwości. Jeśli jednak będziesz podążał za sobą, za swoim sercem, intuicją, szóstym zmysłem, wewnętrzną mądrością, zawsze będziesz blisko niej. Czego z serca życzę sobie i nam wszystkim.

Ps. 2 Temat kreacji wynikł, ponieważ dzisiejszy poranek pokazał wyraźnie, że jako matka i rodzic, jako przedstawicielka rodu, jako karmiąca i niosąca życie, mogę - mam prawo kreować dla moich dzieci. Chodzi o to, by wpływając na ich ścieżki, robić to już w nowych jakościach, z pełną świadomością i odpowiedzialnością. Mamy moc zmieniania, wpływania na drogi innych. Wspierajmy najbliższych w rozwoju, ale nie ingerujmy w ich drogę (drogę Duszy). Kluczem są krystaliczne intencje serca. Balans pomiędzy funkcją rodzica, a towarzyszem życia.

To już temat na inny wpis.

 Pozdrowienia.

Wpisy powiązane: 

O przywoływaniu niemożliwego, czyli co mi jest potrzebne do szczęścia.

Budowniczy nowego świata i Boski Wzór.

Wszystkie wpisy o komunikacji z Duszą.