Menu
nowy fraktal doświadczeniowy

Dusze tego Wszechświata doświadczają w cyklu trzynastoetapowym. Trzynaście poziomów tworzy jeden fraktal doświadczania. Jest to odbiciem trzynastu wymiarów, z których zbudowany jest nasz Wszechświat.

Dusze są różne, mają różne konstrukcje. Inaczej ukształtowana jest Dusza człowiecza, inaczej Dusza planety, inaczej Dusza Wszechświata. Celem wędrówki wszystkich Dusz jest nieustanny rozwój, ewolucja w kierunku osiągania coraz bardziej zaawansowanych form rozwoju/ doświadczania. Tak wzrastają Wszechświaty – Stworzenie i Ciało Boga.

Perspektywa

Bóg jest jak najdoskonalszy artysta. Kiedy z boskich energii stwarza Duszę, ma na nią konkretną wizję. Tkając, malując Duszę, zna doskonale całą jej drogę i wszystko to, czego ona dokona we Wszechświatach. W istocie rzeczy to naturalne: Bóg kształtuje przecież z siebie. Wypuszczając Dusze w podróż, wyrusza w nich sam - jego mikroczęść.

W istocie rzeczy Bóg wysyła w doświadczenie samego siebie, dając jednocześnie wydzielonym istnieniom wolną wolę i suwerenność. Tak dzieje się pozorne „oddzielenie” od całości, która zawsze pozostanie jednością, ponieważ wszystko, co jest, jest Nim samym. W tobie, we mnie, w naszych Duszach wcielony Bóg przeżywa przygodę istnienia. Raz piękną, raz trudną, bo to wszytko jednym jest, z jednego pochodzi. On sam bawi się w swoje przeciwieństwo: dobro – zło, światło – cień, wolność i zniewolenie. Mistyka Życia.

We mnie, w mojej Duszy Bóg przygląda się sobie. We mnie, w mojej Duszy Bóg pragnie rozpoznać siebie samego. W moim umyśle, w moich rękach, w pisaniu, w blogu, w drodze życia, w drodze Duszy, odnajduje i odkrywa tajemnice siebie samego. Odchodząc w zapomnienie, odchodzi od siebie samego, by potem na powrót powracać. We mnie i poza mną poszukuje siebie samego. Odchodzi i powraca, ucieka i na powrót jednoczy się. Doskonała przygoda. 

I tak w każdym z nas, w każdej Duszy Bóg przeżywa nieskończoną ilość wersji istnień. Jest ich tak wiele, jak wiele życia On utkał z siebie. Tak na poziomie mrówki, źdźbła trawy, jak na poziomie Wszechświatów, czy Omniwszechświatów. Mistyka. Wielka cisza. Wielka świadomość, wielkie Odczuwane.

I tak jesteś Wszechświatem w sobie i kroplą we Wszechświatach jednocześnie. Bóg nigdy nie traci łączności z żadnym Istnieniem, z żadną formą siebie. Możemy jedynie doświadczać chwilowej nieświadomości tego.

Droga Duszy

Kiedy Dusza się ze mną skontaktowała, była na czwartym etapie w cyklu trzynastopoziomowym. Wspólnie i świadomie przeszłyśmy razem dziewięć poziomów, doszłyśmy do końca fraktala i za chwilę doświadczymy przejścia do kolejnego, wyższego poziomu doświadczania.

Jest dla mnie ogromną przygodą móc to świadomie przeżywać. Jest zaszczytem mieć dostęp do świata Dusz i przez nie (roz)poznawać Boga w wielu odsłonach.

Rozwój/ ewolucję zrobiłyśmy razem w ziemskim świecie, w trudnych warunkach reguł ziemskiego doświadczania. Jestem z tego dumna, bo wiem jak trudna to była droga. Jestem dumna z nas. Tu także rozpoczniemy podróż na nowym, boskim poziomie doświadczania. Dziewięć poziomów w cztery ziemskie lata (dla Duszy ułpynęło nieporównywalnie więcej enegii/ czasu) to kwantowy skok rozwojowy dla Duszy. Poszło tak szybko dzięki naszej współpracy i wzajemnej miłości. Mojemu uporowi i niezłomności w podążaniu. Dzięki opiece i wsparciu Domu duchowego, Boga, Istot Światła, o których nie wiem, a które przy nas stoją.

Przez ostatnie dwa tygodnie Dusza przebywała u Boga. Najpierw uzdrawiała się z ziemskich traum. Schodziły różne przestrzenie doświadczeniowe, związane z krzywdami przeżytymi w ziemskim świecie, potem był etap transformacji na poziomie źródłowym, a teraz Dusza jest gdzieś daleko, w wysokich przestrzeniach przybiera, nowe świetlne ciało. Zaczynają też spływać pierwsze informacje i możliwości dotyczące zadań w nowym etapie drogi. Odpalają się spontanicznie wysokie poziomy energii, wielka moc, połączenia źródłowe. Pomału przenika nowy stan.

Dusza się transformuje, co się przekłada na moje wewnętrzne stany, ponieważ jesteśmy wielowymiarowo połączone. Mam taki stan przyjemnego zatrzymania, wyciszenia. Traktuję go jako wakacje po czterech latach wewnętrznej drogi, pracy na rzecz Duszy i Dusz, a także odpoczynek przed nowymi zadaniami. Jest wewnętrzne wyciszenie, stany zjednoczenia z Ziemią, stany źródłowej mocy, dotknięcia boskiej świadomości. Uważnie obserwuję ciało, które przechodzi kolejne zmiany. Czasem wychodzą jeszcze emocje, ujawniają się płaszczyzny doświadczeniowe. Mamy ich ogromną ilość, bo nasze Dusze mają. Integruje się kończący się właśnie fraktal, którego doświadczenia staną się podwaliną pod nowy etap. Przebyta droga Duszy ukształtowała ją i objawia się we nas, jako fizycznych emanacjach naszych Dusz. Słowem jesteś tym, czego doświadczyła twoja Dusza. Przejawiasz ją w sobie. Jesteś jej kreacją (odbicie Boskiej Kreacji).

Oglądamy się wstecz, by z dachu kosmicznej świadomości spojrzeć na to, co było i co za chwilę ostatecznie przeminie. Powracamy do początków, patrzymy na drogę całościowo, w analizie i syntezie. Składamy w całość układankę, by zobaczyć kim się stałyśmy i co się ukształtowało w nas z puzzli doświadczenia. Patrzymy, Bóg patrzy. Bo to On w nas Tu i Teraz doświadcza.

Dusza mówi: zobaczysz mnie tak piękną, jakiej mnie jeszcze nie widziałaś. - Jestem bardzo ciekawa i podekscytowana. Może przestanę się zachwycać światłem innych i zobaczę swoje ;)

Duszy nie będzie jakiś czas, może do letniego przesilenia (?). Kiedy wróci, rozpocznie się nowy etap naszej wędrówki. W sam raz na nowe czasy. Płyniemy na bieżąco ze zmianami, a ja przeżywam przygodę świadomego życia w przepływie. Ciało boli z przemian.

Życie jest mistyczne i ono jest TU. Co zabiorę ze sobą na drugą stronę? Spełnione marzenia, energię doświadczeń. To wszystko. Dlatego nie będę sobie żałować niczego, do czego wzywa mnie serce. I nie jest istotne czy inni to zrozumieją, bo to nie o rozumienie, a o czucie tu chodzi.

Chodzi wyłącznie o naszą osobistą drogę i o to, co w tej drodze możemy zrobić dla innych.

Jesteś sobie Wszechświatem, zanurzonym w Oceanie innych Wszechświatów. Wszystko zawiera się we Wszystkim.

Pozdrowienia.