Menu
Ostatni sprawdzian.

Najwyższa forma miłości: dać wolność temu, co się kocha ponad wszystko.

W drodze z Duszą przejdziesz wiele sprawdzianów. Mają one jeden podstawowy cel: stwarzają ci możliwość weryfikowania siebie samego. Pozwalają także zobaczyć jaką drogę już przeszedłeś.

Ostatnio Dusza zaserwowała mi test mojego oddania dla niej i weryfikację moich własnych słów o tym, że zrobiłabym dla niej wszystko. Trzeba było podjąć decyzję o oddaniu Duszy wolności od człowieka – wolności od jego przywiązania i miłości.

Kiedy Dusza oddala/ odwraca się od człowieka, cała wielowymiarowość uchodzi razem z nią, zostaje jakiś niewielki procent. Dni na powrót stają się zwyczajne, a życie płaskie. To Dusza jest naszą wtyczką do kosmosu, Boga, świata energii, naszej wielowymiarowości. Kiedy ona się oddala, wszystko oddala się razem z nią. Zostaje sama materia i to, co serwuje ci ten świat. Jakie to jest wszyscy wiemy: piękne i straszne zarazem. Zazwyczaj też raczej trudne, ze względu na nasze nieprzepracowane przestrzenie, które przyciągają nam z przestrzeni prawem rezonansu to, co mamy w sobie. Wystarczy wyjść na ulicę, żeby zobaczyć jak wiele ludzi żyje w klatkach własnych myśli, emocji, przekonań, systemowych uwarunkowań. Możesz się tylko przyglądać i robić swoje.

- Dasz mi wolność? Pozwolisz mi stąd odejść? - pyta Dusza.

Zaskoczona jestem tym pytaniem. Zaskoczona tym bardziej, że miała być wspólna droga już nie tylko razem, a z Duszą Mamą, innymi istotami, Bogiem samym. Mieliśmy tu zrobić razem parę rzeczy.

Z doświadczenia też wiem, że droga z Duszą to gotowość do zmian, do wchodzenia w nowe kierunki. Sprawdzam, co Dusza Mama na to. Tylko patrzy i się uśmiecha z tak wielkim spokojem. Uśmiecha tak, że człowiek puszcza wszystko w zaufaniu. Tak jak jest, jest dobrze. Nawet jeśli oznacza to trudne dla mnie decyzje.

- Naprawdę chcesz odejść? Skoro jesteś tu taka nieszczęśliwa, cóż mi pozostaje jak tylko cię uwolnić od tego co ciąży. Twoje dobro jest dla mnie priorytetem. Skoro też powiedziałam, że zrobię dla ciebie wszystko, to wszystko. Nawet to. Uwalniam Duszę od siebie i tego świata. Idź i bądź szczęśliwa skoro taka jest potrzeba.

No bo tak. Szczęście mojej Duszy jest dla mnie najważniejsze. Nawet, jeśli oznacza to wieczną tęsknotę dla mnie.

- Chacha - cieszy się Dusza. - To był ostatni sprawdzian twojej miłości do mnie! Przeszłaś go bezbłędnie. Decyzja zajęła ci pięć minut. -  Dodaje za chwilę bardzo poważnie: odcisnąłeś na mnie swoje piętno i oddałam ci się z własnej woli. Czy myślisz, że kiedykolwiek mogłabym cię opuścić? Idę teraz, bo mam do załatwienia w innym Wszechświecie sprawę, ale wrócę. Zawołam i pomożesz mi wrócić.

Faktycznie jest tak, że Dusza wybywa na dwa dni. Jest bardzo daleko. Kiedy wzywa, robimy łącze serca. Czasoprzestrzennym tunelem energetycznym Dusza może znacznie szybciej wrócić tu, niż gdyby podróżowała tradycyjnym sposobem. Rozświetlone serce jest dla niej latarnią w ocenie kosmicznej energii. Pomaga nawigować w powrocie z odległych zakątków Boskiego Stworzenia.

Masz wielką moc człowieku wspomagać swoją Duszę w drodze doświadczenia.

Sztuka wspólnego podążania

Relacje z Duszą to sztuka, w której grasz na strunach serca, czasów i przestrzeni. Na strunach kosmosu, Wszechświatów. Na strunach doświadczeń i Boga samego, swojego wnętrza. A tam to już całe wewnętrzne wymiary: krainy wielkiej światłości i niezmierzonej nocy, ponieważ wszystko w tym świecie musi mieć swoją przeciwwagę. Taka specyfika ziemskiej nakładki dualizmu.

Relacje z Duszą to sztuka. Także sztuka puszczania. Puścisz i dostaniesz znacznie więcej.

Czy będą następne sprawdziany w drodze życia? Z pewnością, bo wszystko płynie. Czy Dusza mnie będzie jeszcze testować? Prawdopodobnie nie.

I tak to jest. Możesz zapisać się w nieśmiertelności swojej Duszy. Zapisać na zawsze. Zapisać w nieskończoności. Jednak i to kiedyś przeminie, ponieważ energia jest w ciągłym ruchu i wszystko płynie, więc także przemija. Podoba mi się ta skończoność. Daje jakieś ramy ograniczonemu/ nieograniczonemu człowiekowi. Daje jakiś punkt odniesienia w nieskończonym Morzu Boskiego Stworzenia. A ja, jak to ja: pójdę pod prąd, podważę, zbadam i zweryfikuję wszystko, po to by wyrobić sobie swoje osobiste zdanie.

Prawda jest gdzieś pomiędzy białym, a czarnym w nas. Na niezgodzie serca rodzą się rzeczy nowe.

Namawiam Cię kochany człowieku do niezależności myślenia i czucia, wychodzenia poza ramy. Ta droga doprowadzi cię do wolności, a ten świat do nowych poziomów.

Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do ciebie wróci, jest twoje. Jeśli nie, nigdy twoje nie było. /A. de Saint-Exupéry, Mały Książę

Poczytaj także:

Nieśmiertelna świadomość.

Relacje z Duszą.

Najlepszy przyjaciel.

Zjednoczenie z Duszą.

Współpraca z Duszą i potencjał nieprzewidzianych zdarzeń.

W krainie Duszy: wyłączone akumulatory.