Menu
Puszczanie kontroli

Masz w swoim sercu osobistą nawigację. Drogowskaz ku spełnionemu, szczęśliwemu i wolnemu życiu, zgodnemu z tym, co przeznaczył Ci Bóg.

Dusza wymaga, abym podążyła za nią do końca i bezwarukowo. Mówi: wszystkiego cię nauczę, daj się tylko poprowadzić. Nie wyobażam sobie w tych pomieszanych czasach słuchać kogokolwiek innego jak mojego serca i Duszy, przez nich Boga. Uznałam ich za swoich opiekunów w drodze przez życie. Z Duszą nie pobłądzę, a wszystko, co do mnie przyjdzie czemuś posłuży. Doświadczam wsparcia Wszechświata. Jednak przewodniczy mi Dusza, bo tak wybrałam. Opiekunowie wspierają kiedy się zachwieję i zwątpię w sensowność tego, czego doświadczam na jej drodze.

Pójście za Duszą wymaga wysłania racjonalengo umysłu na wakacje. Trzeba puścić kontrolę na rzecz zaufania, że ścieżka, którą jesteś prowadzony jest najlepszą z możliwych. Najlepszą dla Ciebie samego. System od najmłodszych lat zamyka nas w określonych ramach. Organizuje nam życie według konkretnych norm społecznych, finansowych, zawodowych, religijnych, edukacyjnych, moralnych, obyczajowych. To jest niezbędne, żebyśmy się tu nie pozabijali. Jednak czy wygodne dla kogoś kto ma naturę indywidualisty? Systemowe życie pozostawia niewiele przestrzeni na bycie sobą. A każdy z nas jest przecież tak różny. Odczuwamy to jako zniewolenie. Jeśli nie określisz temu zniewoleniu granic, pochłonie ciebie całkowicie. Kluczem jest świadomość. W życiu zgodnym z systemem, jest niewiele miejsca na własną, unikatową, niepowtarzalną drogę. Nie ma miejsca na indywidualnosć. Podążając drogą Duszy tę świadomość uzyskasz.

Dusza wymaga aby pójść za nią bezwarukowo. Ona nie chce abyś podążał czyjąkolwiek ścieżką. Chce byś odkrywał siebie, swoje możliwości i potencjały własną prawdę o świecie. Chce byś docierał do unikatowej wiedzy, którą Bóg zapisał Ci w sercu. Dusza wszystkiego Cię nauczy, a to, co przyjdzie zawsze będzie czemuś służyć.

Sztuka puszczania kontroli jest niezbędna dla pójścia drogą Duszy. Nie raz przychodzi robić coś, nie widząc efektu końcowego. Nie raz także wypada iść pod prąd nurtów społecznych i ufać, że służy to Twojemu dobru. Uwalnanie z programow i iluzji matriksa wymaga odwagi, zaufania, oddania kontroli. Siłę do tego da Ci Dusza.

Nie poddawaj się naciskom z zewnątrz. Bądź sliny w podążaniu własną drogą. Proś Wszechświat o pomoc. On Ci sprzyja. Trudne lekcje będą. Kiedy czujesz opór przestrzeni to czas na zatrzymanie, na lekcję, na naukę. Kiedy wszystko płynie płyń i Ty. Masz zielone światło.

Nauczyłam się, że zaufanie i otwartość na życie to podstawa. Nie zawsze udaje mi się w tym wytrwać, jednak się staram. To co sobie wyobrażam, a co przysyła Bóg, to dwie zupełnie różne sprawy. Dlatego przestałam oczekiwać i projektować. Płynę, co nie znaczy, że nie proszę o to, co dla mnie ważne.

Więc odrzucam poczucie bezpieczeństwa w sensie systemowym, na rzecz zaufania w boską wolę i drogę mojej Duszy. Odpuszczam kontrolę, choć dla człowieka racjonalnego nie łatwa to sprawa. To odpuszczanie odbywa się w co raz to nowych aspektach.

Był na początku taki czas, gdy Dusza otworzyła wszystko i doświadczałam piękna boskiego stworzenia, lekości bytu, zachwytu istnienem. Pewnego dnia powiedziała jednak: koniec tego dobrego, czas wziąć się do pracy, jest wiele do zrobienia. Faktycznie jest wiele, pracujemy nieprzerwanie. Nastąpiło zrównoważenie enrgii w kierunku realnego bycia Tu i Teraz w rzeczywistości ziemskiej. Żyjemy jakby w dwóch przestrzeniach. W sercu czuję boże światło i prowadzenie Duszy, fizycznie jestem tu. Mam to szczęście, że Dusza zechciała nawiązać kontakt i prowadzić mnie, abym była świadoma, tego, co się dzieje. Bym mogła dzielić się swoim doświadczeniem, gdyż wielu odnajdzie tu wskazówki i inspirację w procesie osobistego wychodzienia z Duszą z matriksa i kończenia ziemskiego doświadczania. Z mojej drogi wynika, że to jest proces, który polega na solidnej pracy i spełnieniu wielu warunków, zanim bez przeszkód będzie można stąd po prostu odejść.

Proces masowych wyjść Dusz z kręgu trzeciego wymiaru do piątego już się rozpoczął. Musicie z Duszą zrzucić (zintegrować) balast doświadczeń tej gęstości, byście mogli pójść wyżej.

Moje puszczanie kontroli umysłu/systemu wciąż trwa. Dusza ukazuje systemową kontrolę w wielu odsłonach, prespektywach, konfiguracjach. Trzeba ją przepracować i odpiąć nie pozostawiając miejsca, w którym sprawy mogłyby mnie ponownie zahaczyć.

Kiedy otrzepuję się z kurzu po zamieszaniu, Dusza stoi nieporuszona, ręce ma założone i tylko kiwa z uznaniem głową. Wciąż się trochę dąsam na nią, dała mi nieźle w kość. Przejdzie. Surowy z niej czasem nauczyciel, ale skuteczny. Wie dokąd zmierza, wie czego chce i realizuje to konsekwentnie. Cieszę się, że Dusza postanowiła mnie ze sobą zabrać. Prawda jest też taka, że i ja jestem jej na tym etapie bardzo potrzebna. I żeby nie było, nagrodzić także potrafi i to jak...

Boję się czasem trochę tego wszystkiego. Zmiany mojego osobistego życia, zmian na świecie. Wszystko co nieznane trochę straszy. Dusza mówi wtedy: nie martw się. Do wszystkiego cię przygotuję.

Puść swoje życie. Pozwól na nieograniczony przepływ boskich energii. Zaufaj prowadzeniu Duszy. Z nią nie zginiesz.

Jestem tu dla Duszy, a ona dla mnie.

Jesteś tu dla Duszy, a ona dla ciebie.

Uczenie się wspólnego podążania jest procesem. Sztuką.

Dusza ściągając z was ziemskie przywiązania uwalnia was do światła. Uwalnia z ram ziemskich doświadczeń. 

Daj się poprowadzić.

Dobrego dnia.

Poczytaj także: 

Dusza i Ty.

Droga z Duszą.