Czas resetu.

Staram się zlepki rozpoznań drogi z Duszą składać w spójną całość osobistego światopoglądu. Staram się siebie składać w człowieczeństwie, do stanu dającej się ogarnąć pojęciem serca i świadomości pełni. Ten proces się nie kończy.
Czy wszystkie te zmiany przechodzimy, by stać się wreszcie pewnego dnia niezniszczalni w sobie?
Puszczam oczekiwania. Pierwszy raz nie wiem i nie muszę wiedzieć dokąd idę. Wreszcie pozwalam sobie na to. Pozwalam na przepływ życia.
Dorastanie
W moim przypadku jest po to, by ujrzeć i przyjąć świat takim, jakim on jest w prawdzie. Po to także, by być gotowym na perspektywę Duszy. To jednak bardziej przeczuwam, niż wiem. Czas jest wreszcie przyjąć rzeczywistość w całej okazałości.
Zwątpienie, przez które aktualnie przechodzę (jak się okazało przechodzimy) na każdym poziomie, jest zaprzeczeniem wszystkiego: siebie, świata, przekonań, ludzi. Odbieram je jako proces wewnętrznego dorastania. Jestem w tym zostawiona sama sobie. Dusza tylko czasami dotyka wzruszeniem i głębokim spokojem. Poczuciem właściwości zdarzeń. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest świadoma każdej chwili mojego istnienia. Światło serca i ta wielka krystaliczna wiara, nadzieja - ona nie znika, ale jak wielokrotnie doświadczyłam: aby była równowaga, dająca wolność, trzeba rozwijać się równo tak w górę, jak i w dół. Czuję głęboko, że ten kierunek przyniesie ostatecznie wielką wewnętrzną wolność, może nawet nam, ludziom, niezniszczalność?
Zwątpienie i zaprzeczenie jest totalne. Mam w tym przestrzeń dla osobistych obserwacji i uświadomień. Czuję, że muszę puścić absolutnie wszystko, żeby mogło wejść następne, adekwatne do kolejnego etapu drogi. W takim czasie niewiele ma się do powiedzenia, choć chcę się dzielić tym czego doświadczam. Potrzeba ciszy i czasu, by poukładało się na nowo. A może niczego nie trzeba układać? Może trzeba wziąć, co jest i iść naprzód? Wszystko jest względne. Pozwalam na to. Jedynie pewna jest droga.
Czuję, że to jest jakiś osobisty wielki, ostateczny egzamin. Że z tego urodzi się jakaś wewnętrzna potężność. I wiem też, że kiedy Dusza milczy, do wykonania jest samodzielna droga. Widzę, że zostawia mnie z procesami, bo wie, że może. Wiele mnie nauczyła. Jestem zaopiekowana.
Co jest stałą
Życie materialne. Ciało, przestrzeń, przyroda, dom, rodzina - bo są, bo mogę ich dotknąć. Bo dają ogrom wsparcia, choć sami zmagają się ze swoim. Z komentarzy w grupie wynika, że wielu z nas jest w takim momencie, więc jest to także w zbiorowym.
Jest wewnętrzny rozpad, ale jest też spokój ogromny, moc, pewność i cierpliwość. Dużo zrozumienia, stabilność. poczucie sensu i totalna względność, bo im bardziej jesteś rozsypany, tym bardziej przestrzeń pokazuje, że wszystko jest ok. Biorę co jest i jakie to jest.
Bycie człowiekiem jest niezwykłą sprawą, ze względu na taniec sprzeczności (kolorów) w nas
Może zwątpienie jest oczyszczeniem? Może tak wygląda dorastanie? Jedno jest pewne: trwa zmiana.
Stałam w wyparciu cały wrzesień, trzymając się kurczowo tego, co znałam. I to jest ok, nasz umysł i emocje próbują nas chronić. Nie jest jednak na to już czas. Trzeba wreszcie oddać, co nieaktualne i w dojrzałości serca i umysłu, zachować się jak dorosły - odpowiedzialne i uczciwie wobec siebie. Zgadzam się w sobie na tę podróż (z decyzją przychodzi spokój, ulga). To chyba jedyne, co można zrobić w dobie globalnej transformacji, której wszyscy podlegamy: przestać się szarpać.
Chciałam podziękować za Waszą podnoszącą na duchu obecność na grupie i piękne, mądre komentarze wsparcia, przypominające o podstawach. Spowodowały wiele oczyszczających łez i wzruszeń serca.
Prawda zawsze się obroni.
Życzę nam wszystkim wewnętrznej spójności i kompletności.
Nie bójmy się sztormów. Jesteśmy i byliśmy do nich przygotowywani.
Mądrych porad jak postępować w tym czasie nie będzie. Myślę, że powinniśmy szukać swoich osobistych rozwiązań dopasowanych na naszą miarę. W ten sposób dorastamy, ucząc się siebie. Dziś ważne jest bycie we wspólnocie, to że jesteśmy razem, w grupie i że się wspieramy. Tworzymy dobrą społeczność. Doświadczyłam tego dzisiaj z całą mocą.
Człowiek jest istotą bardzo kruchą i bardzo silną jednocześnie.
Uwierz we własną moc. Uwierz w siebie.