Menu
ciało należy do Ziemi

Kilka dni temu obudziłam się ze zdaniem w głowie: jeśli nie dostosujecie (ludzkość) ciała do przepływów (z kosmosem, Matką Ziemią) będziecie cierpieć.

I to się zgadza. Lata 2020-24 są zdecydowanie czasem ciała. Weszliśmy w kolejną fazę globalnego procesu, który polega na manifestacji i przemianie trzeciego wymiaru, czyli wymiaru materialnego. Z osobistych obserwacji i relacji ludzi widać wyraźnie, że im bardziej jesteśmy zharmonizowani na każdym ze swoich poziomów (energetycznym, doświadczeniowym, świadomości, podświadomości, Duszy, ciała, emocji, powiązań z polem kolektywnym) tym łagodniej przechodzimy zmiany. Najnowszy wniosek: im bardziej nasze ciała są nieharmonijne, tym bardziej jesteśmy podatni na wahania Rezonansu Schumanna (pulsu Ziemi).

Aktualnie procesy są o tyle trudne, że dotyczą w sposób szczególny naszych gęstych, materialnych ciał. W nowe zabieramy ciało. Nie sposób rozwijać się, jeśli nie podejdziemy do siebie holistycznie. Ewolucji podlega CAŁA istota ludzka, ponieważ transformuje się Matka Ziemia. Jesteśmy jej integralną częścią. Nie rozwiniemy się w pełni, jeśli zaniedbamy cielesność. Rozwój to nie tylko ewolucja świadomości, serca, Duszy, ale także materii.

Mamy w sobie trzy bramy do boskości: świadomości, czucia i fizyczności. Zharmonizowaniu i wyrównaniu do źródłowych parametrów podlegają wszystkie - niezależnie od tego, z którego poziomu zaczniemy. Dla jednych będzie to oświecenie umysłu, dla innych serca, dla kolejnych świętość cielesności. Wszystkie aspekty docelowo mają wejść w stan UNII, poznieważ wzniesieniu podlega cała istota ludzka. Abyśmy mogli stworzyć piękny świat, potrzebujemy piękno ujrzeć (odkryć) najpierw w sobie.

Czas ciała

Po czerwcowym przejściu, z początkiem lipca, z całą mocą ruszyła manifestacja w kierunku uzdrowienia ciała. 08.08 nastąpiła u mnie wymiana siatki energetycznej, która jest stelażem pod fizyczność. Aktualnie widzę wyraźnie, że wymianie podlegają komórki ciała i organów wewnętrznych, co jest procesem trwającym w czasie i (bywa) bolesnym. Staram się, na ile mam wiedzę, wspomagać się w transformacji, także z poziomu kreującej świaodmości. Przestawieniu ulega wszystko. Powrót ciała do stanu homeostazy i wzorcowego działania zajmie dwa do trzech lat. To niedużo jak na materię, bo tylko 24/ 36 miesięcy. Już w tej chwili zauważyłam wyraźną poprawę kondycji, napięcia i kolorytu skóry, oraz większą sprężystość ciała. Zwiększyła się świadomość ciała, odczuwania komórkowego, procesów zachodzących wewnątrz. Umiem zobaczyć co się zadziewa w określonych organach oraz odczuć ich wibrację, mniej więcej określić na jakim poziomie odchylenia od wzorca są na danym etapie.

Uruchomić procesy zdrowienia w ciele, czyli ciało jest inteligentne

Stwórz ciału przestrzeń, a zacznie się uzdrawiać. Materii treba pomóc. Praca nad sobą, siła woli, pragnień intencji i kreujemy. Wpływ pragnień, wyborów i działań na ciało, jest wprost proporcjonalny do źródłowego i ziemskiego połączenia (przepływ). Ono przychodzi do nas przez ciało (Ziemia, materia) i Duszę (Źródło, energia). Moment energetyczny Duszy jest kluczowy dla Waszego dobrego podążania. Nie zapominamy o niej.

Zgodnie z osobistym tempem i potrzebami

Nie wyprzedzam faktów: doskonale wiem, że kiedy jest właściwy czas, zdarzenia układają się same. Właściwe osoby, wiedza, materiały, wewnętrzna gotowość. I to się dzieje. W procesach nie idę sama. Prowadzi Dusza, ale też grono istot, które zajmują się moim rozwojem - kierunkują go i wspierają z wyższych poziomów. Czuję ich opiekę, towarzystwo, choć nie wiem, kim są. Widzę też wyraźnie, że opiekują się ciałem fizycznym i jego transformacją. Moim zadaniem jest odpuścić głowę, wsłuchać się i popłynąć z procesem. Nie mamy stawać na przeciw energii, a poddać się jej, gdy obmywa nas fala globalnej transformacji. Uczymy się swojej intuicji, zaufania sobie, uczymy się żyć w harmonijnej uważności. Z tego poziomu będziesz potraf podjąć najlepsze dla siebie decyzje. Dlaczego to tak ważne ? Bo nie ma dwóch takich samych ścieżek. Droga do boskości jest samotną podróżą, choć sam nigdy nie jesteś.

Waga małych kroków

Tę metodę stosowałyśmy i z powodzeniem stosujemy przez całą sześcioletnią drogę naszego z Duszą rozwoju. Czyli wyznaczam sobie pomniejsze cele, które mają mnie doprowadzić do ostatecznego kształtu. Określam główny cel w danym obszarze pracy i podejmuję do niego drogę, dzieląc ją na etapy – zadania do wykonania. Daję sobie na to czas, bo rozumiem, że mam do czynienia z materią. Światem fizyczności żądzą określone prawa. Podstawa, to wejść na wspólny z ciałem przepływ. Są sukcesy i są kryzysy – trzeba być na to przygotowanym. Przychodzi też czasem zawrócić z obranej drogi. Grunt, byle szybko się zorientować. Oczywiście nie robię tego wszystkiego na raz, tylko wedle aktualnych potrzeb i etapami.

W zgodzie z ciałem

Po kryzysie pt: nie umiem się dogadać ze swoim ciałem (za dużo informacji zewnętrznych, za mało zaufania ciału - w takiej sytuacji odrzucam wszystko, staję w punkcie zero) otworzyła się wreszcie ścieżka do ciała: krok pierwszy uporządkować gospodarkę insulinową i pracę wątroby.

- Procesy staram się przeprowadzać zgodnie z prowadzeniem ciała. Czyli nie robię niczego, na co nie czuję wewnętrznej zgody z poziomu ciała (chorowanie traktuję jako podpowiedzi). Przekonałam się, że jeśli pójdę za nim, efekty będą najbardziej optymalne. Na razie przerwałam pracę z książką Mirsakima Norbekova, Osioł w okularach, na podstawie której pracuję z uzdrowieniem wzroku. Nadal stosuję metody podane (zmodyfikowane pode mnie) przez autora, dotyczące wizualizacji i pracy świadomością/ emocjami nad kondycją ciała, ale zanim oczy, wyregulować trzeba wątrobę.

- Weszłam na styl żywienia 16/8 wg Braci Rodzeń (dieta niskowęglowodanowa) aby wyrównać gospodarkę insulinową, uporządkować pracę wątroby i zlikwidować tłuszcz trzewny.

- Kolejnym etapem będzie oczyszczanie 1. wątroby,  2. jelit. Wtedy będzie dobrze przygotowany grunt pod pracę ze wzrokiem (którego uporządkowanie będzie formalnością). Wrócę wtedy do książki Osioł w okularach.

- Ponieważ moje ciało na tym etapie nie toleruje surowego, a szczególnie kwasów owocowych, posiłki gotuję zgodnie z termiką i zasadami TMC.

- Procesy wspieram masażem intuicyjnym opartym o prowadzenie ciała, szczotkowaniem skóry, akupresurą, masażem limfatycznym, masażem brzucha, meridianów. 

- Wspomagam się ziołami (tu jestem ostrożna) w tej chwili głowinie regulującymi pracę jelit, wątroby, trzustki i żołądka, wspomagające regulację poziomu insuliny, trawienie, zdrowienie procesów zapalnych w organizmie.

- Pracuję nad utrzymywaniem harmonijnego przepływu z energią Ziemi (uziemianie, chodzenie do przyrody) i kosmosu (min. praktyki słoneczne). Dbam o regulowanie przepływu energetycznego w ciele, tak aby było dla mnie dobrze. Fala ewolucyjna przenika WSZYSTKO. Moim zadaniem jest dostosowywać jej przepływ do aktualnych osobistych potrzeb i możliwości przepustowych. Utrzymuję połączenie z przestrzenią, z energią Ziemi i żywiołami.

- Zapewniam sobie ciszę, spokój, komfort ciała, na ile to jest możliwe. Uczę się go słuchać i podążać za jego reakcjami (prowadzeniem). Kiedy z czymś sobie nie radzę, pomaga mi Martyna.

Osobiste doświadczenie, to podstawa

Wtedy rozwój jest najpełniejszy. Co zauważyłam po tygodniu odżywiania niskowęglowodanowego metodą 16 (nie jem) na 8 (jem): nie mam mgły mózgowej, zjazdów węglowodanowych, wahań energetycznych. Nie potrzebuję spać po południu. Jestem bardziej odporna na wahania rezonansu Schumanna (pulsu Ziemi). 16to godzinne okresy niejedzenia stwarzają ciału przestrzeń do procesów porządkujących i regenerujących. Lepiej śpię, wysypiam się. Mam klarowność wewnętrzną. Styl żywienia 16/8 jest dobrym przygotowaniem do czasowych postów, a dalej do ograniczenia jedzenia i przejścia w większości na odżywianie energetyczne. Przez ostatnie dwa lata bardzo dużo zweryfikowało się w mojej diecie, nawykach żywieniowych, sposobie patrzenia na ciało, świadomości. Czuję się przygotowana do procesów i zmian, które przechodzę na poziomie ciała, dlatego nie czuję, aby było wysiłkowo czy wyrzeczeniowo. Wszystko przychodzi naturalnie, co nie znaczy, że jest lekkie w odczuciu. Waga, która stanęła w miejscu, wreszcie ruszyła ponownie. Czuję głęboko, że nadmiary są już zbędne. Przed niczym nie trzeba się już chronić. Życie nas wspiera.

Ciało należy do Ziemi

Jesteśmy istotami cyklicznymi. Życie zgodne z cyklami natury (planety) to życie w harmonijnym przepływie. Trzeba wyrównać osobistą energetykę z energią planety.

Jesteśmy istotami duchowymi doświadczającymi w ludzkim, ziemskim ciele. Przepływ energii źródłowych jest dla nas podstawą, jednak nasze ciało jest fizyczne i zrodzone z pierwiastków planety, dostosowane do życia tutaj. Dla niego źródłem utrzymania jest przede wszystkim energia Ziemi. Jeśli chcesz mieć zdrowe ciało, połącz się z przepływem natury. Bądźmy świadomymi użytkownikami człowieczeństwa ;)

Wystarczy uświadomić sobie, jak czujemy się po dwudziestu minutach spaceru. Tak możemy najpełniej połączyć się i odczuć wibracje planety, której jesteśmy integralną częścią. Matka Ziemia nas karmi. Schorowane ciała, są wynikiem odcięcia od natury, jej cyklów i naturalnego żywienia. Powrót do Koła Życia, aktywna wymiana energetyczna z nim, jest warunkiem dobrostanu ciała, ducha, energii. Więcej nawet: skoro przebudzamy się ze snu i zaczynamy sobie zadawać sprawę z naszego krzywdzącego Ziemię działania – wyrównajmy energie doświadczenia. Zwróćmy się ku działaniom zintegrowanym z przyrodą. Twórzmy nowe, przyjazne systemy, gospodarkę cyrkulacyjną wpierającą odrodzenie Matki.

Chodźmy do natury, poświęcajmy czas na bezpośredni kontakt z nią. To jedna z podstawowych inwestycji, która zwróci się wielokrotnie. Utraciliśmy fizyczny kontakt z Ziemią, dlatego nasze ciała chorują. Brak im naturalnego zasilania. To tak, jakby odłączać sobie wtyczkę od kontaktu. Kolejna sprawa – żywienie, dalej wypoczynek, zgodność z cyklem dnia, ciała, pór roku. Nasze ciało potrzebuje kontaktu z energią Ziemi, aby być zdrowe i sprawne. Tu i Teraz jesteśmy Dziećmi Ziemi, przez wieczność jesteśmy Dziećmi Gwiazd. Potrzebujemy swobodnego przepływu energii z obu źródeł zasilań, aby osiągnąć harmonię, dobrostan, zdrowie i długowieczność.

Nasza Planeta jest Istotą Żywą i Czującą. Ma swoją energetykę, świadomość, odczuwanie, doświadczenia. Spójrzmy na nią jak na Żywe Życie, Boską Kreację, Duszę w ciele planety. Łączmy się codziennie z jej energią, świadomością i czuciem. Wysyłajmy wdzięczność i podziękowania za to, że możemy tutaj być. Zachwycajmy się życiem, pięknem natury (wysokie wibracje). Codziennie rozmawiajmy z nią, ponieważ jesteśmy jej częścią. Odnośmy się do Ziemi z szacunkiem - jesteśmy tu gośćmi. Uziemiajmy się. Przepuszczajmy przez ciało przepływ natury. To nas zregeneruje i odżywi. Łączmy się świadomie z polem planety. Czy jesteśmy tego świadomi, czy nie – wpływamy na nie, jak ono na nas.

Podczas spaceru wyobrażaj sobie, że przez stopy, jak przez kable przypływa do ciała energia i obmywa cię. Kieruj ją w górę - do Duszy, do Źródła i odwrotnie - przez stopy do Ziemi (stan przekaźnika) przez serce promieniuj energią do przestrzeni. Codziennie uruchamiaj przepływ energii Ziemi przez ciało, a najlepiej zanurz się w tym na stałe. Siła twojej świadomości i czucia jest ogromna.

Matka Ziemia podnosi swoje wibracje, wracając do osobistej boskości. Warto regularnie łączyć się z energiami wzniesienia. Jesteś Istotą Boską (w ciele fizycznym) która współgra z energetyką planety. Bądź tego świadom. Korzystaj z naturalnego pokarmu. Pobieraj energię, ale ją też oddawaj w postaci wspierania przestrzeni i dokładania swojej cegiełki do globalnych procesów transformacyjnych (stan zero: pobór i zwrot w równowadze).

Źródło – Dusza - Ciało (Istota ludzka/ świadomość, serce - punkt zero w wiecznym i ziemskim Teraz ) - Ziemia // Ziemia - Ciało - Dusza - Zródło.

Wewnątrz oka cyklonu zawsze panuje CISZA, tak jak w Centrum ŻYCIA .Taka prosta tajemnica: z CISZY wyszedłeś i do CISZY Źródła wrócisz.

Płyńmy z energią. Przestrzeń teraz tak mocno pracuje. że trzeba jej wyjść na przeciw, inaczej będzie cierpienie - w ciele między innymi. Afirmacja: Tu i Teraz otwieram się na harmonijny przepływ energii transformacyjnych do nowych jakości. Dlaczego harmonijny przepływ jest tak ważny, opowiadam tutaj.

Wszystko zrobiło się mega względne i jednocześnie tak zawyczajne.

Życie jest piękne, gdy piękno widzisz w sobie

Uczymy się żyć niespiesznie

Dobrego dnia.