Człowiek świadomy: sny z pola astralnego.
Inaczej z pola kolektywnego doświadczenia, z pola osobistej i zbiorowej podświadomości.

Julia Pavlova
Żyjemy w świecie chaosu. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że to, w czym jesteśmy zanurzeni wpływa na nas. Bycie w stanie zen na przysłowiowe „zawsze” to tylko w źródle. Wyruszyłeś w podróż doświadczenia? Przygotuj się na to, że będzie bujać. Czasem ocean będzie spokojny, a czasem sztorm. Taka natura istnienia.
Równowaga przemian
Wyobraźmy sobie, że świat jest jak butelka z długą szyjką. Poziom przemian, dotarł jakieś trzy tygodnie temu do szyjki. Ciśnienie energetyczne wzrasta i będzie wzrastać, aż do rozładownia. Jeśli chodzi o zbiorową przestrzeń, widać jest wyraźnie, że z napływem emigrantów, przychodzi do nas fala określonych energii, wbijając się klinem, energetyczną rzeką w naszą matrycę i dalej, rozgałęziając się wlewa do Europy. Jakie to energie? Nietrudno się domyślić. Wystarczy współodczuć, co mogą czuć ludzie uciekający przed wojną.
Jakie jest tego znaczenie? Jak zawsze plusowe i minusowe jednocześnie: część tych energii osobiście i zbiorowo przetransformujemy (co wpłynie na nasz rozwój). Część osób się przebudzi, część zapadnie jeszcze bardziej. Prawo równowagi – pracuje góra, pracuje i dół. Równocześnie na górnych poziomach dzieje się transformacja do nowego. Wszystkiemu temu towarzyszy poczucie, że jest, jak ma być i żeby zachować spokój.
Kolejne lekcje
Zaczyna buzować w przestrzeni zbiorowej pole nacjonalizmu. Jest to spowodowane tym, że społeczeństwo czuje się zaniedbane. Coraz częściej wybrzmiewa, w przestrzeni głos, że sami nie mamy, a dajemy ponad stan. Czeka nas lekcja stawiania granic, konstruktywnego pomagania przy dbaniu o własną przestrzeń. Ten proces dotyczy głównie społeczeństwa, które w naturalnym odruchu serca przyjęło na siebie większość pomocy. Transformujemy, zmieniamy schemat doświadczeniowy, także zależności karmicznych (historycznych) pomiędzy nami, a narodami ościennymi. Z tego pola będą się rodzić kolejne lekcje. Trzeba przejść zaawansowaną szlifierkę, jeśli mamy być Sercem Świata. Akt serca – choć chlubny, jest jeszcze nie wszystkim w świecie agresji i zawłaszczeń. Trzeba jeszcze dbałości o siebie, balansu, zrównoważenia. Pomagamy nie szkodząc sobie, zachowując osobistą przestrzeń. To jest bardzo ważny temat dla ludzi serca, który mieliłam (i mielę) od lat. By móc konstruktywnie pomagać, potrzebuję ważyć siły i możliwości. Chodzi o to, by się nie wypalić szybko, a płonąć długo, dopóki droga się nie wypełni. Ciśnienie trasformacyjne wzrasta, więc i napór przestrzeni energetycznej na nas. Trzeba wiedzieć co i jak, i odpowiednio się w tym układać.
Myślę, że to jest wiedza, która warto – by pojawiła się w przestrzeni. Zanurzyłam się energetycznie w zupie, więc mogę po swojemu zobaczyć, co jest..
Napór przestrzeni - sny astralne
Śnienie (przestrzeń snu) jest bardzo ważnym, naturalnym (jednym z wielu) polem naszej wielowymiarowości. Sny są dla mnie - zaraz po stanach emocjonalnych, reakcjach ciała, pola rodzinnego (dzieci, mąż) okularach jakie mi się nakładają na widzenie otaczającej rzeczywistości - informacją, że mnie energetycznie wciągnęło do kolektywu. Czy się będę bać? Nie. Głębokie nurkowania są elementem życia tutaj i doświadczenia w ogóle. Jeśli próbuję się odciąć, a nie działa, to wiem, że muszę wyruszyć w podróż. Dzięki wiedzy i doświadczeniu, które nabyłam w drodze z Duszą, poradzę sobie.
Dzisiejszy sen: do mojego pięknego domu/ przestrzeni napłynęła ogromna fala obcych mi ludzi (energii), której nie byłam w stanie powstrzymać. Zniszczyli ogrodzenie i wszystko, co piękne. Zniszczyli życie. (Dom, symbol osobistej przestrzeni, ogrodzenie - granice.) W szczegóły nie będę wchodzić, bo są nieprzyjemne.
Jak rozpoznać sny astralne
Zazwyczaj są one związane z agresją, walką, przekraczaniem granic, przemocą, poczuciem, że jesteśmy naruszani. Są ciężkie, gęste, drastycze, dzieją się w piwnicach, podziemiach, półmroku, mroku energetycznym. Są duszne energetycznie i emocjonalnie. Wstajemy po nich rozbici, zmęczeni, obolali w ciele, z obniżonym nastrojem. Te sny lubią mieć ciągłość, nawet po przebudzeniu. Są stymulacją, mają dręczącą naturę. Wątki lubią wracać, nawet, gdy pole śnienia popłynęło w innym kierunku.
Jak rozpoznać czy to stymulacja, czy jeszcze coś naszego? Jeśli wyszły emocje. One podpowiedzą ci, które obszary twojej podświadomości (plecaka doświadczeń) są jeszcze żywe i wymagają pracy. Jeśli to tylko stymulacja, łatwo będzie ci utrzymać dystans i rolę obserwatora. Wiedza jest kluczem.
Kiedy jesteś świadomy siebie i rzeczywistości – wiesz, co z tym zrobić. Spokój, oddech, uważność, pozwolenie na transformowanie się tego wewnątrz. Uważność na myśli i emocje, świadome przyglądanie się sobie i przestrzeni, przekierowywanie uwagi na piękno – np. przyrody. Obserwacja pola rodzinnego (zachowanie domowników). Oddech, wejrzenie w siebie, słuchanie ciała, dbanie o równowagę. Prośba o ochronę i pomoc z wyższych wymiarów, Duszy, Domu Duchowego, Istot światła, Boga.
Jak próbować zapobiec snom astralnym?
Przede wszystkim nie biję się ze snami astralnymi, ponieważ tworzę wykluczenie, opozycję umysłu i emocji, a to oznacza, że gra już mnie ma. Kryształy, kąpiele solne, spacery, prośba o ochronę, wyrażanie woli, by mnie nie łączyło z polem zbiorowego śnienia. Dbanie o równowagę i równoważenie energii astralnych snów. One bardzo często pracują w nas jeszcze cały dzień lub nawet jakiś czas. Zależy, jak mamy ogarniętą podświadomość i plecak doświadczeń.
Spokojne oglądanie tego w sobie, ale także aktywne działanie, by te przestrzenie z siebie uwolnić, lub wykluczać. Nie bój się siebie. Jesteś wolny, gdy świadomie potrafisz poruszać się po krainach swojego światła i cienia. Nie karmię ciała astralnego praktykami i uwagą. Im bardziej rozrośnęte, tym większe wpływy. Mamy dwanaście ciał energetycznych i ciało materialne. Niemożliwe jest, by gra nas nie dotykała.
Mistrz Równowagi istnieje na granicy światła i ciemności, nieznacznie wychylając się doświaodczeniowo to w jedną, to w drugą stronę. Oczywiście, bywa duszno, ale droga trwa, a naszym zadaniem jest iść, dopóki się nie wypełni. Jesteśmy silniejsi, niż nam się wydaje.
Ostatnie tygodnie pokazują, że potrzebujemy się najpierw dogadać między sobą, by móc zjednoczyć siły. Na razie kolektywnie krzyczymy, zwalczamy się w imię własnych (w istocie rzeczy względnych) prawd. Gra zrobi wszystko, żeby nas zatrzymać. Chodzi Kochani o JEDNOŚĆ. Nie jest to możliwe, jeśli najpierw nie pogodzimy się sami w sobie - z naszą głową, emocjami, z ciałem, rodem, światem. Wszystko zaczyna się najpierw w nas.
Bądź świadomy. Nie daj się porwać chaosowi. Na ten czas jest on elementem naszej rzeczywistości i trzeba wiedzieć, co z nim robić i jak się w tym poruszać.
Wielu z nas budzi się i utyka w gniewie, teoriach spiskowych, walczeniu w imię "prawdy". Ta ścieżka prowadzi donikąd, a na pewno nie do wolności.
Do Serca, Intuicji, do Duszy, do mądrości Ciała, do Siebie. Tu jest wyjście.
Pozdrowienia.
Poczytaj także:
Jak rozpoznać wpływy astralne?
Pytanie: czy wewnętrzna cisza jest ochroną?
Wewnętrzna Cisza Twoje osobiste wzniesienie.